witam...punto 1.1 97' chcac odpalic auto robie to jak kazdy... jak przekrece kluczyk to zapłon jest kontrolki sa a jak mam odpalic to jest piiiiikkk....kontrolki gasna i auta juz nie moge odpalic....jak przekrece to znowu pik...itd. dopiero jak odlacze klemy to znow zaplon jest ale odpalic nie chce....za ktoryms razem po odlaczeniu klem odpali...i pieknie odpala...i o co tu chodzi?:(:(:(

Sprawdż połączenie klem z aku. Sprawdż też kabel masowy akumulatora

kiedyś moja dziewczyna miała taki przypadek w nexi i się okazało że aku było walnięte coś podobno z celami. Najłatwiej jeśli masz możliwość podmień aku od innego auta.

może kostka stacyjki (głośno myślę)

no też możliwe... ale czy wtedy kontrolki by gasły:>

klemy sprawdzilem mase tez...wszystko ok....dalem moj akumulator mojemu wujowi zajechal i wrocil na nim z pracy bez zadnych problemow odpalal na dotyk....wiec aku narazie nie wymienie..nie wiem co jest.....

no to może rozrusznik robi zwarcie a dokładnie szczotki na komutatorze.

aha to aku odpada. No ale jak by szczotki robiły zwarcie to nic by nie dało odczepienie klemy.

dzis kupilem aku:) narazie odpala...ale jak pech to pech pompa paliwa siadła napekla jedna z rurek w ktora wpina sie wezyk nie da sie skleic po to robilem i przepuszcza i teraz musze kupic nowa....ale to juz inny dział tematów...

kup samą obudowe będzie taniej bez pompki