usterka występuje tylko po nagrzaniu wnętrza samochodu, od 20-25min po ruszeniu. Jeśli podczas jazdy zapalą się światła stopu to muszę podważyć nogą do góry pedał hamulca i na jakieś 5-7 sek pomaga i potem znowu się zapalają. Najgorzej jak jadę gdzieś w tasie i po ok. godzinie jazdy problem tak się nasila, że nawet podważenie nogą pedału nic nie daje. Wtedy muszę calutki czas podczas jazdy jechać z nogą pod pedałem hamulca, a jak łatwo się domyśleć jest to bardzo niebezpieczne. Pewnego razu jak wracałem z Warki do Wawy tuż po północy zatrzymała mnie policja, która jechała za mną przez około 3-4 min i kazali mi usunąć usterkę bo inaczej będą musieli zabrać dowód
na moje szczęście auto nie było jeszcze bardzo rozgrzane, więc wsiadłem i podważyłem nogą pedał hamulca. "Stopy" zgasły i dali mi spokój
myślałem, że może do jakiegoś czujnika pod pedałem dostała się wilgoć...suszyłem suszarką przez około 10 min okolice pedałów i nic nie pomogło. Dodam też, że pedał nie ma żadnych luzów.