ps.vista to niedopracowana 7 windows 8 to niedopracowany win 9

W pracy Win 7 Pro po instalacji czystej zajmuje 20GB z hakiem. bbanditoss pisze w pierwszym pościeNie chciałbym abyś się na mnie obraził, ale Twoją poradę potraktowałem jak dobry żart Proponuje odpalić Total Commander'a i ręcznie zrobić porządki. Wchodzisz sobie w wybraną partycję, masz wylistowane katalogi. Klikasz w każdy spacją, po chwili masz pokazaną wielkość każdego z katalogów. Postępując zgodnie z zasadą "od ogółu do szczegółu", szukasz katalogów które zawierają najwięcej danych, wchodzisz w nie i patrzysz co w nich jest. To co robią programy, zrobisz ręcznie. Tym samym stwierdzisz, co Ci zajmuje tak dużo miejsca.

Też miałem taki problem:) ale w moim przypadku potrzebna była wymiana dysku niestety

Ja bym to bez słów określił, obrazek poniżej.



Wniosek: nie kupować Win 8, poczekać na kolejne wydanie które naprawi błędy poprzednika

miejsce na systemowym dysku C (ma 30gb)

win 7 czysty zajmie 15 gb.

mam ten sam problem .... najlepsze jest to,że na dysku C mam tylko system i to Win XP , na który zostawiłem 20GB , a pokazuje mi teraz 50MB wolnego tylko ....

mario1978, trafiłeś 10tkę, miałem 8 przez 3 tygodnie i się poddałem Szajs jakich mało. Szybciej się zamula od Visty, którą miałem około roku.

W tym roku musi być u mnie nowy komp ale ja sobie sam zainstaluję win 7,nie chcę win8.

I bardzo dobrze, prawidłowo Dla bardziej ambitnych forumowiczów lektura pod adresem - http://support.microsoft.com/kb/140365/pl. Słowem kluczem jest tutaj "rozmiar jednostki alokacji" dla systemu plików. W wielkim skrócie: WinXP, system NTFS, domyślny rozmiar jednostki alokacji to 4096 bajtów.
Wariant a - Zapisujemy plik o wielkości jednego (1) bajta, a miejsce na dysku zmniejsza nam się o 4096 bajtów.
Wariant b - Zapisujemy plik o wielkości 4000 bajtów, a miejsce na dysku zmniejsza nam się o 4096 bajtów.
Wariant c - Zapisujemy plik o wielkości 6000 bajtów, a miejsce na dysku zmniejsza nam się o 8192 (2x4096) bajtów.

Ci co potrafią liczyć i wnioskować, widzą już pewną zależność. Mając bardzo dużo plików, szczególnie tych mikroskopijnej wielkości, traci się dużo miejsca na dysku. Kolejna lektura, budowa logiczna dysku twardego - w prostym języku opisane tutaj - http://www.mzaw.yoyo.pl/logiczna.pdf

To dlatego są różne systemy plików, szczególnie Ci co piszą programy bazodanowe, wiedzą jak bardzo ważne jest dobre "podłoże" - różne systemy plików dla różnych potrzeb. To dlatego mój dysk w laptopie cały czas jest bez "świeżego powietrza", mam ogromne ilości małych plików, a co za tym idzie, duże straty... Wystarczy skasować parę GB, aby jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dostać kolejne GB gratis he... I odwrotnie, wystarczy kilka dni śmigać po internecie, aby nazbierać plików tymczasowych i pozbyć się trochę miejsca z dysku

Podsumowując, system plików przechowuje (alokuje) pliki w takie same wielkości opakowań (jednostek alokacji) na partycji. Jeżeli przyjdzie nam zapakować śrubki do kartonów po butach, zrozumiemy jak dużo tracimy miejsca niepotrzebnie. Ale gdy do tych samych opakowań po butach będziemy pakować grube encyklopedie, straty będą mniejsze. Taka analogia jak ważny jest wybór systemu plików w zależności od potrzeb i umiejętne zdefiniowanie jednostki alokacji plików. Mniejsza jednostka to mniejsze straty (teoretycznie) ale jest powolniejsza, więcej trzeba razy odczytywać dane - więcej opakowań. Większa jednostka alokacji to większe straty (teoretycznie) ale w zamian mamy szybsze odczyty, mniej razy trzeba odwoływać się do danych. Dlatego wielkość NTFS i 4096 bajtów w XP to taki kompromis, jak w życiu

Aby przyspieszyć system, można każdą partycję inaczej sformatować. Szczególnie maszyny serwerowe pod różne usługi (hosting, bazy danych, streaming, itp.) mają to ładnie "pokazane", różne usługi, różne systemy plikowe dla maksymalizacji wydajności systemu i dostępu do danych.

Dla tych którzy nie chcą się zagłębiać w lekturę z powyższego PDF'a - http://www.mzaw.yoyo.pl/logiczna.pdf, ładne podsumowanie moich słów:

Tak fajnie tylko ja panuję na win7 nad zużyciem pamięci a vista miała ok.30 gb zajęte i się rozrastała jak ją wywaliłem.

Szukałem w necie i wygrzebałem
podobno można bez obaw opróżnić ten folder ==> WINDOWS/SoftwareDistribution/Download - są w nim zapisywane instalacje aktualizacje, które później nie są do niczego potrzebne (tak w necie wyczytałem)

Więc przybyło 1,1gb i może na miesiąc mam spokój

czy masz jakiegoś klienta email? U mnie the Bat po 3 latach zajmował 4Gb. Mam 3 konta mailowe i sie nazbierało

kox, nie

miałem dokładnie tak samo, 3 tygodnie próbowałem się przekonać do win8 ale też się poddałem i wróciłem do 7

ja mam klienta pocztowego, opróżniłem 75% zawartości tego klienta i ... 2GB przybyło 4 lata go nie ruszałem

Każdego klienta pocztowego można opróżnić, tzn. zgrać sobie pliki z pocztą np. na płytkę. Do Thunderbird'a służy programik MozBackup - http://mozbackup.jasnapaka.com/, do Outlook Express i innych wystarczy skopiować sobie pliki, w opcjach programu znajdujemy miejsce gdzie jest poczta przechowywana. Również oczywiście są do tego specjalne programy, które ułatwiają sprawę. Zaletę takiego rozwiązania jest fakt, że można potem odtworzyć sobie archiwum.

Innym lepszym sposobem jest zamiast POP3 skorzystać z IMAP - http://www.uci.umk.pl/studenci/poczta/roznice/. POP3 pobiera całe wiadomości na dysk użytkownika, natomiast IMAP przechowuje wszystko na serwerze, użytkownik pobiera tylko nagłówki wiadomości, jeżeli chce się wiadomość przeczytać zostanie ona wtedy pobrana z serwera. POP3 się przyjął pomimo jego wielu wad, a to dlatego, iż kiedyś łącza były strasznie powolne (drogie połączenia modemowe). Więc każdy sobie pobierał pocztę na dysk, aby potem sobie je poczytać - nie korzystać z połączeń płatnych modemowych. I tak zostało do dzisiaj.... A IMAP ma wiele zalet, np. taką, że gdziekolwiek jesteśmy, wszędzie mamy dostęp do swoich wiadomości (przechowywane na serwerze jak wspomniałem), możemy tworzyć katalogi na serwerze i inne cuda. Kolejne moje BTW

Więc jeżeli Wasz usługodawca poczty umożliwia obsługę IMAP, możecie program skonfigurować na IMAP'a, wtedy "od ręki" z dysku znika cała poczta, a jest przechowywana na serwerze. Ale z tym trzeba umiejętnie, aby wiedzieć co się robi, bo odwrotu nie ma jak się coś skasuje (pamiętać należy że kasujemy na serwerze - IMAP, a nie na dysku użytkownika, gdzie możemy mieć kopię na serwerze poczty, odpowiednie ustawienia klienta pocztowego - POP3).

korzystam z IncrediMail i on taki jest ... ale fakt wszystko mam na dysku nawet jak nie ma neta ...

A po co całą korespondencję trzymacie na dysku? Przecież to strata miejsca! . Nie lepiej korzystać z IMAP'u? Klient łączy się z serwerem poczty, wyświetla Ci wszystko to co znajduje się w Twojej skrzynce ale nie musisz logować się poprzez przeglądarkę i portal tylko robisz wszystko z poziomu klienta poczty. It's simple

Ja mam radę która rozwiąże wszystkie Twoje problemy: zainstaluj sobie linuxa

O! I to jest chyba najlepsza pointa tego topicu . Popieram filip!

quong i tak i nie. TAK bo LINUX z zasady mało zajmuje, można wybrać co się chce mieć zainstalowane. NIE bo Linux z bajerami podobnie jak Windows potrafi też zająć sporo miejsca, z Windows coś podziała samodzielnie, a z Linuxem to tak jakby samemu naprawiać traktor, wydaje się prosty w konstrukcji a mimo to, mało kto to potrafi zrobić

Wiesz, linux jest tak zbudowany jak coś się zepsuje to naprawiasz to coś, a nie musisz wywalać i od nowa instalować całego systemu. To są bardzo mądrze zaprojektowane systemy (dlaczego większość serwerów pracuje na linuxach i jemu podobnych?). Windows po instalacji czego kolwiek chce się uruchamiać ponownie w liuxach restartujesz tylko podpowiedni moduł co trwa sekunde i możesz pracować dalej. Windows po 1,5 roku zamua się sam i wymaga reinstalacji do przywrócenia pierwotnej wydajności. Mam linuxa który stoi już 6 lat i nie zauważyłem jakiegokolwiek spadku wydajności czy zżerania miejsca na dysku. Dla początkujących polecam Ubuntu, prosty w obsłudze i przyjazny dla kogoś kto nie miał styczności z linuxem i do tego jest darmowy. Jeżeli ktoś pozna systemy oparte na liuxach gwarantuje Ci, że nawet nie pomyśli o powrocie do Windowsów.

Tzw. sandbox'y czyli "piaskownice". Każda usługa działa w wydzielonym tylko dla niej obszarze pamięci. Jedna usługa nie powoduje zwisu innej czy całego systemu. Analogia do callcenter, jedno duże biuro (system) z wydzielonymi miejscami obsługi klientów (usługi). Wszyscy działają wspólnie a jednak niezależnie od siebie, nikt nikogo nie widzi/nie słyszy (usługi działają niezależnie od siebie w systemie).W firmie zarządzam routerem programowym na Linux, bez środowiska graficznego, wszystkie polecenia z konsoli, zarządzanie siecią/proxy/samba/dhcp/mysql i inne usługi. Nie wyobrażam sobie Windows 2008 server ze środowiskiem graficznym, w celu łatwego "klikania". Dzięki konsoli administrator musi wiedzieć, co robi i co się dzieje w systemie. Mając "klikalny" system, można nauczyć każdego zarządzać serwerem, bez znajomości systemów/sieci/baz danych itp. Taka analogia do nas forumowiczów, wielu potrafi wymienić termostat/amortyzatory/klocki hamulcowe itp. ale pytanie ilu z nas wie jak działa termostat/z czego jest zbudowany, jak działa silnik czy inne rzeczy w naszych samochodach. Nie każdy z nas jest mechanikiem samochodowym, z wiedzą teoretyczną i praktyczną, a potrafi wiele rzeczy zrobić. Dzięki temu, że Linux nie ma środowiska graficznego, pracuje jedynie z konsolą, im mniej jest otwartych aplikacji i portów, ryzyko włamań na serwer/sieci lokalnej jest obniżone.Ja tego nie kwestionuję i jestem tego świadomy. Dla mnie Linux to bardzo dobry system, ale patrząc na niego z poziomu przeciętnego użytkownika komputera, początki z Linuxem bywają trudne. Tzn. trzeba zmienić przyzwyczajenia, a zmienić przyzwyczajenia i nawyki jest ciężko. Miałem kiedyś Amigę, już teraz nie pamiętam dokładnie, ale chyba AmigaOS miał dużo wspólnego z Unix'ami, gdyż trzeba było również trochę znać się na sprzęcie, i co najważniejsze partycje nie nazywały się C,D,E itd.... a podobnie do Linuxa czyli FD0, HD0, itd. Ale jak ktoś chce mieć ładną "zabawkę" z wodotryskami, to niech dalej siedzi na Windows z jego zaletami i wadami.Ja to wiem, kto raz doświadczył dobrego Linuxa darmowego, nie będzie płacić za Windows. Dlatego Windows jest popularny, bo jest piracki. Mało kto używa legalnego systemu.

Ja pracuję nadal na Windows XP, gdyż mam go legalnego, nie zamierzam płacić za Windows 7, moim kolejnym systemem będzie właśnie Linux - darmowy Kiedyś pracowałem na różnych dystrybucjach, więc go znam i się go nie boję.

Temat nazywa się "Znika wolne miejsce z dysku C - prośba o rady." więc proponuję skończyć offtop'a.