wszystkie na raz czy pojedynczo? wiem, że głupie pytanie ale elektryk ze mnie żaden

Fajnie się czyta porady, jak się zna jeszcze jeden powód którego nikt nie wymienił

Tak wyglądały ścieżki w moim silniczku. Jak wycieraczka przestaje działać, to warto sprawdzić czy się nie spaliły (o co łatwo, jak się wycieraczka przyblokuje).

no tak ale mi raz dziala a innym razem nie(gdy nie działa włacza sie przycisk ogrzewania tylnej szyby, gdy wycieraczka się załaczy to przycisk wyłacza sie- niestety nie wiem czy tylko przycisk ten swieci czy tez szyba jest ogrzewana-sprawdze w najblizszy mróz) . a tu widze ze jezeli jest przepalony styk to wogole nie bedzie chodzic wycieraczka.

celownik07, u mnie też zaczynało się od tego, że raz chodziła a raz nie. Dopiero potem przestała całkowicie. Pewnie ścieżka się powoli wypalała, najpierw raz stykała raz nie a potem wcale.

hmm no możliwe. jak mi sie uda tam dostać to ja sprawdzę .pozdrawiam!

[ Dodano: 07 Lis 2011 22:56 ]

rozkręciłem cały siłownik od wycieraczki- wszystko ładnie nasmarowane (było) te styki w kostce też czyściutkie i niepoprzepalane. podczas montażu oczywiście zerwałem wszystkie 3 gwinty i tak oto jestem teraz właścicielem nowiuśkiego zestawu gwintowników i narzynek . narazie wycieraczka działa.. jeżeli coś się będzie działo dam znać. pozdrawiam i dziękuje za rady!

[ Dodano: 13 Lis 2011 23:54 ]

Witam!
niestety muszę odświeżyć temat zacinającej się tylnej wycieraczki ... znowu sytuacja się powtarza..włączam wycieraczkę a tu nic się nie dzieje poza tym ze zapala się przycisk od ogrzewania tylnej szyby. po moich obserwacjach wykluczyłem zepsuty przełącznik, powód?.. gdy włączam wycieraczkę parę razy zdarzyło mi się usłyszeć "zwarcie" gdzieś w tylnej stronie samochodu. wykluczyłem winę silnika gdyż po dogłębnych oględzinach mogę stwierdzić że wygląda on dobrze tzn. dobrze nasmarowany styki nie poprzepalane itd. w wolnym czasie mam zamiar obejrzeć kable doprowadzające prąd do wycieraczki i od ogrzewania szyby, lecz zauważyłem po wyjęciu półki że styki w klapie nie zgrywają się dobrze z "blaszkami" na nadwoziu, próbowałem to jakoś "naprostować" lecz po kolejnym zamknięciu klapy styki te opadają (wina nie siedzi po stronie złego dokręcenia tej kostki lecz podejrzewam że poprzedni właściciel dostał w dupę i blacharz niedbale to zrobił tak że blach jest źle spasowana.). mógłby mi ktoś doradzić jak można to zrobić (oczywiście nie gnąc czy prostując klapy) żeby efekt był trwały. no i ewentualnie co mam jeszcze sprawdzić co może być przyczyną takiej usterki?

czyli sam sobie odpowiedziałeś na pytanie po prostu w tym miejscu robi się zwarcie a co do naprawy to trzeba te elementy spasować,podjedź do jakiegoś blachrza bo tak w ciemno nie widząc jak to wygląda to można raczej tylko z fusów wróżyć.

w wolnej chwili pobawię się w blacharza, może wystarczy lekko nagiąć blachę przy tych stykach, żeby się one podniosły (próbowałem śrubokrętem trochę podważyć to by dało rade. jeżeli to nie pomoże to już nie wiem co tam może siedzieć ...

Jak będziesz tak podważał i podważał, to w końcu urwiesz i tyle będziesz miał z tej zabawy. Podjedź do blacharza, żeby Ci poprawił tę klapę. Może wystarczy lekko ją naciągnąć i nie trzeba będzie nic odginać. W ostateczności można spróbować trochę poluzować mocowania styków i spróbować skorygować ustawienie, aby nie zwierało z sąsiednimi.

już zrobione.. po prostu odkręciłem tą kostkę co jest na klapie(z bolcami) i lekko kombinerkami nagiąłem (wypchnąłem) blachę przy rancie. po skręceniu od razu kostka powędrowała do góry. narazie śmiga, jeżeli coś bedzie znowu nie halo to pojade do blacharza.
pozdrawiam!