Siemka, Panowie razem z kumplem postanowiliśmy zreanimować jego magicznego "malczana" Tak więc mamy problem z silnikiem ( chyba ) opiszę wszystko pobieżnie:

Zeszłej zimy w czasie sporych mrozów ( około -15 stopni ) kolega szalał sobie malcem po placu driftując po śniegu tak czy inaczej skończyło się dzwonkiem z latarnią...
Auto nie odniosło ogromnych obrażeń ale zaraz po dzwonku został odstawiony pod dom i stał tam ponad miesiąc, chcieliśmy chłopaka przepalić niestety rozrusznik kręci auto nie zapala... próbowaliśmy na holu i w momencie wrzucenia biegu koła zatrzymują się jak by zaciągnął ręczny... nie mam pojęcia co to może być. Moje podejrzenie pada że silnik gdzieś się zapiekł, był ostro gazowany następnie na długo pozostawiony na mrozie...

Macie jakieś pomysły/rady ?

Raczej mogła się skrzynia albo mechanizm różnicowy od uderzenia sypnąć.
A że nie odpala to może aparat zapłonowy trzeba przestawić.

Wiesz Stax to nie był jakiś gigant dzwon, lewe przednie nadkole pogniecione i tyle. aparat zapłonowy ok, tylko czemu na holu koła blokuje na biegu, i to tak że guma na asfalcie zostaje...

wrzućcie wyższy bieg np.3 albo próbujcie odpalać na asfalcie

Miałem malana i jak wszystko jest ok to wystarczy na dwójce go lekko bujnąć i już powinien zapalić. Ten silnik nie ma takiej kompresji żeby zablokować koła podczas odpalania "na hol". Tak z czystej ciekawości, na którym biegu i przy jakiej prędkości go próbowaliście na hol odpalić? Prawidłowo to około 20km/h i drugi bieg. Jeżeli to nie pomaga to niestety, ale silnik może być zatarty.

Ja bym wrzucił luz i spróbował obrócić wał jeśli się da wykluczamy silnik,nie odpala pewnie jakaś pierdoła.zapłon może poprostu faja spadła i sie zalał;]
Ja bym sprawdził skrzynie

No skrzyni też nie można wykluczyć, chociaż przez 5 lat jak jeździłem malanem, miałem 3 skrzynie biegów, bo żadna nie wytrzymywała eksploatacji, ale nigdy się nie zdarzyło żeby się zablokowała.

Z dojściem do tego co może być, że silnik nie zapala może nie być już tak łatwo, bo w 126p el już był elektroniczny zapłon, więc może być coś z czujnikiem położenia wału, może cewka padła, sam sterownik, może gaźnik niedomaga, może pompka paliwa się zawiesiła i nie pompuje.

Nie przesadzajmy,szczyt techniki to to nie jest,wystarczy odrobina wiedzy ogólnej o silnikach i malczan odpali

Wstrzyknijcie trochę paliwa pod świece i wio

Ta rada może być szkodliwa, jeśli coś blokuje silnik...

Jak kręci,to musi zapalić.Wykluczam że dzwonek uszkodził przewody lub aparat zapłonowy,sprawdź czy jest iskra a w przewodzie za filtrem paliwo - nie ma szans żeby nie zapalił.Może fakt dłuższego postoju bardziej mu zaszkodził i zbiegło się to ze stłuczką a problem lezy całkowicie gdzie indziej.