Witam szanowne grono użytkowników kropków. Moja żona posiada punto HGT i sprawuje się on całkiem przyzwoicie, ale ostatnio zaczęły występować małe problemy. Otóż gdy silnik jest zimny występują problemy z zapaleniem. Dokładnie to zapala od pierwszego strzała, ale tak jakby na 2 albo 3 cylindry, minie z 5 sekund, podrzucę mu trochę gazu i chodzi normalnie. Druga sprawa to na zimnym silniku strasznie się dławi. Jak "kopnę" mocniej w gaz (na postoju lub w ruchu) to silnik się zadławi, nie chce w ogóle jechać, jak już w końcu złapie wyższe obroty to chodzi normalnie. Objaw z zapalaniem i dławieniem nie występuje przy nagrzanym lub nawet lekko ciepłym silniku. Auto ma instalację sekwencyjną LPG, działa bardzo dobrze.
Co zrobiłem do tej pory:
- wymiana świec
- w aucie są cewki więc przewodów WN tam nie ma
- wyczyściłem przepływomierz
- diagnostyka komputerowa nie ujawniła błędów poza jednym: czujnik położenia wału

Proszę o porady co sprawdzić...
Na mój rozum to nie jest sonda lambda, po ta dopiero daje sygnały po rozgrzaniu, filtry zmieniane. Proszę o poradę.

Niesprawny czujnik położenia wału może powodować takie objawy.

Dzięki za wskazówkę. Na razie zrobiłem tak, że zreseciłem komputer przez zdjęcie klemy i po godzinie przeprowadziłem adaptację. Jak na razie po 1 dniu jazdy jest OK. Z paleniem się poprawiło i nie dławi się na zimnym. Więc typuję, że to albo jednak ten czujnik albo zasilanie gazem rozjechało mapy wtrysków.

Miałem dziś podobnie z rana po 2 min juz sie nie dławił, nie mam gazu , sama benzynka

U mnie też tak jest jak się przepustnica mocno zasyfi. Zawsze czyszczenie pomagało.

Jak by Ci gaz rozjechał mapy wtrysków to by w ogóle nie jeździł na benzynie a nie tylko na zimnym

Z ciekawości, jak robiłeś adaptację?

Adaptacje robilem odpinajac klemy, a po pol godziny podlaczylem i zapalilem auto. Niektorzy mowia zeby zaczekac az sie wiatrak zalaczy ale u mnie pochodzil z 5 minut i zgasilem. Po odpaleniu ponownie bylo wszystko OK.po kopnieciu w gaz nie bylo juz zmulenia obrotow, dlawienia. Druga grupa mowi ze w ogole nie potrzeba adaptacji. Ja na swoim przykladzie stwierdzam ze raz na jjakis czas warto to zrobic.Pozdrawiam