Sergio Marchionne w udzielonym niedawno wywiadzie był zszokowany kondycją świeżo przejętego przez Fiata Chryslera: "Zadziwiające, jak mało przez ostatnie 24 miesiące zostało zrobione, aby uratować tę firmę". Czyżby więc Fiat nie wiedział, w co się pakuje? Chrysler od kilku miesięcy nie przedstawił nawet nowego modelu, największa premiera przygotowana przez jedną z jego marek - Dodge Challenger to przecież tak naprawdę tylko inaczej "ubrany", produkowany od dłuższego czasu sedan Charger.

Marchionne jako nowy dyrektor zarządzający już w listopadzie zamierza przedstawić nowy biznesplan firmy. "Musimy być całkowicie pewni, w jakim kierunku zamierzamy podążać i gdzie zamierzamy zajść przez najbliższe pięć lat".

Fiata czeka więc sporo pracy nad nieco zaniedbaną amerykańską potęgą, ale jeśli kadra zarządzająca szybko przejdzie od słów do czynów, całe przedsięwzięcie faktycznie może
okazać się sukcesem.

Źródło: autokrata.pl

Mój komentarz: Wcale się tym słowom nie dziwię, ba - nawet się takiej wypowiedzi spodziewałem. Niemniej, jestem optymistą.

Sergio Marchionnem to mądry chop- na pewno coś wykombinuje