Witam.
Od ponad roku jestem szczesliwym posiadaczem fiata i od dluzszego czasu nurtowalo mnie, czemu pali okolo 11 l benzyny na 100km.
Po pewnym czasie postanowilem odwiedzic ASO, mowie tam mi zrobia na tip top.
Pan w ASO po podpieciu pod komputer stwierdzil, ze cisnienie ssania jest za wysokie (bylo 900, a podobno powinno byc w granicach 300)
Wiec szukali nieszczelnosci w ukladzie dolotowym i nic nie znalezli.
Wymienili swiece, przewody i zadnej poprawy.
Stwierdzil wiec, ze to beda rozregulowane, badz wypalone zawory.
Chcac miec wkoncu normalny samochod zgodzilem sie na regulacje, ewentualna wymiane.

Okazalo sie, ze byly rozregulowane (tak powiedzial) wyregulowal, niby samochod zaczal sie normalnie zachowywac, nie szarpie.. nie gasnie, ale co z tego jak spalanie jak bylo tak jest.
Jedyna rzecz jaka zaobserwowalem , to po redukcji biegu i spuszczeniu nogi z gazu bardzo dlugo trzyma silnik na wysokich obrotach.
Prosze o jakas wskazowke, gdzie szukac bo juz do tych mechanikow nie mam nerwow

winny jest sliniczek krokowy, po wyczysczeniu problem ustanie.

co do spalania to niech ci jakis mechanik sprawdzi sonde lambda na oscyloskopie

Jak sie tam do niego dostac?
Sonda jak najbardziej jest ok, tez myslalem ze to jest przyczyna.
P.s na gazie zachowuje sie identycznie.

Problemem będzie ssanie, tzn jego sterowanie przez komputer


Komputer powinien wyłączyć ssanie jak tylko silnik osiągnie minimalną temperaturę, czyli w ok. 1-2min po ruszeniu, u ciebie wygląda, że nie wyłącza go wcale i to jest główny problem. Albo czujnik temp jest walnięty albo sterowanie ssania.