Czy może mi ktoś powiedzieć czy łożysko wyeksploatowane wydaje odgłos huczenia czy może poprostu piszczeć jak stado świerszczy?

Problem: Przy prędkości 50 - 60 km/h za moim kropkiem ciągnie się pogłos jakby stado świerszczy ze mną jechało.

Co to może być? Pierwsze skojarzenie to któreś z łożysk?
Może ktoś ma inny pomysł?

łożyska huczą ale mogą tez piszczeć jak są już zajechane na śmierć. sprawdź też hamulce może to one ci piszczą

też bym szukał w tym kierunku na początku, może któryś zacisk albo bęben nie odbija do końca i piszczy

Gdyby tarły szczęki to kręcąc kołem na podnośniku też by tarły chyba nie? a to jest słyszalne kolo pięćdziesiątki i wyżej!

na podnośniku koło nie obraca się z taka prędkością jak przy 50km/h. a pozatym na podnośniku jak kręcisz kółkiem to i tak czuc i słychac jak klocki obcierają o tarcze i będny
ale byc może sie myle

u kumpla było tak, że jak założył alusy to szpilki miał zadługie i tez mu piszczało, bo szpilka gdzieś obcierała w bębnie, spiłował troszke szpilki i było ok

Nie zmieniałem felg ani śrób

miałem założone klocki z TOMEXU i piszczały tylko przy szybkości 20-30km/h. szukaj w hamulcach tam może tkwić problem