Witam
Dziś mój ojciec odpalił auto. Grande zatrzepało powarczało jak diesel i nagle zaczął się wydobywać dym z pod maski. Do tego zaczęło śmierdzieć w środku jak by spalonym plastikiem. Pobiegł po gaśnicę nie otwierał maski, żeby nie dostało się więcej powietrza. Nie było ognia, dym opadł.
Za drugim razem odpalił już wszystko w porządku, ale nadal śmierdzi.
Co mogło się stać?


Ogólnie albo wszystkie te Fiaty Grande Punto są takie do .... albo mamy taki felerny model, ponieważ po około 25tyś km zaczęło coś stukać w zawieszeniu z tyłu. Chyba gumy od amortyzatorów (nie pamiętam) (takie gumy w Daewoo Lanosie poszły po 200 tyś km ). Prócz tego gdy się jedzie zaczyna pikać i wyświetlać, że pasy są nie zapięte (u kierowcy) pomimo, że są. Trzeba poruszać i jest ok ale tylko na około minuty później znów to samo.

Proszę o odpowiedź co mogło się stać w związku z pierwszą sprawą (dym z pod maski)

Podejrzewam że alternator się zablokował ( pęknięta obudowa ? ) i pasek się skopcił.

Tak jak kolega pisze zablokowalo się koło od alternatora lub od napinacza paska wielorowkowego. Jak się sprawa powtórzy to otworzyć maskę i zobaczyć co się nie kręci, oczywiście w miarę szybko.
Co do pasów to już tu był ten problem opisany:
post437964.html#437964

Dziękuje za szybką odpowiedź w innym przypadku auto poszło by do serwisu co nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ auto jest w ciągłym użytku od rana do wieczora
Dziękuje i Pozdrawiam

Ogólnie albo wszystkie te Fiaty Grande Punto są takie do .... albo mamy taki felerny model,

mihau17 To chyba wina egzemplarza, ja osobiście jestem bardzo zadowolony ze swojego egzemplarza.

Jeśli auto jest tak intensywnie użytkowane, to tym bardziej powinieneś wyjaśnić co było przyczyną i to naprawić. Beztroskie jeżdżenie dalej po takim incydencie jak ty miałeś, nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem

a później znów będzie opinia że ciągle sie psuje

Póki jeździ - jeździć Gdy rozkraczy się w szczerym polu, to go skopać, zbluzgać i marudzić, jaki FIAT to złom No i oczywiście jak najszybciej zmienić na niemieckie

krowka, no to żeś podsumował. Ja po ostatnich niemieckich kupiłem włoskie i francuskie i jak na razie jest dużo lepiej.

Apropo wyziewów i "wytrysków" z silnika to kumpel kiedyś zabił kota ... Miałkło, hukło, rozbryzgało ... też śmierdziało

...hehe, dobre...

no ale on się już tak nie cieszył

Jak dla mnie prawdopodbnie pęknięty będzie alternator.
Co do Grande - to niestety, ale to bubel, wiec spodziewaj się większej ilości usterek, których w ,,Złym'' Daewoo nie było.

Powodzenia.




[ Dodano: 26 Lut 2011 09:00 ]
Tu akurat się zgodzę, po moim Grande Bublu Fiat to faktycznie ZŁO i tyle.