Czy przy zakupie nowego GP w Salonie zostawiał ktoś z was swój stary samochód w rozliczeniu ?
Jaka jest z tym cała procedura ?

Biorą bardzo chętnie auto używane z historią "Asowską". Dzwonisz i jedziesz na sprawdzenie stanu technicznego. Za kazdy niewykonany przegląd w ASO coś tam odliczą, za pozostawione radio, oponki doliczą.
Cena może nie jakaś super giełdowa , ale mnie dawali np. upust na nowe w granicach 3-4 tys. więc na jedno wychodziło.

Proponują ci cenę, zgadzasz się , zostawiasz auto i wyjeżdżasz nowym.

3 razy już zostawiałem w rozliczeniu.

Dzięki Bahama70 dobrze wiedzieć
Swoje UNO mam serwisowane i naprawiane w ASO , mam całą dokumentację , nawet mam też jeszcze książkę gwarancyjną z przeglądami.
Jeśli nie uda mi się go sprzedać to zostawię w rozliczeniu .

Co najbardziej sprawdzają jak odbierają od kogoś auto ?

heh ja w pazdzierniku zostawiłem swojego poczciwego DS-a a wziałem classica.
dostałem za niego 6kzł lub jak kto woli 6kzł znizki na Classica
przyczepili mi sie do:
zmatowionych reflektorów
wyczuwalnych drutów w siedzieniu kierowcy
wycieku z półoski
zazyganego olejem wentylatora chłodnicy (TTTM)
i innych tego tupu pierdół
(świadomie pisze pierdoł bo czego oczekiwac od auta z przebiegiem 180tys z czego ostatnie 35-40 zrobiło w ciągu roku)
w moim przypadku to duzo nie krecli nosem bo DS był doinwestowany np w lutym wymiana kompletej zawiechy za ok 2400zł a 8 miesiecy później brałem classica
duzo by pisac ale zostawiłem im naprawde wynynane auto jesli chodzi o stan techniczny rzecz jasna bo wizualnie to.....oskrobany brudny smierdzący fajkami to on był.
jak znajdziesz klienta na wlasna reke to olej całe ASO bo nie warto.

U mnie w zasadzie niczego nie sprawdzali Zbili tylko mocno cenę za duży przebieg i ani nowe radio ani opony zimowe nic tu nie pomogły. Za to pan pytał, czy możemy trochę niższy przebieg wpisać do umowy

Co do zasady, to pamiętaj, że jak sprzedajesz handlarzowi, to dostaniesz miej, teoretycznie o marżę handlarza. Z drugiej strony, jeśli posiadasz auto łatwozbywalne to sprzedawaj sam. Mnie się nie chciało włóczyć po giełdach więc się dałem oskubać Sąsiad kilkuletniego golfa sprzedał pierwszemu oglądaczowi, jak mu pokazał faktury ASOwskie (wszystkie naprawy i wymiany).

Na swoim przykładzie przekonałem się, że nie warto w stare auto kasy wkładać, bo jej nie odzyskam Rynek niestety jest popsuty przez różnych cwaniaków i klient zawsze znajdzie tańsze, w lepszym stanie i z mniejszym przebiegiem niż Twoje

W sumie wszystko ( ale tak pobieżnie) lakier, zawieszenie, luzy, akumulator itp. , łącznie z jazdą próbną. U mnie tak około 30-40 minut to zawsze trwało.

Ostatnio jak oddawałem Punto MK II to przyszedł Pan mechanik i powiedział : " niczego nie udało mi się urwać "

i oczywiscie sie zgodziles?

W moim UNO można się jedynie przyczepić do małych śladów korozji
bo tak poza tym to wizualnie jest bdb no i ma tylko 87 tyś. przebiegu.
(97r.)

na ile ci go wycenili 1-2k?

Tajemnica handlowa

Co do uczciwości ASO, to poszukaj - jeśli nie znasz - historię o punciaku z Poznania...

jeszcze nie byłem ,
powiedziano mi w Salonie że wycena jest ważna 1 miesiąc , więc mogę przyprowadzić uno około miesiąc przed odbiorem grande.

No to masz dość czasu, żeby spróbować sprzedać auto na własną rękę. Jeśli nie przerażają Cię oglądacze-narzekacze

Potem najwyżej zostawisz auto w salonie. Ale rozważ - jeżeli wg eurotaksu-sraksu Twoje auto warte jest np. 5 koła, to za tyle będzie je chciał sprzedać handlarz komuś trzeciemu. Czyli Tobie da 4 koła, żeby wyjść na swoje.

Chyba że cenisz swój czas - wtedy sprawę załatwisz szybko, zostawiając w salonie.

no to ci sie dziwisz ze takie walki sa z autami, jak sami sie na to zgadzamy

Ja chciałem zostawić swoją antyczną Hondę w rozliczeniu, ale gość wycenił ją na jakieś grosze. Wystawiłem aukcję na alletanio, od 1zł, cena minimalna ustawiona na tyle ile według mnie było warte auto (wyszło drugie tyle, co dawał ten "handlarz"). Aukcja na 2 tygodnie. Poza mnóstwem telefonów, trafiło się aż 2 oglądaczy - przeżyłem jakoś - a samochód poszedł parę stówek drożej, niż chciałem minimum, a duuuużo drożej, niż ten w rozliczeniu mi chciał dać.

Sorry, ale nie wierzę w takie rozliczenia, chyba, że faktycznie samochód ma 3 lata. Mój miał dużo więcej

Wszystko jest wg ełrotaksu

Ja w zeszłym roku ubezpieczałem punciaka, to wg ełrotaksu był wart 33 tys. - do AC. Wycenę robił pracownik salonu fiata dla benefii. Natomiast pół godziny później wart był 27 tys. - też wg ełrotaksu. Tyle, że w tym przypadku wyceniał pan w komisie. Wszystko działo się w tej samej firmie - po prostu korzystając z okazji, że przedłużanie polisy AC w benefiii musiałem załatwić w salonie, zajrzałem do komisu.

hmm,
w sierpniu czy lipcu ur. mialem chwile slabosci, zauwazylem fajne 2 fl 1.4 starjet z klimatronikiem w podejrzanie dobrej cenie ,mysle, sprzedam strucla w dobrej cenie, dorzuce te 2-3k i bedzie cacy.
Zycie bolesnie zrewidowalo moje plany. 2 czy 3 handlarzy ktorych odwiedzilem nie chcialo nawet go ogladac bo troche lakierowany byl (to co ze w ASO i mam wszystkie kwity) wiec przeslanie ze mam zloma z dwoch skladanego + 1 przystanek bylo lekko dobijajace. Jedyna sensowna oferta byla u dilera gdzie robilem darmowy przeglad letni, powiedzial ze za 6,5k wezma od reki (inna sprawa ze do niczego nie mogli sie przyczepic na przegladzie )
Ponadto wlasciciel 1.4 okazal sie kretynem do mega potegi wiec i tak z zakupu nic by nie wyszlo.
Ogolnie jak masz cierpliwosc to wystawiaj na alledrogo, ale kolesie moga byc rozbrajajacy niektorzy. Jak nie masz to dawaj do dealera, swiety spokoj tez ma swoja cene