Witam na wstępie powiem że już nie mam siły do tego auta. Od zeszłego roku mam taki problem że nie zawsze ale czasem jak pojade gdzieś dalej powiedzmy przynajmniej 10km i zgasze auto podchodze za 10min i nie chce odpalić rozrusznik ledwie przekręca tak jak by akumulator był rozładowany. Opisze np. dzisiejszą sytuację pojechałem sobie do miasta na chwile i jak chciałem wrócić to jeszcze odpalił normalnie i pojechałem do domu ale po drodze blisko domu zatrzymałem sie jeszcze pod sklepem po 5 min wsiadam do auta i jest tylko "łech łech" i lipa jak by był rozładowany aku a to nie możliwe ponieważ gdybym nie zatrzymał sie pod tym sklepem tylko pojechał do domu to na drugi dzień na pewno by odpalił zawsze odpala po dłuższym postoju także wykluczam aku tym bardziej że w zeszłym roku zmieniłem.
Dodatkowo wymieniłem rozrusznik i alternator na nowe posprawdzałem styki dołożyłem dodatkowe masy i nic.
Tak jak pisałem wcześniej problem występuje tylko na rozgrzanym silniku po dłuższej przejażdżce gasze na troche i w większości przypadków odpala normalnie nieraz jest tak że ma taką zawieche "łech" ale po chwili zakręca i odpala a czasem nie chce całkiem odpalić i lipa.
Nie mam pojęcia co jeszcze sprawdzić może ktoś z was ma jakiś pomysł

sprawdz czujnik polozenia wału. On moze byc przyczyna

też zmieniałem niedawno ale wtedy był inny objaw kręcił normalnie ale nie było iskry także też myśle że to nie to

Mam identyczny objaw. Jak komora silnika się rozgrzeje, to 8 na 10 przypadków nie odpali, ledwo ma siłę obrócić wałem. Jak postoi dłuższą chwilkę kręci bardzo dobrze i oczywiście odpala. Połowa Punciaka nowa, w tym alternator i rozrusznik po regeneracji. Klemy czyste, wszystkie poł. elektryczne w stanie super extra itd.
Dodatkowo teraz, jak są przymrozki, to rano też nie ma siły zakręcić.
Ja stawiam na padnięty aku. Za kilka dni będę miał Bosch S5 52Ah i wtedy dam znać.

Wypalony styk zwierny w automacie rozrusznika. Diagnostyka otwieramy maske, druga osoba przekreca kluczyk, jeżeli słychać cyknięcie to styk

Kolego, tak jak pisałem wcześniej powodem mojego, a i podejrzewam Twojego problemu, jest akumulator.
Kilka dni temu założyłem nowego Bosch'a S5, 52Ah i rozrusznik kręci jak szalony w każdych warunkach i w każdej sytuacji. Na zimno, na ciepło itd.
Tak więc polecam kupno nowej baterii.

ja u siebie wymieniałem akumulator w zeszłym roku i dalej to samo. po kilku dniach na mrozie odpala chociaż ciężko ma zakręcić nie wiem może za małą moc rozruchu ma

Napisz jaki masz silnik i jaki aku?

jeżeli auto nie odpala, a po kilku godzinach kręci normalnie to padnięty akumulator to nie jest. Przecież energią kosmiczną się nie naładował jak stał..

No to jesteś w błędzie.
Objawy w moim Punciaku już opisywałem, na rozgrzanym silniku po zgaszeniu i poczekaniu kilku minut odpalać nie chciał, ledwo kręcił rozrusznik. Jak postał jakieś 15-30min. kręcił bez problemu. Czyli energia kosmiczna przybyła.

Po wymianie aku kręci w każdych warunkach i okolicznościach.