witam
mam problem z punto 75 sx, po dłuższym postoju ciężko ma odpalić, zaraz po odpaleniu wskoczy na 2k rpm i po sekundzie zgaśnie, ale wystarczy lekko "puknąć" w pedał gazu jak obroty spadają z tych 2k i już nie zgaśnie ale kilka razy wskakuje na 500rpm a później na 1100 i po około minucie chodzi już normalnie, jak jest ciepły odpala normalnie, jak zgaśnie zaraz po odpaleniu po postoju jest go ciężko odpalić, trzeba chwile pokręcić rozrusznikiem. kiedyś był podobny problem z odpalaniem po przestoju i okazała się winna pompa paliwa która padła, został wymieniony wkład pompy paliwa i wszystko było ok jak było w miare ciepło, teraz temperatury spadły i coś jest nie tak, świece mają kilka miesięcy, przewody WN miesiąc, silnik krokowy czyszczony, czasem, ale to bardzo rzadko świeci się kontrola wtrysku przez kilka minut gdy zgaśnie po pierwszym odpaleniu. filtru paliwa podobno nie ma, tak powiedzieli mi w warsztacie kiedy wymieniali wkład pompy paliwa. co może być tego przyczyną?
pozdrawiam

auto nie ma gazu i nigdy nie miało, rocznik 98, przebieg 97k

Odłącz akumulator na parę minut i podłącz(reset kompa). Jeśli teraz odpali i będzie pracował poprawnie - prawdopodobnie sonda lambda - stąd kontrolka błędu wtrysku.
Daj znać czy pmogło, bo mogą być też zapchane wtryski.

z tym resetem to chyba tak do końca nie jest bo jednak błędy powinny w pamięci się zapisać...aczkolwiek możliwe jest że komputer wariuje i stąd takie zachowanie...zastanawia mnie jedno...jak to NIE MA FILTRA PALIWA?????? jak go nie ma faktycznie to ja dziękuje,kto jest takim geniuszem żeby zrezygnować z filtra paliwa?? sprawdź w dwóch miejscach:

1: przy tylnym chyba lewym kole(ale popatrz na dwa) tam był montowany seryjnie.

2: otwórz maskę i ogarnij po prawej stronie gdzieś na wysokości skrzyni coś takiego(nie pamiętam dokładnie musiałbym u siebie podnieść i luknąć dokładnie gdzie on jest)

u mnie są właśnie dwa z czego ja wymieniłem tylko ten tylni bo znikoma jest możliwość żeby ten bliżej silnika łapał syfy,dlatego że ten pierwszy je wyłapuje...jeśli nie masz żadnego,to licz się również z znowu zatkaną pompą,o ile ja obstawiam nie wkład a to że zaciera się...jak jest zimny to potrzebuje więcej paliwa a pompka nie jest na tyle wydajna i bach gaśnie. i wtedy to nie wkład a cała kompletna pompa do wymiany,z tym że to nie jest mały wydatek(koszt oryginału to jest coś ok sześciu stów [Bosch] natomiast zamiennik ok 3 baniek) i wyklucz wszystkie inne tańsze możliwości...weź jeszcze zanim odpalisz po nocy to przekreć kilka razy kluczykiem do zapłonu,tak żeby pompka dobrze podpompowała paliwo(powiedzmy tak z pięć razy),i oczywiście nie muszę Ci mówić że należy poczekać aż zgaśnie kontrolka wtrysku. I zobacz jak odpali...możesz jeszcze zrobić tak że podnieś siedzisko,skołuj sobie kolegę który będzie przekręcał zapłon a ty nasłuchuj czy pompka równo pompuje...u mnie jak się zacierała to słychać było jak nie pompuje równo paliwa

tylko że błąd pokazuje się bardzo rzadko, a tak to zgaśnie odpala normalnie (normalnie czyli nie licząc kilku szarpnięć gdy obroty spadają do 500), jutro poszukam tego filtra paliwa, z tego co mówili to jest siatka na pompie paliwa, wkład w niej był wymieniany bo nie dawała prawie w ogóle ciśnienia, a pół roku przed wymianą wkładu była jeszcze czyszczona, bo jak powiedzieli w warsztacie "wyciągnęli z niej garść piachu", poszukam jeszcze tego filtra paliwa, z tego co czytałem to powinien być gdzieś pod prawym progiem, lub w nadkolu chyba. dzisiaj jak zgasł przekręciłem z powrotem kluczyk do zapłonu, jak pompa się wyłączyła wyłączyłem zapłon i włączyłem jeszcze raz, pompa skończyła pracować, jak odpaliłem szarpnął tylko raz do 500 i później trzymał 1100.
pozdrawiam

dodam że jeśli chodzi o za słabe ciśnienie gdy jest potrzebna większa dawka paliwa to chyba jest ok, bo nie ma problemu z rozpędzaniem gdy wciśnie się mocniej gaz, a było tak gdy pompa padała wcześniej.

niekoniecznie...u mnie jak pompka padała to co prawda problemów z odpalaniem nie było ale problemy z rozpędzaniem występowały natomiast sporadycznie...poza tym w mojej głowie nie mieści się jak można z pompy wydobyć garść piachu,to jest raczej niedopuszczalne,bo największe brudy powinien filtr zatrzymywać...odłącz sondę i odpal,jak będzie lepiej to sonda do wymiany jak już wcześniej napisał Kolega woncki

Otóż to! Odłączenie na chwilę akumulatora jest najprostszym i najszybszym sposobem zdiagnozowania sondy. Problem który u Ciebie występuje może być prosty lub skomplikowany i trzeba po kolei wykluczać i diagnozować części.

tylko nie rozumiem co ma odłączenie aku do ewentualnie niesprawnej sondy? nawet jak jest sonda padnięta to i tak wyskoczy mu błąd i dalej jesteśmy w tym samym miejscu...pierw niech ogarnie czy ma filtr paliwa bo to może być znowu zapchana pompa...Nighty znasz się co nie co na mechanice? bo ten filterek od pompy możesz sam oczyścić czy tam wymienić,zresztą jak całą pompę to nie jest trudne

Ze tak sie wtrace - w niektorych Punto 1.2 po 1997 r. filtr paliwa nie jest osobna czescia tylko integralnym elementem pompy paliwa wiec istnieje duze prawdopodobienstwo, ze go nie znajdziesz przy nadkolu. Teoretycznie miala to byc czesc niewymienialna przez caly okres eksploatacji samochodu, ale skoro Twoj mechanik wyjal stamtad garsc piasku to chyba nie jest to dobre rozwiazanie.

jak nie masz filtra to dostań się do pompy zdejmij denko oczyść albo wymiń ten wkład i od razu kup sobie filtr paliwa urżnij kawałek przewodu i sobie zamontuj...oszczędzisz sobie przykrych niespodzianek na przyszłość...aha i zmień stację

Komp może zaczytywać dane o np. bogatej lub ubogiej mieszance paliwa z sygnału z sondy. Na drugi dzień komp pamięta te dane podając niewłaściwe dawki paliwa i mogą być właśnie takie objawy jak Nighty napisał. Odłączenie kompa spowoduje tzw miękki restet i spowoduje, że komputer "zapomni" błędne dane.

nie 'moze' tylko caly czas dostaje informacje z sondy, kilkadziesiat razy na minute.
restet nic nie pomoze jezeli sonda jest uszkodzona

Włodar ale jajka z tym filtrem wypisujesz Wystarczy zajrzec do epera albo poczytac kilkaset tematow na forum o tym problemie i sie okazuje ze do pewnego rocznika filtr jest za kolem i powyzej pewnego rocznika jest przy pompie paliwa

wspierałem się rocznikiem swojego ;p no dobra ale skoro jest przy pompie to czyli to jest ta niewymienialna część jak rozumiem,przez całą eksploatację auta?? nie kumam tego rozwiązania w ogóle bo zapewne to miała być dogodność dla właściciela a okazuje się że to jest niedogodność ;p skoro i tak się zapycha to gdzie tu długowieczność w postaci samowystarczalności do starości? he he

rozumiem że żeby sprawdzić tą sonde lambda odpiąć wtyczke i odpalić, jak odpali normalnie tzn że sonda padnięta a jak zgaśnie jak zawsze tzn że sprawna? jeśli okaże się że padła to podpiąć ją z powrotem czy zostawić odpiętą? filtr paliwa jeśli nie będzie go przy nadkolu (trzeba patrzeć od spodu, tak?) to jest przy pompie? jeśli jest przy pompie to jest to zwykły filtr paliwa wpięty między bakiem a pompą czy jest on już wbudowany w pompę?
jeśli chodzi o wiedze o mechanice to tak średnio, ale jak wiem co mam zrobić to sobie przeważnie poradze

Nic na razie nie odpinaj. Jutro rano przed wyjazdem wykonaj manewr z akumulatorem i opisz czy jest poprawa.

rozlaczenie aku na chwilke nic nie da, 'reset' nastepuje jak aku jest odlaczony ponad 0,5-1h (albo cos kolo tego)

No wlasnie niestety jest wbudowany...

Widzę, że na każdy problem większość ludzi ma jedną radę - reset Jak dla mnie to największa głupota i najmniejsze prawdopodobnieństwo awarii. Co do filtru paliwa, to nie tylko był integralną częścią pompy paliwa po 96r tylko w niektórych samochodach wcześniej też tak było montowane. Poza tym ówcześnie filtr paliwa nie spełnia już tej funkcji co kiedyś... Benzyna jest naprawdę czysta i dobra jakościowo. Nie dawno wymieniałem pompę paliwa i miałem okazję zobaczyć ponad 10-letni filtr paliwa... Był niemal czysty i wyglądał jak nowy. Poza tym te filtry w dużej mierze zatrzymują tylko zanieczyszczenia stricte mechaniczne.

Wracając do tematu - przyrywa Ci auto w czasie jazdy niekiedy ?

witam
dzisiaj nie miałem czasu odpiąć aku żeby sprawdzić czy to pomoże,bo jak się okazało akumulator padł z niewiadomych przyczyn, podładowałem go z 10 minut żeby tylko odpalić, jutro rano będę wiedział, bo jest zostawiony odpięty na całą noc i się ładuje, po wymianie wkładu pompy nie zauważyłem żeby auto przerywało podczas jazdy, płynnie przyśpiesza nawet przy mocniejszym wciśnięciu gazu. Tankuje na statoil, jeszcze nie słyszałem nigdzie żeby coś było nie tak z ich paliwem.
pozdrawiam

Jak odpalisz samochód spróbuj po chwili wcisnąć mocniej gaz i nagle puścić... Zobacz czy oborty spadną i czy auto wtedy zgaśnie czy nie. Czynność powtórz z 2/3 razy i daj znać

właśnie tak go ostatnimi czasy odpalałem, po dodaniu już nie gasł sam z siebie, tylko że przez chwile szarpało obrotami, tzn spadały do 500 i wracały na 1100. ech i jeszcze coś półroczny akumulator pada nie wiadomo z czego, prąd na postoju 0.02A, ładowanie 13.88 czyli w normie chyba, może to ma jakiś związek z tym odpalaniem, jakieś zwarcie wprowadza czujniki w błąd, ale jeśli zwarcie to raczej amperomierz powinien pokazać upływ prądu, ostatnio padł chyba z 3 razy, 2 razy dzień po dniu i raz kilka dni wcześniej, wiem że to nie dział o elektryce ale może to ma związek z tym problemem? obstawiam że coś się raz styka a raz nie, zależy jak się ustawi. akumulator jak padnie, to już całkowicie, nawet stacje w radiu si ę resetują i wszystkie ustawienia, jakby akumulator był odpięty
pozdrawiam

Jak masz po drodze elektryka to sprawdzi Ci aku w 2 minuty za darmo!
U mnie pobór na postoju wynosi 0.04A, a jak jest wilgoć to 0.39A i też wtedy mi aku pada. Wciąż szukam zwarcia. Ustaliłem, że jest na linii radio-zapalniczka-zegary Czekam na deszcz i będę szukał dalej

a jesli będzie zwarcie to będzie widac większy pobór prądu na amperomierzu, tak? tylko trzeba trafić akurat na taki moment kiedy zwiera? podejrzewam lampke sufitową, bo mi ją juz kiedyś zalało (antena niedkokręcona),ale odkręciłem ją i wydaje się w porządku. a czy może to mieć związek że auto ciężko odpala przez to zwarcie lub rozładowanie? obstawiałem paliwo raczej, bo kiedyś było podobnie jak pompa mi padała, ale może jednak?
pozdrawiam

po całej nocy na odpiętym aku, odpalił jak zawsze, czyli zgasł bez dodawaniu gazu, po 8h jak wyszedłem z pracy przekręciłem kluczyk, gdy pompka skonczyła pompować paliwo wyłączyłem zapłon i dopiero po tym włączyłem jeszcze raz zapłon i zapaliłem, gazu nie ruszałem a nie zgasł, z 3 razy szarpnął do 500 obrotów a później wszystko ok, chyba pompka będzie winna, prawda?

na to wygląda...u mnie jak pompka było dosłownie na zdechnięciu(tzn już nie dało się jeździć) to zaskakiwał dosłownie na chwilę jak się kilka razy "podpompowało" zapłonem paliwo a po chwili bach i koniec pracy,nie miała siły pompować paliwa