Witam. Szukałem na forum informacji i nie mogłem się doszukać na temat, który mnie interesuje. Otóż gdy odpalam samochód na benzynie wszystko jest ok. Po rozgrzaniu silnika w trakcie jazdy przełączam auto na gaz i też jest wszystko ok, ale gdy dojadę do skrzyżowania to zaczyna się horror. Samochód gaśnie albo spadają mu obroty do pół tysiąca i zgon. Następnie mam trudności z odpalaniem. Zaskoczy po 10s kręcenia. Wymieniłem filtr powietrza i trochę się polepszyło bo już nie gaśnie tak często ale za to dalej strasznie śmierdzi. W obudowie filtra pojawił się jakiś płyn po lewej stronie (jest go mało). Nie wiem co to jest. Może to być olej? Podniosłem maskę i powąchałem. To śmierdzi gdzieś w środku pod filtrem powietrza. Czy powie mi ktoś co to może być? I co się z tym wiąże? Dodam jeszcze, że parownik jest ciepły. Na benzynie jest wszystko ok. Gdy jadę cały czas na gazie to też jest ok. Ale najgorzej jest na skrzyżowaniach, gdy samochód ma niskie obroty. Pomocy!

podjedz na gazownika
prawdopodobnie masz problem z membranami w parowniku, jezeli nie jest z nimi bardzo zle to da sie to wyregulowac
jak silnik sie rozgrzeje to tez masz problemy z niskimi obrotami?

generalnie to nie ale czasami potrafi mi zgasnąć jak obroty spadną do pół tysiąca no i ten smród w środku, trzeba wietrzyć...

Tak jak kolega zauważył prawdopodobnie membrany się kończą a wraz z nimi bieg jałowy u mnie było to samo podczas jazdy wszystko ok a na luzie gaśnie i śmierdzi . Wymienić membrany wyregulować i będzie grało ale najpierw sprawdzić przewód wysokiego ciśnienia ( taki metalowy przyłączony do reduktora) ,woda z płynem do naczyń w atomizerze i popsikać po całości w czasie jak chodzi na gazie ,jak nie będzie bąbelków to na pewno membrany.

Dzięki kolego, posprawdzam to sobie i dam znać jak to rozwiążę. A nie wiecie jaki będzie koszt wymiany tej membrany?

To zależy jaki reduktor i czy sam wymienisz membrany mi gazownik powiedział że na jedno wyjdzie czy wymiana membrany czy nowy reduktor ok 300 zł a ja wymieniłem sam a za membrany do tomasetto na allegro dałem 60 zł + 3 godz pracy

a da się z tym jeszcze jeździć? wiadomo teraz idą święta, sylwester itd. Zrobię jeszcze jakiś 1000 km?

jeździć się da gorzej jeśli trzeba się zatrzymać

No nic, dzięki wszystkim za info. Chyba sam to zrobię. Jak wybuchnie no to nie zrobię hehe

powiedz ile juz ma ten reduktor?

jezeli mocno ci gazem smierdzi to ja bym jak najszybciej pojechal to robic

instalacja była montowana w 2004 r., jak stoję i mam na luzie to tylko daje gazem więc podjadę do gazownika

wolne obroty da sie wyregulowac (o ile membrana pozwoli)
a z tym gazem to musisz miec gdzies nieszczelnosc, niech dokladnie wszystko posprawdza,
najlepiej czujnikiem elektornicznym

wyregulować się da mniej więcej, mi gazownik powiedział że lepiej nie będzie a norma spalin już jest przekroczona 10 krotnie, nie gasł już wtedy ale gazem dalej jechało na postoju po wymianie membrany cyka jak nowy.

Dzisiaj byłem u mojego nowego mechanika, zrobił mi hamulce bo dzień wcześniej zauważyłem, że świeci mi się kontrolka ręcznego, płynu trochę ubyło i w okolicy koła prawego z tyłu pojawił się wyciek. Do wymiany miałem cylinderki i szczęki (koszt 30zł za cylinder i 60zł za nowe szczęki). Po robocie powiedziałem mu o tym gazie. On popatrzał i mówi, że wie o co chodzi. Dokręcił dwie śrubeczki przy mikserze no i punto śmiga, że hej Już mi nie gaśnie na postoju, nie śmierdzi gazem itp. Wizyta u gazownika obejdzie się (jak na razie). Zaraz lecę tankować auto do pełna i wyjazd w trasę jakieś 300 km na święta do rodziców. Pozdrawiam wszystkich, życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku:E

Prawdę mówiąc nie liczył bym że się poprawi ponieważ w kolektorze nie ma ciśnienia jest tylko podciśnienie czyli ciśnienie niższe niż atmosferyczne więc kolektor zasysa gaz z reduktora i od tego ciśnienia zależy ilość gazu podawana przez reduktor więc skoro śmierdziało to znaczy że reduktor puszcza więcej gazu niż potrzebuje kolektor ,więc to nic nie da i trzeba wymienić membrany, no chyba że złączka od miksera prawie że odpadła, ale wtedy by w ogóle nie chodził na gazie albo chodził bardzo kiepsko w przeciwnym razie nie spodziewał bym się cudów a najgorzej będzie przy małej ilości gazu w zbiorniku . Więc co się odwlecze ...

nie obejdzie sie!
tak na oko (ucho) wyregulowana instalacja to nic dobrego
podjedz do gazownika podlaczy sie pod analizator spalin i wezmie 15-20zl