Witam,
Znalazłem fajnego punciaka (poniżej w linku)
http://allegro.pl/fiat-punto-sporting-1 ... 58148.html

Zainteresowałem się nim bardzo ale z racji tego że jestem podejrzliwy zaciekawiły mnie numery rejestracyjne na piątym zdjęciu.
Okazały się być ze Świebodzinia. Trochę daleko jak od Gdyni, dało mi to trochę do myślenia. Przypomniałem sobie że taki biały sporting już był na allegro i to w nie długim czasie wiec go wyszukałem (link poniżej).
http://allegro.pl/fiat-punto-sporting-1 ... 86184.html

Zadzwoniłem do poprzedniego właściciela. Dowiedziałem się, że faktycznie stan techniczny jest ok ale blacharsko już nie jest kolorowo. Z dwóch stron progi są do roboty (do przespawania), przednie nadkole, drzwi, tylne nadkole oraz zderzak. Jak wycenił poprzedni właściciel koszt roboty chałupniczej około 1300 zł, w warsztacie sporo więcej. Poradził mi również że jak cena w licytacji osiągnie powyżej 1600 zł to odpuścić sobie bo nie warto. O kupującym, wypowiedział się tak: cwaniaczek który kłócił się nawet o 50 zł, w rozmowie telefonicznej mówił że samochód dla syna itd.

Postanowiłem zadzwonić do tymczasowego właściciela.
Oto dialog jaki z nim prowadziłem:
Ja: Witam, dzwonie w sprawie allegro. Jestem zainteresowany kupnem punciaka. Niech mi Pan owie co w nim jest do zrobienia.
Sprzedający: o tylko wsiadać i jechać.
Ja: No tak, ale pisze Pan że lewa strona jest do poprawek lakierniczych.
Sprzedający: Taka delikatna obcierka parkingowa, prawie nie widać. Delikatnie maźnięte pędzlem.
Ja: Hmm...a progi. No bo jak w każdym punto trzeba robić progi. A jak tutaj.
Sprzedający: Progi są ok.
Ja: Jakieś oznaki korozji, nic?
Sprzedający: Nie zauważyłem.
Ja: A ja i owszem, widziałem na innym zdjęciu że są do zrobienia.
Sprzedający: Na innym zdjęciu?
Ja: Tak, tyle że u innego sprzedającego, u tego co kupiła Pan ten samochód. Przecież ma Pan ten samochód nie cały tydzień.
Sprzedający: Chyba Pan pomylił numer.
I się wyłączył.
Sami oceńcie czy warto.....

Nie chcę robić za specjalistę czy coś jak się mylę to poprawcie, ale czy 16v nie miał zderzaka z szerokim wlotem ? Parę dni temu oglądałem tego punciaka i widziałem na zdjęciach, że progi do roboty a jak progi to i podłoga pewnie w kilku miejscach. Lecz czego oczekujemy po samochodzie za taką cenę ?

Widzisz...licytacja miała się skończyć dopiero 15 marca o 18.
Jak widziałem tego punciaka na tablicy który został wystawiony dziś rano to sprzedający chciał za niego powyżej 3k zł.
Faktycznie nie wiadomo za ile poszedł.
Pisząc ten wątek chodziło mi o to że informacja udostępniona przez sprzedającego była szczątkowa tj. umyślnie w opisie nic nie wspominał o progach jak również o ewentualnej podłodze. Nawet w trakcie rozmowy celowo nie udzielał informacji tłumacząc że nic nie zauważył. Jakby ktoś z tego forum, chciał kupić tego punciaka to po przeczytaniu tego wątku byłby bardziej poinformowany i ewentualnie zaoszczędziłby czasu jak i pieniędzy na wyprawę do Gdańska.

Co do zderzaka to się nie wypowiem.

niezła ściema - a potem człowiek nawali kilometrów, poogląda i wraca lżejszy o 100-200zł zależy jak daleko.
Ale pewnie gdyby nie było chętnych to i nie było by takich krętaczy.

Wniosek jest prosty,dobrego Punciaka nikt wam nie sprzeda poniżej 3500/4000PLN
A jak ktoś chce za mniej,no to macie przykłady

To miałeś farta. Zależy o jakiej wersji też mówimy. Ja poluję na 1.2 73 KM w wersji SX to za <3000 to same zaniedbane, sporo wkładu finansowego. Ale i np u mnie widząc punto I gen na sprzedaż to nie dość że 1.1, 1996 rok, najbiedniejsza wersja to kolesie chcą po 4000 zł, a auto tak samo zaniedbane co te za 2500 zł...

Dokładnie. Szukam Tacie jakiegoś Punciaka, ale również skupiam się na 1,2 73 KM. Głównie z tego względu, że Tata mojej dziewczyny ma takiego z przebiegiem 293000 i przy silniku totalnie nic nie robi. Brata 16v ma fajne osiągi, ale koszt utrzymania już trochę wyższy. Wiadomo 1,1 też ma swoje zalety, ale najlepszym kompromisem wydaje się 75. Za te 3-4 kafle oczekiwał bym zderzaków w kolorze i chociaż jednej poduszki. No i chociaż dobrego stanu technicznego. Na allegro same golasy

Miałem okazję rozmawiać z właścicielami Punto I i akurat byli to właściciele jednostek 1.1, więc pytam jak tam awaryjność, jak się spisuje to pierwsze co mówili to że silnik za mała moc, że te 1.2 73 KM właśnie to już są mocne i palą prawie że tyle samo co te 1.1, bo te 1.1 to pakowane było do CC/SC sporting. Ja tam wiem z doświadczenia że 1.2 73 KM jest bardzo dobry i mi w zupełności wystarczy, jednostka cicha, prawie że niezniszczalna , dynamiczna i ekonomiczna

Ponoć najoszczędniejszy jest 1.2 60


Jak ktoś ma auto po X właścicielach, z których większość niewiele przy nim robiła, to potem jest marudzenie na małą moc, bo zamiast 55KM zostaje 50 albo i mniej... A jak się dba, to 1.1 może nie jest demonem prędkości, ale w takim autku jak punto daje radę spokojnie.

Heh, Panowie, z którymi rozmawiałem to akurat byli to pierwsi właściciele, starsze osoby które kupiły je 1x lat temu w salonie i śmigają do dziś Dużo widzę Punto jeszcze na czarnych tablicach i siwowłosych Panów/Panie, mało kiedy ktoś młodszy siedzi w punciaku
Może i 1.1 daje radę ale mi się wydaje ze 1.2 73 KM jest taki w sam raz na masę auta (bodajże 900 parę KG)
Jeździłem tyle razy nim to wrzucam drugi bieg, za parę sekund 3ci, zaraz 4ty, piąty i już 100 km/h jest a gazem delikatnie operuję.

Chłopaki punto to samochod roku 1995 więc każdy chciał go mieć i nie dziwcie się że właśnie te najbardziej zadbane są w rękach starszych dziś panów, a wiecie że zadbane kropki potrafią odwdzięczyć się dużą ilością km na budziku

[ Dodano: 01 Kwi 2012 00:56 ]



875kg dokładnie w wersji "s"

Dużo widzę młodych ludzi u mnie w kropkach, np ja 21 lat i nim jeżdzę

A ja to nie, młodziaków to widzę w samych Gulfach i BMW E36...

Dla ścisłości, najlżejsze (teoretycznie) egzemplarze mają w dowodzie 840kg.
Mój SX ma 875kg, na wadze razem ze mną i gratami pokazało 1020kg, czyli samo auto w okolicach 900-920kg waży.

napchał gazet i zaszpachlował


Poza tym kto się spodziewa po aucie za 1500zł cudów Na bank pół auta do robienia bez oglądania

Zgadza się, ale to świetnie obrazuje z jakimi ludźmi możemy spotkać się kupując samochód... Dzwonisz gdzieś w sprawie samochodu, otrzymujesz informację, że samochód jest w bardzo dobrym stanie - "tylko lać i jeździć", jedziesz np, pół Polski po ten samochód, a tam zonk... albo samochód jest na tyle podpicowany, że niewprawne oko kupującego nie wyłapuje usterek, a po tygodniu po zakupie samochód okazuje sie być złomem, lub duuużą skarbonką pieniędzy Ot taka uczciwość sprzedających... (i nie są to wyjątki).

Zależy jeszcze jakie auto
Punto za 1500 to wiadomo że trzeba się liczyć z 2x większą kwotą w zainwestowanie w auto no i czasu.

Ale kto powiedzial ze ten punciak poszedl za 1,5 k?
Tak jak wyzej juz wspominalem jak widzialem tego punciaka na tablicy to sprzedajacy chcial za niego 3,3k.
Aukcja zostala zakonczona przed czasem co moze wskazywac na to ze kupujacy mogl zaproponowac interesujaca kwote sprzedajacemu i dlatego on zgodzil sie zakonczyc aukcje.

Mówię ogólnie już. Chcesz kupić pierwsze autko np, ma być na ok 2-3 lata, cena do 3000 zł a na oględziny itp musisz stracić sporo czasu jakby to było auto za 10.000 zł.

Czyli jestem wyjątkiem

Nie tylko Ty kolego, bo dużo jest tutaj młodziaków co jeżdżą jak Ty punciakiem

ja jeżdżę od początku Lancią Kappą 2.4 czyli już 4,5 roku Ale Punto też mi wystarcza...lubię jeździć Pawła 85 16v i teściowym 75 Fajny, bo prosty w naprawie, szkoda tylko, że się sporo psuje. Ale to głównie zależy od tego jak dbał poprzedni właściciel...