Mam pytanie,szczególnie do użytkowników i nie tylko
jaka jest żywotność tego silnika ( 1.3 Mjet ),występował w 3 wariantach mocy :
- 70KM
- 75KM
- 90KM

nie wiem,może są jakieś różnice w ich żywotności,może nie,ale ile taki silnik wychodzi ?

zrobi te 300tys ? czy ciężko mu będzie ?

Żywotność współczesnych, wyżyłowanych diesli jest podobna jak wolnossących silników benzynowych. Jak ktoś będzie użytkował auto z głową i nie oszczędzał na olejach itd ti czemu ma nie zrobić 300 000km czy to benzyną czy dieslem.

Ten silnik jeszcze występuje w wersji 85KM, no i teraz też 95KM

Rzekomo 1.3 70 kucy multijet jest obliczony na 250 K bez powazniejszej ingerencji uzytkownika Tam jest łancuch rozrzadu ale zalejaca go wymienic po 120k, aczkolwiek wedlug oficjalnej rekomendacji nie powinno sie nic z nim robic, bo to przeciez bezobslugowy lancuch
Poza tym w przeciwienstwie do starszych 1.9, silnik 1.3 jest barzdziej wrazliwy na jakosc paliwa wiec trzeba uwazac gdzie sie tankuje.

Producent ustalił 250 tys. km. jako dystans bez ingerencji mechanicznej.
Wystarczy zmieniać olej, filtry, płyny, być może pasek alternatora.
Nigdzie nie słychać żeby te silniki się sypały. A łatwo nie mają bo głównie biegają w firmówkach, więc lekko na pewno im nie jest.
Wersje mocniejsze 80-90 konne mają turbinę ze zmienną geometrią łopatek, inną pompę paliwa, IC i chyba wtryski. Reszta jest identyczna.
Skrzynia 6 biegowa w mocniejszych wersjach, ma siłownik sprzęgła wbudowany na osi, wewnątrz obudowy (jak pierd...nie robi się jazda z wymianą i koszty - tylko po co ma pier....nąć?).
Ze swojego doświadczenia mogę napisać tylko dobre rzeczy o tym silniku.
Miałem wersję 90 konną. Chodził jak zegarek, bardzo mało palił, był tani w utrzymaniu i niezawodny do jazdy. Żal się było rozstawać.

sam silnik zapewne przy właściwym traktowaniu pojeździ dużo,szybciej padną np. turbo,pompa,wtryski-ale to z winy paliwowo-użytkownikowej,co do łańcucha to pytałem doktora i mówi ,że nominalnie 250 tys km do wymiany łańcucha,ale co wymiane oleju doswiadczony mechanik usłyszy skutek wyciągniętego łancucha itd,tutaj nie ma reguły,podkręcany silnik bardziej jest podatny na szybsze zuzycie niż "fabryczny",takie jest moje zdanie

no,ale do tych 300tys powinien dolatać

Thomas przeczytaj temat: http://fiatpunto.com.pl/post386000.html#386000

Silnikiem w sensie słupkiem bym się wcale nie przejmował. Tragedia z dieslem o dużym przebiegu polega na tym że wysypie się cały osprzęt dookoła za kupę hajsu. Dlatego jazda dieslem 1,3 do dla mnie porażka, osiagów 0, przyjemności z jazdy 0, wrażenia sluchowe 0. Koszt serwisowania znacznie większy niż benzyny o większej mocy. Jak diesel to 2,0-3,0 żeby to chociaż jakiś ciąg miało. 1,3 to jedynie do Pandy.

Przypominam, że temat jest o żywotności, a ni o osiągach.

koszt serwisowania mojego grande 1.3 z przebiegiem prawie 150tys. prawie żadny ;klamka tylnia nie odbijała -gwarancja;wspomaganie city przegrzewanie sie i wyłączanie -gwarancja ,serwis twierdzi nie jeżdzic na city caly czas -ten typ tak ma;niedawno poduszka skrzyni biegów 45zł + wymiana 40 zł i teraz czeka mnie wymiana łożyska podpory półosi prawej,koszt 30-50 zł łożysko oraz 150 zł wymiana reszta to komplet tarcz i dwa komplety klocków hamulcowych ,oleje płyny czyli normalne koszty eksploatacyjne,a silnik ma się dobrze oleju bierze normalnie a z rzeczy wyżej podpora,poduszki to osprzęt wiec nie jest tak żle ;a najlepsze że układ jezdny przy tym przebiegu i polskich drogach ok.

[ Dodano: 19 Mar 2012 20:00 ]

w piątek na postoju podczas krecenia kierownicą delikatnie zaczeło stukać, dzisiaj podjechałem do znajomego mechanika pracujacego na stacji diagnostycznej i okazało sie że łożysko mcpersona zatarło sie i nie obraca sie i strzela sprężyna podczas kreceniem kierownica ,do wymiany mam łacznik stabilizatora lewy oraz powiedział mi że przeguby suche a dziwne bo oslony nie popekane tylko kazał mi kupic smar do przegubów komplety opasek w srode z rana jade na wymiany,razem 130 zl za czesci i 100 robota

Wydaje mi sie ze gdzies czytalem ze rozrzad policzony na 250000km a silnik na 350000km ale pewnosci nie mam. Oczywiscie wiele zalezy od tego jak dany uzyszkodnik uzywa auta, jak po katowaniu silnika gasi go zaraz po zatrzymaniu to pewnie szybciej padnie ale jak uzytkuje sie go z glowa to pojezdzi pewnie i dluzej. Ponoc ze wzgledu na sposob smarowania lancucha rozrzadu, dobrze jest eksploatowac ten silnik ze stanem oleju zblizonym do maksymalnego, w przeciwnym przypadku wedle tego co uslyszalem od mechanika w ASO moze zuzywac sie szybciej niz powinien. Ile w tym prawdy - nie wiem, ale brzmialo dosc wiarygodnie.