'do whatever you like'

To było tak na marginesie dodane i nie powód by po raz n-ty zaczynać paplanie o tanich samochodach. Zaraz ktoś wyskoczy o Daciach, Tacie i używkach w dobrym stanie.

Na pewno z tych trzech aut najłatwiej coś fajnego w wyprzedaży upoluje się w Grande. Choć nie wiedomo jak będą wyglądały ceny pod koniec roku i w 2010 oraz jakie wersje i z jakim wyposażeniem będą w FL-u, który wtedy już będzie. Jeśli wzbogacą wyposażenie to już tańsze wersje od Dynamica mogą wchodzić w grę.
Spodziewam się dużych akcji w lecie by zczyścić stok przed wejściem FL-a.

Linea ma tyle samo miejsca z tyłu co GP i jej plusem z tym silniczkiem jest tylko większy bagażnik.Co do silnika,to myślę,że 77 km jest za mało.Qubo w tej cenie tez odpada a co do GP,to wcale nie jest oklepane bo ma kapitalną karoserię.Ale to tylko moje zdanie...

40 tys to mimo wszystko mało na zakup nowego fiata, gdzie trzeba płacić za coś co powinno byc w XXI wieku w standardzie, zaczynając od 50 zł za zamykany na kluczyk wlew paliwa , wiec dobrze kombinujesz czekając na promocje.

Zadne z tych 3 aut nie powala osiągami silnika 1.4/77KM (nie mowie tego złosliwie, tylko stwierdzam fakt), więc nie sugerowałbym się danymi tech.
odpowiedź już masz - linea. Jesli prowadzisz działalność gosp i potrzebujesz coś przewozic to qubo.

Odświeżę wątek. Wóbór już właściwie dokonany, i to dość niespodziewanie. Niestety, mogłem już przymierzać się tylko do używek, budżet małemu krachowi uległ. No więc w celach "odsterowawczych" byłem w salonie Skody, pośmiać z wielkiej zaślepki na panelu głównym bogatej wersji Fabii. Przy okazji zabaczyłem rewelacyjny patent, jakim jest otwieranie bagażnika na "czujnik" ruchu. Super sprawa. Pani która zapewne ma umilać tam czas, opowiedziała, że ta wersja Fabii jest naprawdę miażdżąca, i nieporównywalnie lepsza od konkurecji. Spodobał mi się szczególnie pakiet FUN, zawierający siatkę, rynienki i koszyk do bagażnika (idealny na działkę!) Nic nie wiadomo natomiast o zielonej czapeczce. Octavia okazała się milsza w dotyku (miękkie plastiki w środku) i miała fajny bagażnik. Ale co z tego Wyszedłem więc ze skody, z uśmiechem spojrzałem na Puciaka, i przypomniałem sobie o komisie autek kilka metrów od Skody. A pójdę-obejrzę szmelce. Był sobie tłuczony Fusion, zardzewiały kropas z 1996r, audi A6, Scienic, a wśrodku sobie stała o taka jedna.

Bora. (już widzę wasze miny) Tak zgadliście, TDI 1.9 110KM. Chciałbym Stilo, ale żadnego w okolicach nie ma, który byłby bez poważnych braków. O niemcach nawet nie myślałem, ale Bora nie jest jakaś niezwykle brzydka, tylko trochę nudna. No a ta, bez oznak tłuczenia, przeglądy ok, po opłatach, z niemców, 6-biegowy manual, klimatronik, itp. Mocny silniczek, wielkość na potrzeby mojej rodzinki zupełnie starczająca, części zamiennych od groma i jeszcze...Jutro będę się zastanawiał. Obrzydza mnie tylko kolor-granat Nawet niebieskawy, i połyskujący, ale to ciągle granat. Ble.

Ale Bora toć to zwykły Gulf z doklejoną dupą

Owszem, i z innym dziobem.

Bora niby to samo co golf, ale nawet mnie się bardziej podoba od niego (może przez to że wogóle lubię sedany). Chociaż z tych golfopodobnych to i tak najlepiej chyba jetta wypada.

Pafica
6 biegów to chyba było montowane z silnikiem TDI 130 KM (w serii).

Tam się pomyliłem, silnik nie 110, a 115 kucy, a w tym silniku już były...