Witam
mam następujący problem
przy odpalaniu zimnego silnika zapala się czerwona dioda temperatury chłodzenia silnika,
czasmi odpali z 2-3 razem i słychać zgrzyt
w czym może być prblem???

Zgrzyt przy odpalaniu to efekt słabego akumulatora (choć niektórzy upierają się przy padającym rozruszniku).
Słaby akumulator może też powodować wariacje kontrolek na desce, więc jest szansa że wymiana akumulatora rozwiąże obydwa problemy.

miałem to samo słaby akumulator na 100%

Daropi, zacznij od sprawdzenia przewodu masowego łączącego nadwozie z silnikiem (a raczej ze skrzynią). Są to też objawy jego zrywania się. W moim były identyczne "cyrki". Wymiana akumulatora pomogła na dwa tygodnie, po czym problemy wróciły, a zniknęły po wymianie przewodu. To coś lubi urywać się przy uchu, przy belce. Może się trzymać na kilku "włoskach".

Koledzy a co powiecie na opisaną przeze mnie niżej sytuację.

Rano odpalam zimnego kropka za pierwszym razem bez problemu. Potem przejadę załóżmy ok. 5 kilometrów, gaszę silnik i pojawia się PROBLEM...nie można od razu odpalić samochodu. Silnik zaskakuje dopiero po dłuższym kręceniu za 4-5 razem. Towarzyszy temu jakże irytujący komunikat NADMIERNA TEMPERATURA PŁYNU CHŁODNICZEGO (czy coś w ten deseń). Zapala się czerwona kontrolka, wskazówka od temp. leci w górę i opada. Potem kontrolka gaśnie i wszystko wraca do normy...Czy taki objaw świadczy o słabym aku??

tak przy słabym akmulatorze w grande świruje elektryka i pokazuje różne dziwne komunikaty nie mające nic wspólnego z prawdą

5 km to za mało aby doładować aku, zwłaszcza przy dieslu.

Dlaczego szczególnie przy dieslu ?

Przy benzynie nie naładujesz, a co dopiero przy dieslu. Jest mocniejszy (większy maksymalny prąd rozruchu możesz z niego pociągnąć), po to choćby aby pociągnąć świece żarowe.

No niby tak, ale wyłączasz wszystko, zostawiasz tylko światła i dmuchawę i masz mniejszy pobór prądu niż przy benzynie, no chyba że się myle
Diesel nie potrzebuje iskry

Mam podobny problem. Po zimnej i wilgotnej nocce u mnie też pojawia się ten komunikat o nadmiernym przekroczeniu temp płynu. Wskazówka leci do góry i na dół, zapala się czerwona kontrolka. Jak się silnik chociaż trochę rozgrzeje to przy ponownym rozruchu nie ma już tego komunikatu... Chociaż dzisiaj przy -19 stopniach i dwóch próbach odpalenia auta (na zimnym i rozgrzanym silniku) dwa razy się on pojawił? Co sugerujecie? Padnięty aku? Dodam, że rozruch silnika jest bez zarzutu. Nie słychać jakiś opóźnień przy kręceniu rozrusznikiem... Myślałem, że to może jakaś wilgoć przy czujniku od temp płynu chłodzącego (na wtyczce)...

Akumulator w dieslu ma większą pojemność - dłużej się ładuje, po drugie rozrusznik jest mocniejszy - bardziej obciążą akumulator, i po trzecie świece żarowe biorą dużo prądu, dlatego dopiero po 10, 15 km akumulator się dołąduje.
norbert_p, przy dużych mrozach normalna sprawa, wywala błąd temp. płyny chłodzącego, dlatego że podczas odpalania rozrusznik bierze dużo prądu, a pojemność akumulatora wraz ze spadkiem temp spada prawie logarytmicznie. Jak zrobi się cieplej to komunikaty znikną, ewentualnie można podładować aku jak słabo kręci.

Akumulator kręci normalnie. Nie słychać jakiś oporów. I dlatego zastanawiał mnie fakt tego komunikatu... Profilaktycznie doładuję go i zobaczymy co się będzie dalej działo.

tttm we fiatach , to że kręci jeszcze to nie znaczy ,że aku słaby , u ojca w stilo to samo , w pandzie też to raz miałem , doładować aku koniecznie i odpalać bez włączonych odbiorników w mrozy

Podepne sie do tematu, choc to nie "moje" forum.

Po parotygodniowym postoju odpalilem w sobote Multijeta (P2FL). Zaraz po odpaleniu wskazowka temperatury cieczy chlodzacej (natychmiast, nie ze po krotkiej chwili) pojechala do konca skali jednoczesnie zapalajac czerwona lampke alarmujaca o nadmiernej temperaturze chlodziwa. Jak tylko dobila do konca, wrocila na dol skali i dalej wszystko bylo juz normalnie jak zawsze. Wygladalo to tak jak w niektorych autach liczniki po przekreceniu kluczyka jada do konca skali i wracaja do pozycji wyjsciowej. Po prostu wskazowka zrobila "docel - powrot" po skali.

Widzial ktos juz cos podobnego przy odpalaniu?

Poza ta anomalia, wszystko w jak najlepszym porzadku.

Zdarza się, prawdopodobne powody miałeś opisane powyżej.

U mnie czasem (ale b. rzadko) dzieje się tak z prędkościomierzem podczas jazdy - skacze do końca skali i wraca do normalnego wskazania.

Może nie zawsze bym zwrócił na to uwagę ale jak jest włączone radio to od razu słychać bo gra głośniej (włączona opcja dostosowania głośności do prędkości jazdy).

Słowem: TTTM ale przynajmniej już kilka razy widziałem jak moje Grande zamyka szafę

Czy ten skok wskazówki oraz czerwona kontrolka może mieć jakiś związek ze zużytymi świecami zapłonowymi lub uszkodzonymi kablami WN, bo dzieje się to tylko podczas uruchamiania auta?

nie , pisałem przecież że przez aku , na mrozach masz połowę pojemności , a rozrusznik sporo zabierze prądu kręcąc silnikiem z gęstym olejem

Moja propozycja do admina może zrobić przy odpalaniu forum wyskakujące okienko, że przy słabym aku wskazówka od temp. płynu idzie na max i wraca - opisując że to normalna rzecz, bo ile można pisać tematów na ten sam temat. Panowie kłania się opcja SZUKAJ.

wystarczy, że będą czytać ze zrozumieniem , a nie pytać się w jednym temacie 20 razy o to samo

Po doładowaniu akumulatora objawy, jak na razie zniknęły. Dodam, że czasami nie mogłem otworzyć przyciskiem bagażnika. Musiałem włożyć kluczyk do stacyjki i przekręcić w stacyjce. Wtedy bagażnik się otwierał przyciskiem. Teraz i ten objaw zniknął. Ktoś gdzieś napisał, że podczas odpalania auta słychać jakieś strzały (detonacje?). Miałem wrażenie, że i u mnie czasami taki objaw występował. Teraz silnik odpala znacznie łatwiej. Doładowanie odniosło jak najbardziej pożądany i pozytywny skutek.

Witam
Dość dokładnie przeszukałem dotychczasowe posty ale nie spotkałem się z problemem z jakim boryka się moje GP a mianowicie od czasu do czasu "skacze" wskazówka temperatury na max i wraca do poprzedniego poziomu, zapala się czerwona dioda a na wyświetlaczu komunikat "nadmierna temp. płynu chłodniczego" z tym, że w przeciwieństwie do opisywanych wyżej przypadków u mnie dzieje się to w trakcie jazdy bez względu na to czy silnik jest zupełnie zimny czy rozgrzany. To też wina rozładowanego akumulatora?

Doładowałeś aku ?

Doładowałem ale nie wiele to pomogło. Przynajmniej tak mi się wydaje. Co ciekawe czasami taka wariacja wskaźników zdarza się kilka razy na odcinku 10km (trasa do pracy) a czasami kilka dni jest spokój. Spotkałeś się z czymś takim??

Może kabel przy czujniku się "ukiwał"... jakość instalacji elektrycznej w GP na prawdę woła o pomstę do nieba - jakby chcieli bardziej zredukować ilość miedzi to już sama izolacja by została, która swoją drogą jest tak genialnej jakości, że na -10*C łamie się jakby miała ze 30 lat. Popatrzcie sobie na przewody w lampach - cieńszych już nie można było dać bo zaczęłyby świecić.