mam problem. nalalem benzyny po sam gwizdek. az wylało z wlewu. teraz wypycha mi duze ilosciu paliwa przewz wlew i cieknie z jakiegos wezyka ktory odchodzi gdzies z okolic wlewu i konczy sie przy prawym tylnim kole. moze mi ktos powiedziec czy cos moze sie starc groznego? dluga trasa mnie czeka dzis w nocy prosze o rade

wez wezyk i zlej troche do jakiegos pojemnika

to nie jest groźne gdyż ten wężyk ,którym Ci leci to wężyk którym ucieka woda znajdująca się w okolicy wlewu, jak odchylisz klapkę to zobaczysz,że na dnie pod korkiem jest otworek, tym otworkiem poleciało Ci paliwo i ściekło wężykiem na ziemię.... to jest tylko odprowadzenie wody,która zbiera się we wlewie po myciu,czy deszczu ... tak więc jak poleciało paliwo to wyleciało tam właśnie jak ta woda .... niczym się nie martw a jak wlejesz wodę i nie będzie chciała tam uciekać to ten wężyk na dole weź przedmuchaj i będzie uciekało

Thomas ty to łebski jestes Thomas urodziłes sie chyba z kluczykami do fiata:) powiedz mi jeszcze czy nie wywali korka pod wplywem cisnienia? musze przejechac dzis pare kilometrów

nie wywali ja tak tankowałem już nieraz,że benzyna była pod samym korkiem nie ma problemu zresztą przejedziesz kilkanaście km i już upalisz tyle,że nie będzie nic w rurze wlewowej

Thomas dzieki wielkie. znow pomogles

Paliwo bylo zimne pod ziemia w zbiorniku stacji, na dworze goraco to i zaczelo sie ogrzewac i rozszerzac. Pieknie widac ten problem przy zbiorniku TIRa w ktory wchodzi 1000 litrow, to czego doswiadczyles to tylko zajawka.

Nauczka na przyszlosc, jak leje sie w goracy dzien pod sam korek, trzeba od razu ruszac i troszeczke pojechac, najlepiej tankowac przed sama trasa zeby silnik zdazyl wczesniej 'wypic' to co wyciekloby w ramach rozszerzania sie paliwa przy ogrzewaniu.