Witam Szanownych Forumowiczów
Ostatnio mój kropek 1.2MPI 75KM przestał funkcjonować tak jak należy. Wszystko zaczęło się od tego,systematycznie ubywało mi płynu od chłodnicy, brak wycieków na zewnątrz i biały dym z rury . Czyli pewnie uszczelka pod głowicą. Silnik rozkręciłem, uszczelka faktycznie puściła więc nie doszukiwałem pęknięć w bloku ( czyżby mój błąd ? ). Głowicę oddałem do splanowania no i zmieniłem uszczelkę na nową. Silnik skręciłem z powrotem do kupy przy użyciu klucza dynamometrycznego więc powinno być ok. Jednak po odpaleniu okazało się być gorzej niż było. Mianowicie wyrzucało mi płyn chłodniczy już po ok 10 s od startu silnika a na dodatek z rury kopci na biało i leje się coś jak woda/płyn chłodniczy i jakoś tak troszkę mniej równo pracował silnik niż przed całą zabawą. Silnik został drugi raz rozebrany i złożony ponownie na nowej uszczelce bo może uszczelka lipnej jakości była ?? i nie uszczelniała wcale. Jednak to na nic. Dalej jest jak było. Stąd moje pytanie- czy wymienione objawy oznaczają pękniętą głowicę i przedmuchy do zbiornika z płynem chłodnicy ?? Czy może układ chłodniczy jest tak zapowietrzony ze powietrze wywala płyn do góry Sam nie wiem bo odpowietrzałem układ. ?? czy mogła głowicą od tak pęknąć przy jej skręcaniu?? czy raczej usterka od początku problemu tkwi dalej ?? Jak Wy drodzy forumowicze uważacie ?? Pewnie nie obejdzie się bez ponownego rozbierania silnika . Z góry dziękuję za zainteresowanie tematem i pomoc z Waszej strony.

Pęknięcie głowicy widać momentalnie. Dobrze jej się przyjrzyj.

podejrzewam ze gdyby glowica faktycznie byla gdzies peknieta to wyszlo by to przy jej planowaniu...

różnie bywa ...jeśli masz gdzieś okazję prześwietlić tanio głowicę to się nie zastanawiaj...choć to chyba jedyna opcja jaka by tłumaczyła to wszystko

Niestety .. nie znam nikogo kto z okolicy Dębicy mógłby tanio prześwietlić mi głowicę. Po długim weekendzie jeszcze raz rozbiorę silnik i dokładnie pooglądam głowicę i blok tłoków no i oczywiście dam znać co i jak

[ Dodano: 06 Maj 2010 21:46 ]
uffff.... obyło się bez rozbierania silnika ... ufff . Ominąłem tymczasowo przepływ wody przez gaźnik ( węże spięte "na krótko"). Efekt: jak ręką odjął. .Wszystko wróciło do normy. Pewnie padła któraś z uszczelek przy przepustnicy i płyn chłodniczy przedostawał się gdzie nie powinien. Pozostało w najbliższym czasie rozebrać listwę wtryskową i pozmieniać uszczelki. Pozdrawiam

dobrze że tylko tyle

Tylko albo aż tyle Jak teraz sobie przypomnę słowa pewnego Pana z warsztatu : " Panie.. to będzie gdzieś 500 - 550 zł za robotę plus planowanie głowicy jeśli potrzeba będzie , a jak Pan chce robić jeszcze rozrząd to dodatkowo 100 -150 zł" to uśmiech na twarz aż sam się wprasza