Zawsze mówiłem że...

yogi.g

Lepiej jeździć sprawdzonym Fiatem aniżeli sprowadzonym gratem. A oto dowód http://www.tvn24.pl/-1,1540270.1,wiadomosc.html

Thomas

to nie taki grat... Audi A6 raczej a na pewno jest lepsze od niejednego Fiata

wiec nie powiedzialbym ze to grat a w kazdym moze sie to stac w Fiacie tez nie jest to powiedziane ... moze cos sie stalo dlatego taka przyczyna....

Barrtek96

Pewnie porachunki gangsterskie

GND

hmm mysle ze audi jest nieco lepsiejsze od fiata. naewt sprowadzane... tam wsadzisz raz a pozadnie kase w naprawe i autko bedzie bardzo dobrze sie trzymało a fiat... ? jak to fiat

Thomas

GND ja tez jestem tego samego zdania dlatego napisalem powyzej

yogi.g

Wiem że Fiat to Fiat, mnie chodzi o stan aut jakie są sprowadzane do nas. A duża większość to pojazdy wyrejestrowane za granicą, a u nas reaktywowane!!!A później giełda Słomczyn i szukanie "jelenia" na sprowadzony , pierwszy właściciel, serwisowany, mały przebieg, bezwypadkowy i woooogóle same plusy, a później wow pożar.

sadoo · **Miejscowość:** Jelenia G. **Rejestracja:** 08 Mar 2007, **Posty:** 3154

To akurat racja ze te A6 paski i inne klamoty to sprowadzane i spawane z przystankiem, chłopaki bawią sie w metaloplastykę

, nie bede ukrywał ze wole jezdzic skromniej a pewniej a nie ze nagle w audi przy 130 sklada mi sie kolo jak w de loreanie z powrotu do przyszłosci albo dokonuje sie samozapłon przez zwarcie elektryki, Audi na pewno jest lepsze od Fiata ale jeśli jest z pewnego źródła, i z dobrych roczników, bo jak mam jezdzic 6-7 lentnia wypasiana A6 to wole pomykac nowym GP i nie przejmowac sie ze cos moze sie stac

a w samochodzie uzywanym nigdy nie masz pewnosci co kupujesz. kolegi rodzice kupil focusa 3 letniego od niby pewnego zródla, sprawdzili specjalisci w fordzie itp itd po 4 latach uzytkowania, zmienily sie technologie sprawdzania samochodu i co sie okazało ze samochód był po dachowaniu

albo historia z BMW serii 7 rok 2002, kupiona w niemieckim komisie przy salonie BMW, kupiona po bardzo okazyjnej cenie a co za tym idzie bez gwarancji, sprawdzona co sie okazało samochód nie był bity nie miał nic z silnikiem zero mankamentów ksiazka oryginalna totalny strzał w 10, poza jednym ze w samochodzie strasznie smierdziało, ale powiedzieli mu zeby umył bagaznik jak przyjedzie do polski i bedzie gitarka to chłop umył bagaznik, tapiecerke elegancko umył nawkładał choineczek i ambipurów i tak jezdził co sie okazało po dłuzszym czssie smród nie chciał sie wybawic i dalej cuchneło pojechał do polskiego salonu i sprawdził historie auta co sie okazało facet wjechał tym samochodem do stodoły i palnał sobie kulke w łeb i lezał w tej stodole 3-4 miesiace zanim go znalezli...