W swoim GP mam fabrycznie zalozone Dunlop SP, 175 /65/ 15. Przelot 55 tys. W zimie zakladam zimowki i powiedzmy ze wiekszosc przebiegu zrobilem na dunlopach (orientacyjnie okolo 40-43 tys. km). Widze, ze jest to juz koncowka i maksymalnie ostatni sezon.Jedna wrecz nadaje sie juz do wymiany (pojdzie na zapas przy zmianie z zimowych). Nie za szybko jak na jeden komplet?

Generalnie opony powinno się wymieniać co 6 lat ze względu na starzenie się gumy .

Trochę w życiu przelatałem. Przeciętnie robię około 30 tys. rocznie. Nie zdarzyło mi się abym miał opony dłużej niż 5 lat ( 5 sezonów). Nawet nie chodzi o gumę, ale o zbrojenie gumy, która pracuje na obrzeżach opony. Konstrukcja jest przeliczona na tyle i tyle "ugięć" i do sklepu po nowe. Więc jeżeli jeździ się bez "palenia gumy" to uważam, że 5 sezonów to jest optymalne co można zrobić na oponach.

to pytanie to takie w stylu "jaka za miesiąc będzie temp ? "
wszystko zależy od stylu jazdy,nawierzchni,przebiegu,o tym jak się o opony dba itp ...

Sejem jezdzilem na Debicy i robilem po 60-70 tys. km i to bez zmiany na zimowki (wtedy jeszcze ludzie nie zakladali masowo zimowych gum). A tu raptem 40 kilka tysiecy i za chwile do wymiany. Widocznie material bardziej miekki i szybciej guma zostaje na asfalcie. ;-)

prawda jest taka,że producenci robią gorsze gumy niż to było kiedyś ... jakościowo oczywiście ..

Duży wpływ ma też rodzaj asfaltu na drogach - to się trochę zmieniło przez ostatnie lata. U nas jest jeszcze w miarę ale pojedźcie do któregoś z krajów skandynawskich - tam już po kilku tysiącach km widać różnicę w grubości bieżnika