Pare dni temu w Kropku II '01 zaczelo cos grzechotac z tylu. Jako ze jezdzilem sporo po poniemieckim bruku myslalem ze cos tam sobie po prostu grzechocze, a tu okazalo sie ze luzuje sie zamek klapy przykrecony do niej dwoma lub trzema srubami. Do najblizszej z nich da sie dobrac kluczem plaskim odchylajac lekko plastikowa oslone wyscielajaca od wewnatrz klape bagaznika, ale do tej dalszej juz niestety nie.

Teraz pytanie - jak mozna dobrac sie do tych srub mocujacych zamek klapy zeby je porzadnie dokrecic. Pewnie trzeba bedzie zdjac oslone od wewnetrznej strony klapy - pytanie tylko jak ja zdemontowac i czy pod nia nie czychaja jakies luzne elementy ktore w czasie demontazu moga wypasc a przy probie ponownego zlozenia moga byc klopotliwe w umieszczeniu na miejscu?

Nadwozie pieciodrzwiowe.

Nie mam FLki ale rozwiązanie jest zapewne to samo... Otóż osłona wewnętrzna klapy trzyma się z tego co pamiętam wyłącznie na takich plastikowych elementach wciskanych w otwory w klapie. Może są jakieś dwa wkręty do odkręcenia ale to sam zauważysz. No i teraz żeby się dobrać do tej osłony trzeba sobie naszykować śrubokręt płaski... Bierzesz łapiesz za krawędź tej osłony i ciągniesz palcami do siebie dzięki temu wyczujesz gdzie masz umiejscowione te elementy które trzeba wyciągnąć. Jak już będziesz wiedział to lecisz po kolei od strony która najbardziej Ci będzie pasowała, podważasz możliwie najwyżej śrubokrętem płaskim w pobliżu tego nazwijmy to kołka rozporowego i później wkładasz paluszki i wyciągasz go... Później następny i jeszcze jeden... Jest ich sporo ale robota na 3 minuty no i najważniejsze z wyczuciem i sercem, nie porysuj sobie lakieru śrubokrętem.

W tym przypadku nie chodzi o 2FL ale o zwykla, pieciodrzwiowa "dwojke" z 2001 roku.

Tyle ze ja tam widze co najmniej dwa wkrety na wysciolce - wydawalo mi sie ze to na nich, przynajmniej od gory sie trzyma.

odkręć te dwa wkręty a potem tak jak Kufell pisał. Z czuciem wyszarp te kołki i osłona zdjęta, Nie ma tam żadnych luźnych elementów.

Trzyma sie na dwoch srubach. Jedna (dalsza) jest dostepna kluczem nasadowym (z braku laku jakos dalem rade plaskim chociaz jutro chyba bede mial zakwasy na miesniach palcow) Druga, ta blizsza krawedzi klapy da sie dokrecic plaskim po odchyleniu plastikowej oslony (juz bez wiekszego wysilku).

Obylo sie bez rozbierania. Niemniej dzieki za sugestie.

W palcach nie ma mięśni.

No nie, cos musi napedzac paluchy jak nie patrzec. Tak czy inaczej cokolwiek tam siedzi to palce juz naprawde cienko przedly. Tak to jest jak sie uzywa tego co jest pod reka a nie tego czego powinno sie uzywac.