pomóżcie mi zlokalizować czujnik położenia przepustnicy, mój problem już opisywałem: (Ostatnio przeżyłem szok! Jadąc autostradą (na szczęście sam) pocisnąłem mojego Punciaka "do dechy" po chwili puściłem gaz a tu nic auto jak jechało tak ani myślało zwalniać. Zredukowałem bieg na niższy i nic obroty na maksa, pedał gazu "luźny" Auto jedzie jak szalone, wrzucam na luz silnik wyje jak szalony dopiero hamowanie na luzie i wyłączenie stacyjki zatrzymało kropka.
Ale po włączeniu silnika znowu obroty na maksa i silnik na biegu jałowym wyje!! Zlokalizowałem miejsce połączenie silnika z linką gazu (TAK MI SIĘ PRZYNAJMNIEJ WTEDY WYDAWAŁO ALE TO CHYBA MECHANIZM CZUJNIKA POŁOŻENIA PRZEPUSTNICY) (mniej więcej z prawej strony silnika w dole) poruszałem kilka razy mechanizmem, kilka razy przeskoczyło i jest ok.
Ostatnio jadąc i wyprzedzając pod górkę znowu docisnąłem gaz do dechy i to samo!!! I tym razem zabieg hamowania i gmerania mechanizmem pomógł.
Ale teraz muszę uważać żeby nie docisnąć gazu do dechy
Poradźcie mi co to może być???

Od tamtego momentu auto zaczęło dziwnie dużo palić.