Mam pytanie co myślicie o reklamowanych na allegro elektronicznych systemach antykorozyjnych czy one coś dają czy są tylko nie potrzebnym wydatkiem ?

Rozmawiałem niedawno na ten temat z jedną panią dr z mojej uczelni, która właśnie się zajmuje tego typu badaniami. Dowiedziałem się, że w przypadku samochodów ochrona taka jest niemal niemożliwa, gdyż wymagała by znacznej energii, a dwa nie była by dostosowana do wszystkich mechanizmów korozji (jedynie elektrochemiczna - jeśli dobrze pamiętam). W dodatku potencjał karoserii musiałby być równy potencjałowi czynnika korozyjnego. W skrócie: to na allegro to pic na wodę.

Dzięki za obszerną odpowiedz dzięki której zaoszczędzę kasę którą bym wydał na coś co nie spełnia swojej roli

Miałem coś takiego w Tavrii- seryjne wyposażenie. Po 4 latach ruda pół progu zjadła:)

moze i nie dziala ale moim zdaniej jak wpuszcza napiecie na blache to urzadzenia elektorniczne beda mialy zaklucenia bo w masie jest lekkie napiecie

działa działa jak założysz to uwierzysz,że działa efekt psychologiczny jest

Słuchajcie wydaję mi się że to może być tak jak z tymi magnetyzerami co obniżają spalanie i dodaja mocy też był pic na wodę. Według mnie jak by tak było to marki które mają kiepskie karoserie zaraz zainwestował by w coś takiego żeby podnieś jakos swoich produktów:).

marcin1982, faktycznie istnieją takie zabezpieczenia (w miejscach, gdzie mamy tylko 1 czynnik korozyjny przy korozji elektrochemicznej), ale w przypadku samochodów, to się nie sprawdzi A przynajmniej nie w takiej formie jak to prezentują na allegro (za grosze)

Takie chwyty opierają się na "potędze podświadomości" Jeśli małą dziewczynkę boli głowa, a Ty podasz jej tic-taca mówiąc, że to tabletka przeciwbólowa nie minie 10min kiedy ból ustąpi Podobnie jest z takimi zabezpieczeniami antykorozyjnymi, z tym, że tutaj nie tak łatwo się oszukać po kilku latach Wszystko widać czarno na białym

1 Nie sądzicie, że gdyby to były cudowne środki to byłyby montowane seryjnie?
2 Jak domin45670 napisał samochód składa się ze zbyt wielu rodzajów metali, by takie urządzenia były skuteczne. Bowiem mamy z najważniejszych (nie szlachetnych) chrom, ołów, żelazo, miedź, cynk, cyna, aluminium.
3 Bardziej konstruktorzy poszli w kierunku tzw"słabych punktów" czyli takie ustawienie potencjałów metali, by te szybciej korodowały, kosztem utrzymania reszty metalowych częćci we względnie dobrym stanie. Są to najczęściej tłumiki na których korozji nie widać z zewnątrz i i względnie łatwo wymienić.

Co do magnetyzerów to akurat święta prawda.Wiem to z własnego doświadczenia.Problem w tym ze po załozeniu nie od razu to działa tylko po iluś tam kilometrach.I człowiek tego nie zauwaza.Ale jak się po kilku tysiącach km zdemontuje to nagle samochód zachowuje się gorzej.Mam doświadczenie już z 8 aut i to różnych marek i wiem co mówię.A co do układów zabezpieczajączych przed korozją to w to nie wierze.

nie a dlatego ze jest to opantentowane tak jak magnetyzery i np fiat by chcial kupic na to paten wykupic mozliwosc zakladania do samochodow fabrycznych za bardzo grube siano a firma ktora ma patent sie nie zgadza dlatego ze beda mieli prawo do rozwijania urzadzenia. Przykladowo fiat juz kupil taki panet i go unowoczesnij i wtedy on sprzedaje dalej, a pomyslodawca patentu raz zarobil gruba kase i pozniej jego towar jest stary bo na rynku sa nowsze wersje

Nie zgadzam się. Elektroniczne systemy zntykorozyjne są opracowane i stosowane od dawna do zabezpieczania rurociągów i innych metalowych instalacji podziemnych.
Co do kosztów patentowych, to są to relatywnie tanie rzeczy, na przykład nikt nie pyta ile płaci "patentowego" za odtwarzacz CD.

Podsumowyjąc: jeśli urządzenie by działało skutecznie, to by było montowane, a znając fiata to takie cudo kosztowałoby 50 pln, a z montarzem w aso 900 pln, więc chętnie by montowali.