Nie wiem czy bylo, ale o prosze....

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... 894160,326

No jestem ciekaw czy Fiat wie co robi Ale może tym razem będziemy mile zaskoczeni stanem technicznym. Osobiście bardzo mi się to autko podoba i napewno pojade zobaczyć ją na dni otwarte.

Kto wie co będzie po moim kropku następne

jest juz ten link...

Boje się, że moja ulubiona marka nie przegalopowała.

to tylko chwyt marketingowy... Kto w ciągu trzech lat przejedzie 1 mln km ?? Nikt.

zupełnie jak toyota. a może by tak zrobic 5 lat gwarancji, a nie 1 mln km

Nie zgodzę się.
Nawet jeśli nikt nie przejedzie takiej ilości km, w takim czasie, (co oczywiste) to wychodzi, że masz 3 letnią gwarancję... bez limitu kilometrów. W odróżnieniu od gwarancji japończyków, gdzie też masz 3 lata ale z limitem 100tys km, bądź obecnie 150tys km w Kia Cee'd.
A to już jest namacalna korzyść.

Hmmm...szczególnie ze samochód zbudowano w ciagu 18 miesiecy z naciskiem na symulacje komputerowe a nie na próby drogowe

Ryzyko duże ......

emila co według ciebie lepiej brzmi ?? bez limitu kilometrów czy z limitem do miliona kilometrów ?? Jest marka która ma 3 lata gwarancji i nie ma limitu kilometrów.

gdzieś coś dzwoni, ale nie wiadomo gdzie....
Sorry za sarkazm.
Dzisiejsza technologia umożliwia już precyzyjne odtworzenie warunków rzeczywistych i symulowanie testów. Przecież oczywiste, że finalnie były proby drogowe. 200 egzemplarzy "preseryjnych", przeznaczonych wyłącznie do testów (w 2006 r i początku 2007 ) testowano przez 150 dni.
60 prób zderzeniowych, 150 symulacji zderzeń z poślizgiem HYGE, 100 prób na komponentach i podsystemach.
Poprostu tak się dzisiaj projektuje.

ryzyko producenta, nie klienta. A o awaryjności można będzie porozmawiać za kilka lat. Teraz można tylko dywagować.

[ Dodano: Czw Kwi 12, 2007 12:21 pm ]

Brzmi lepiej wersja pierwsza. To oczywiste. Ale na brzmieniu koniec IMO.

No nie do końca tak jest. Symulacje są coraz bardziej zaawansowane aczkolwiek nic nie jest w stanie zastapić właściwych prób drogowych. Ograniczanie ich może spowodować, iż producent nie wychwyci wad lub ujemnych cech samochodu a sama symulacja ich nie wychwyci. Poza tym czas nagli.....
Namnorzenie akcji nawrotowych oraz wiele wychwytywanych w trakcie uzytkowania coraz większej ilości samochodów wad konstrukcyjnych wynika własnie z tego, iz czas dany na skonstruowanie jest króki oraz z racji oszczednosci przejścia na symulacje z prób drogowych.



I owszem, że producenta. W końcu fiat wrócic jako rozgrywający w klasach aut kompaktowych i średnich. A kto nie ryzykuje ten nie jedzie Cóż ....może mu sie uda powtórzyc sukces Tipo/Tempra

Nie rozumiemy się.
Przecież nie zastępiono/nie ograniczono prób drogowych. Żeby coś można było poddawać takim próbom to coś musi najpierw powstać.
Rozchodzi się o fazę tworzenia projektu, o symulowane crash-testy etc. Samolot też zanim wzbije się w powietrze najpierw jest projektowany w symulatorze. Badana jest wytrzymałość, aerodynamika i co tam jeszcze.
Moja analogia do tworzenia samolotu nie jest przypadkowa.
Ew. daj linka, z którego wynika, że nie przeprowadzano prób drogowych, bądź w jakimś stopniu je ograniczono. A ja sprawdzę w swoich źródłach.

pozdro.

emil

każda gazeta kazdy, serwis moto na sieci mówi o tym, iż ..
"...dzięki dużej pomocy symulacji komputerowych, które zastąpiły po części rzeczywiste testy..." udało się fiatowi stworzyć w ciagu 18 miesięcy nowy model bravo. http://www.motogazeta.mojeauto.pl/cms/index.php/49045
Mówi sie oczywiscie o uzupełniających testach drogowych seri przedprodukcyjnej, które służyły dopraowaniu szczegółów
http://www.pol-car.pl/modules.php?op=modload&name=Subjects&file=index&req=printpage&pageid=515&scope=all

Nie chodzi tu tylko i wyłacznie o crash testy. Przede wszytskim chodzi o współgranie elementów w róznych sytuacjach zwiazanych z uzytkowaniem samochodu - dajmy na to czy przy -20 st C faktycznie wspomaganie kierownicy bedzie mogło współpracować z kompem itp itd

Możesz przeczytać - nie budowano prototypów Bravo w trakcie tworzenia samochodu na których testowano róznego rodzaju rozwiazania techniczne.

Chyba się juz tylko czepiamy słówek. Testy drogowe trwały 5 m-cy (z 18-u wogóle). Czy to dużo, czy to mało? Nie wiem.
W124 (bodajrze) projektowano 8 lat. A ile z tego czasu było przeznaczonych na próby drogowe? Myślę, że niewiele więcej niż te przykładowe z Bravo 5 m-y.

Stilo był projektowany koło 26 miesiecy. Wywnioskowac mozna z tych artykułów, projektując Bravo inzynierowie ucieli na próbach na prototypach.

Sadzisz naprawde , że próby w samochodzi projektowanym przez osiem lat mogły trwać 5 miesiecy ?

było przeprowadzanych 100 różnego rodzaju prób na podzespołach i komponentach. Nie chodzi o crash-testy.

[ Dodano: Czw Kwi 12, 2007 11:09 pm ]

no jeśli się tak długo dopracowywało projekt, to po co go potem długo sprawdzać ?

pozdrawiam
dobranoc

a masz jakis link do artykułu, który by mówił o szczegółach tworzenia bravo ??

Milion kilometrow jest tylko i wylacznie na potrzeby marketingowe. Poatrzcie, dopiero pojawila sie taka informacja i juz na forum o tym piszemy. Slowo "milion" zwieksza zainteresowanie. Gdyby gwarancja byla bez limitu kilometrow to moglo by to przejsc niezauwazone a tak "milion" przykuwa uwage. Kazdy zainteresowany kupnem samochodu wie, ze w praktyce oznacza to gwarancje bez limitu. To tak jak z prawdopodobnie najlepszym piwem na swiecie. O innych produktach nieraz mowiono "najlepsze" ale jak jedno jest "prawdopodobnie najlepsze" to wszyscy wiedza o jakie chodzi.

Synek

Racja Milion kilometrów działa na wyorbaźnie brak limitu już mniej

Sie studiowalo marketing

Nie budowano prototypów, ale to nie oznacza, że nie przeprowadzano prób drogowych. Ponieważ testowano egzemplarze z preserii, serii wstępnej.
Nie mam żadnych materiałów w postaci linków do www .

[ Dodano: Pią Kwi 13, 2007 8:01 am ]

w końcu ktoś z Was to zauważył. Tylko, że Wam chodzi o słowo:"milion". To może i marketing li tylko. Ale mi chodzi o korzyść z takiego rozwiązania. Wolę mieć limit: 1 milion niż limit 100/150tys. W końcowym efekcie jest to konkretna korzyść. A że ubrane w jakieś słowa? Co mnie, Ciebie to obchodzi. Nikt nie przejedzie miliona ale jest gro klientów, którzy przejadą 200 czy 300 tys. w te 3 lata.
A tak wogóle to idealem byłaby gwara dożywotnia

Owszem...końcowe na przedprodukcyjnej serii li tylko wyłacznie. Nie testowano prototypów i prototypowych rozwiazań.
Zobaczymy. Ciekaw jestem pierwszych opinii o Bravie

wyścig trwa:
http://motoryzacja.interia.pl/samochody/producenci/news/5-lat-gwarancji-na-minivana,895481,320

Kia wie co robi, na rynku amerykanskim ma duze wziecie.