Chyba niektórym słońce przygrzało, że do wyjęcia rozrusznika w Punto I, potrzebujecie kanału?!
Skandal.
To się wyciąga normalnie od góry (przynajmniej piszę o wersji 1,1)...
Tylko "primadonny" do wszystkiego potrzebują kanału (i jeszcze sieją propagandę, że jest "obowiązkowo" wymagany).
nionio944912 napisał(a):
sąsiad ma kanał i korzystałem już xxxx razy
z tym nie ma problemu
w piątek prawdopodobnie kupie części i działam
praktycznie groszowe sprawy a będzie działać pięknie
tulejki po założeniu przesmarować tawotem do łożysk ? (od piły stihl)
[ Dodano: 28 Mar 2012 14:57 ]wymontowałem dzisiaj rozrusznik i pojawiło się parę problemów:
jak wymienia się szczotki ? (czy w ogóle się je wymienia? bo wszystko chyba jest na gorąco połączone)
i jak wyciągnąć tą tuleje?
1) Tulejkę od strony bendiksu można (byle ostrożnie i umiejętnie) wybić lub wyprasować za pomocą "prasy" z odpowiednio dobranej śruby. Tulejkę ze zdjęcia (strona szczotek) należy lekko rozwiercić (chyba wiertłem 11, z tego co pamiętam) i nagwintować na M12 (lub spróbować wkręcić śrubę M12), wtedy można ją wyszarpać (lub stworzyć "ściągacz" z odpowiednich podkładek - wtedy wkręcając śrubę w tulejkę jest ona wyciągana z obudowy).
Nie chciało się wklepać do internetu frazy "wymiana tulejek rozrusznika", co?Opis naprawy (w Punto jest to samo, dosłownie):
http://www.fiatuno.pl/fiatuno,1,522.htmlTu też koleś pisze, że "konieczny" jest kanał...
Akurat miałem Uno i dało się bez (po jedną z 3 śrub trzeba było tylko łaskawie uklęknąć przed samochodem i zajrzeć pod spód).
2) Szczotki można wymienić, są przylutowane do uzwojeń stojana. Tyle, że trzeba dużej mocy, bo ze względu na grubość uzwojeń i materiał (miedź), ciepło "ucieka" z miejsca lutowania (lutownica transformatorowa od 100 W, wspomagana małym palnikiem - trzeba trochę obycia w takich pracach mechaniczno-elektrycznych, wtedy da radę to zrobić).
3) Tulejki smarujemy (tylko wewnątrz, tam gdzie będzie trzeć ośka), ale nie olejem jak niektórzy radzą (mosiężna tulejka, to nie gąbka i nie nasiąknie), tylko jakimś lepszym smarem (wysokotemperaturowe i do dużych nacisków, choćby miedziowy albo jakieś inne
droższe wynalazki bez sproszkowanych metali).