Witam,
Mam problem ze swoim Kropkiem. Otóż kilka dni temu, podczas skręcania na skrzyżowaniu autko szarpnęło, wydając jednocześnie dziwny stuk spod maski, mniej więcej vis a vis mnie, czyli kierowcy. Na następnym skrzyżowaniu sytuacja się powtórzyła. Podczas powrotu po pracy do domu, już nawet podczas jazdy prosto autko szarpnęło i znów było słychać ten dzwięk. Nie jest to miarowe stukanie, zwiększające częstotliwość podczas szybszej jazdy, tylko takie sporadyczne uderzenia i szarpnięcia. Zwłaszcza na skręconych kołach. Mechanik zdiagnozował uszkodzenie skrzyni, ale nie wie co dokładnie, bo powiedziałem żeby nie ruszał tego (ze względu na kłopoty finansowe, nie mam po prostu teraz pieniędzy na naprawę i pokrycie kosztów robocizny. jak wiadomo trochę napewno krzyknie za wyjęcie skrzyni i oglądnięcie jej). Wobec tego auto stoi teraz nieruszane. Od poprzedniego właściciela mogę mieć poprzednią skrzynię (bo już raz byla wymieniana) z tym, że w tamtej padł właśnie mechanizm różnicowy.
Moje pytanie: czy opisane objawy wskazują na uszkodzenie mechanizmu różnicowego, czy też mogę się jeszcze łudzić, że to coś mniej poważnego? Ewentualnie czy opłacalna jest wymiana samego mechanizmu czy lepiej całą skrzynie?
Proszę o pomoc

Przy skręconych kołach mechanizm różnicowy pracuje najmocniej, więc diagnoza może być słuszna... Do sprawdzenia też przeguby wewnętrzne/zewnętrzne półosi, chociaż objawy nie są typowe dla nich.
To czy wymieniać całą skrzynię czy tylko mechanizm różnicowy zależy od stanu całej skrzyni. Zrzucenie i wymiana samej różnicówki bez zaglądania do skrzyni jest jakimś rozwiązaniem, ale lepiej byłoby zajrzeć do skrzyni.