Co myslicie na temat napisów na biało na oponach ich firm np. Good Year tak jak to jest w amerykanskich youngtimearach np. Mustangach

W ich wypadku to są po prostu takie gotowe opony. Własnoręczne mazanie po oponach raczej nie jest dobrym pomysłem No i nie do każdego auta takie coś pasuje.

ja tam w moim kropku nie za bardzo widzę takie opony popisane;p

hmmm myslicie ze do kropa by nie pasowalo?:-)

Heh, w moim byłym Uno miałem taki plan, żeby na boku drzwi zrobić naklejki:
Dębica, Filtron, Iskra...

hi hi i takim to sposobem zaczyna się WT

Wypraszam sobie!
Dębica, Filtron, Iskra, a nie Brembo, HKS, Ferodo!

A co to za różnica? Sponsorować cię te firmy raczej nie sponsorują więc...

Dokladnie chyba że robisz to za tzw.listę płac

Ja bym w swoim nie pomalowal nie moj gust.

mnie się tam podoba. a jest taki specjalny mazak do tego?? bo ja to w moim kropie korektorem pomalowałem i na pierwszej myjni znikło pod ciśnieniem

lukas86, tak jak STax napisał. Opony z seryjnymi napisami są ok, ale własnoręczne ich zrobienie to wiocha*, pomieszanie stylów oraz mała trwałość.

P.S. Stosowane do opisania kompletu opon przez zmianą na letnie/zimowe, jak najbardziej.



* wiocha - czyt. tandeta


Jest. Wygląda jak klasyczny gruby marker, z tą różnicą, że jest w kolorze białym.

jakbyś był chętny, to pisz na PW, myślę, że da się załatwić:)


edit.
poprawiłem link, usuwając te 2 dziwne znaczki

Dela popraw adres strony

Adres jest dobry, tylko trzeba zaznaczyć i skopiować cały, bo forum nie rozpoznaje go w całości

No co Wy...
Jak widzę te wszystkie Calibry/Golfy z listą firm na drzwiach a la Need for Speed, z której żadna nie została wykorzystana w szpachlowozie, bo za drogo, to mnie śmiech ogarnia.
Dębica, Filtron czy Iskra nie są firmami z górnej półki, ani takimi, z używania części których żaden kurdupel w białej czapeczce z daszkiem i umcy-umcy na full byłby dumny, ani nawet chciałby się przyznać, że ich używa. Nikt nawet takich naklejek nie robi, trzeba by je na zamówienie wyprodukować.
To kpina-szyderstwo ze wszystkich wsiowozów, którym nadmiar szpachli i plastiku oraz zasilanie podtlenkiem LPG nie pozwalał wyprzedzić spod świateł 16-letniego Uno 1.0 45KM z gaźnikiem, noszącego dumne miano "Złomek". I dystans do auta jego właściciela, czyli mnie. Bycie świadomym, że się jeździ kiepskim autem i podkreślanie tego, krok w stronę rat-style.
Lepszy do tych naklejek był duży fiat kolegi (jego maska była tak pordzewiała, że okleiliśmy ją folią karbonową, wyszło taniej niż malowanie), ale niestety, się go w końcu pozbył. Jak i ja Uniaka. I plan zdechł.

Miałem kiedyś na starych oponach napisy pomalowanie pisakiem Carpoint, powiem tak. Wyglądało to ładnie, szczególnie mocno rzucało się w oczy i optycznie powiększało koło. Miało jedną wadę, napisy szybko ścierały się po skośnym najeżdżaniu na krawężnik podczas parkowania. Musiałem wozić ze sobą tego pisaczka żeby uzupełniać ubytki..aha ważne, aby pomalowane napisy były na przeciwko siebie na oponie, ponieważ pomalowanie jednego napisu na oponie nie daje efektu. Ja miałem pomalowany napis PIRELLI a na przeciwko P 2000.. mnie się to bardzo podobało , ale było to dawno heheh