Witam.
Od roku jeżdżę punciną 1 z 96 roku o silniku 1.1. zaraz po kupnie wymieniłem olej, jeżdżę na 10/40 (tak wiem, że powinien być 15/40 ) problem mam od momentu jak kupiłem te auto olej znika a jak zaglądnąć do filtra powietrza to mokro jak na bagnach. Ostatnio zauważyłem, że ta grubsza rurka od odmy jest od spodu dziurawa. Puki co doraźnie obróciłem ją otworem w górę. Podejrzewam że winne są uszczelniacze zaworów ponieważ dymi na niebiesko a sprężanie ma podobno dobre jak na swój wiek (podobno ponieważ "mechanik" który to sprawdzał nie dał mi wyników badań na papierze (odbierałem od niego w stresie i pośpiechu i zapomniałem o wykresach)). Problem w tym, że nie bardzo wiem czemu niby odma pluje olejem skoro pierścienie powinny być szczelne to ciśnienie oleju chyba nie powinno być tak wysokie żeby cały czas wypychać olej. Myślałem, żeby sprzedać te auto ale proponują takie pieniądze, że płakać się chce.
Co mam zrobić ? Gdzie zajrzeć ? czego szukać ? POMOCY!!!

Jedź do porządnego mechanika i niech sprawdzi Ci kompresje w tym momencie, osobiście jestem niemal pewien, iż padły pierścienie.

I bardzo dobrze, nie wiem kto Ci powiedział, że powinien być 15W bo nawet w instrukcji obsługi piszą, że przy temperaturach poniżej -15 należy stosować olej 10W, a jak dobrze wiesz takie mrozy u nas są.

Jak na swój wiek czyli co? Jak jest niska kompresja to robi się remont, nie ma tak, że wiek auta może być usprawiedliwieniem niskiej kompresji, bo wg. niego wszystkie kilkunastoletnie auta powinny kopcić na niebiesko i niby to jest normalne.

Miał raczej na myśli to, że nie ma takiego sprężania jak auto które dopiero wyszło z fabryki.
A uważasz, że co to mogło by być gdyby kompresja była dobra ?

Złamane dwa punkty regulaminu. Temat do natychmiastowej poprawy.

doszedłeś do tego co było przyczyną??