Witam - co do opon letnich to można sie pokusić na Dębice Passio lub Furio. Nie wiem ile te drugie kosztują ale te pierwsze około 100 zł za sztukę (ja płaciłem z założeniem 110 zł od sztuki). Zimówki też Dębica ale już Frigo (mój ojciec takie ma we Felicji i nie narzeka), ja na razie nie potrzebuję zimówek .

Mam takie opony, zimowe 4 a letnie 2 i w sumie nie narzekam. Zwłaszcza zimowe (Frigo) bardzo dobrze ciągną na śniegu i pozwalają się pobawić na jakimś ośnieżonym placu . Co do letnich (Passio)... Trudno coś mówić, bo punto ma napęd na przód a i hamulce bardziej na przód niż na tył działają. Zaciągając ręczny dość łatwo "zabrać" im przyczepność, zwłaszcza na mokrym, ale przy normlanej jeździe są ok.

na lato Continental 185/55/14 alu , na zime Kormoran 155/70/13 stalowka jezdzi sie bardzo dobrze!!! w wielosezonowe to LIPA!!!!

przewaznie jezdzilem na wielosezonowych pf125p i niestety ale zaliczylem betonowy slupek...
w mk1 mialem letnie... i zdarzylo sie wyciac dzwona o kraweznik... od tamtej pory latem letnie zima zimowki...
z tym ze na lato mam opony firmy nankang (nie wiem co to - pierwszy raz sie spotkalem z taka firma ale w sumie nie znam sie na oponach) ktore kupilem od razu z alu zastrzezenia co do tych opon... jak popada to robi sie troche slisko... letnie kormorany lepiej sie trzymaly drogi
a na zime kupilem jakies "no name" za 50zl/sztuka na gieldzie...
wzialem bo pomimo tego ze sprzedawane jako uzywane oczywiscie to mialy jeszcze gumowe "cycki" i musze przyznac ze jezdzilo sie rewelacyjnie zadnych problemow z opanowaniem pojazdu (oczywiscie w granicach rozsadnej predkosci ) czego nie mozna powiedziec w przypadku opon letnich czy wielosezonowych...

Spójrzmy prawdzie w gały...
Akurat w swoim kropku zmieniam na lato i zimę oponki.
Ale w golfiku moich padresów kapcie są całoroczne, mówię tu o oponach GoodYear Vector 5.
Używa ich połowa niemców decydujących się na takiego typu opony, a także Holendrów i Duńczyków.
Przypomnijcie sobie ile spadło śniegu zeszłej zimy (mówię o woj. mazowieckim bo głównie tylko tu się poruszałem)...
Wynik był taki, że po 2 sezonach mam zimówki do wymiany w kropku
Firma GoodYear opracowała jako pierwsza taki skład mieszanki, który jest bardzo plastyczny w różnych temperaturach.
Oczywiście jest to opona dobra tylko w przypadku gdy mamy na celu przemieścić się z punktu A do punktu B. Napewno nie nadaje się do samochodów o dużych mocach i możliwościach, generalnie takich, którymi nie da się wolno jeździć
Do normalnej jazdy jest REWELACYJNA. Są też opony trochę tańsze, jak np. Dębica... Z tym, że odpowiednik Vectora 5 to tak jakby Vector 3 tyle, że pod szyldem polskiej firmy.
No pewnie, że jak ktoś mieszka w górach to nie kupi sobie takiej opony...ale na warunki mazowieckich dróg, myślę, że jest oki.
I nie oszukujmy się, że zimowa opona na lodzie sprawi że samochód będzie przyklejony do drogi...
Tak naprawdę to tylko opony z kolcami "zdają egzamin" w takich warunkach...

Reasumując...na obecne "Polskie zimy i lata" takie opony IMHO są git

Niestety nie zgodzę się z kolegą cubus1. Coś co jest uniwersalne nie może się równać z oponą dedykowaną na konkretną porę roku. Skład mieszanki jest po prostu "wyśrodkowany" pomiędzy latem a zimą, czyli taka opona będzie niezła latem i niezła zimą ale na pewno nie zapewni takiej przyczepności jak letnia latem i zimowa zimą. Chielibyśmy żeby tak było ale jest to po prostu technicznie niemożliwe. Nieraz te 2 lub 3 metry krótsza droga hamowania może komuś lub nam uratować życie.

Oczywiście przyznam Ci rację, ale...
Trzeba uwzględnić też jakie mamy obecnie temperatury...i opady śniegu w zimie...
Wiem, że to tak jakby wymyśleć ubranie, które byłoby dobre na upał i mróz, co jest oczywiście niemożliwe
Tylko teraz pytanie...co robić, żeby nie zdzierać zimowych opon kiedy jest jeszcze zimno a dorgi są suche ??? Zmieniać opony 3 razy w cyklu roku ???
Po tej zimie wkurzyłem się strasznie, kiedy to przy zmianie opon na letnie, wulkanizator powiedział żebym kupił przynajmniej 2 nowe a najlepiej wymienił wszystkie... Opony jeździły 2 sezony zimowe od pierwszego śniegu (3 godziny w kolejce do wymiany ) do ostatniego mrozu, i.........shit... A to nie były jakieś badziewia tylko Michelin'y...
Myślę, że przy dzisiejszej technice i możliwościach powinno być to bardziej rozwinięte...
A pamiętacie jak kiedyś wymieniało się olej na lato i zimę ??
Pozdro

Co robić? - Jeździć spokojniej to się tak nie pozdzierają

No w sumie z 1.2 60KM nie będzie z tym problemu
Widzę, że mieszkamy dość blisko, więc kiedyś trzeba się umówić na jakąś ustawkę