Dokładać czy kupić coś innego, oto jest pytanie..

Krzycho90 · #651463 **Wysłany:** 12 Mar 2013, 22:53;

Kropkomaniacy, Kropkomaniaczki..
Mam dylemat nad dalszym postępowaniem z moim Puntem, chodzi o mk2 fl.
Auto mam od 2 lat, kupiłem za 10.500 zł z przebiegiem ~97 tys.
Pierwszy rok minął pod znakiem taniej, bezproblemowej eksploatacji..
drugi rok:
- topic38980.html
z zaplanowanych wydatków odpadła konserwacja, lecz dochodzi wymiana butli od gazu za rok, końcówki drążków kierowniczych i takie tam, muszę również kupić nowe kapcie letnie
Na całe szczęście do tej pory nie szwankowało wspomaganie, lecz tylko czekam aż się mocniej odezwie.
Być może nie są to ogromne usterki, lecz mam niemal pewność że mój egzemplarz użytkowało wieluuuu kierowców, o szczegóły nie musicie pytać..
Trochę już do auta dołożyłem, lecz pewnie jeszcze trochę wydatków wymaga, jak myślicie, co najlepiej zrobić?
W chwili obecnej auto ma przejechane 120 tys. Ile mógłbym wołać za takie auto? Jeżeli bym go miał sprzedać, to myślę o przejściu na GP/Ibizę lecz nie chciałbym przekroczyć 12-13 tys zł na zakup innego auta. Więc jak radzicie ?

BogdanK · #651471 **Wysłany:** 12 Mar 2013, 23:15;

Ja pozostałbym przy tym aucie - wiesz co masz (czasami coś trzeba zrobić jak przy każdym samochodzie)

Kupisz inne używane i będziesz je remontował od początku (chyba że liczysz na to, iż trafisz na "igłę bez wkładu finansowego" - dzisiaj już nikt dobrego auta się nie pozbywa).

iPak · #651489 **Wysłany:** 13 Mar 2013, 01:03;

Z tego co czytam u Ciebie w temacie, to przeraża Cię wymiana rzeczy eksploatacyjnych. Kupując GP za 13 tysięcy nie licz na fajerwerki, bo przesiądziesz się z wydatków do wydatków. Lepiej zainwestuj w samochód, którym jeździsz teraz, zrobisz jak będziesz uważał, ale imho kupowanie GP za tą kasę i liczenie na to, że nie będzie w nim nic do roboty, to akt desperacji.

Angry_Us3r · #651498 **Wysłany:** 13 Mar 2013, 07:49;

Jeśli dla Ciebie auto się sypie, bo trzeba wymienić drążki... :roll:

Rower czeka. :mrgreen:

Tak to już jest, że jak jest "rok bezawaryjny", to po nim są 3 lata "łoo, ale się sypie".
Fiat to takie auto, gdzie zawsze coś trzeba doszlifować i tyle, a rekompensowane jest to ceną części i prostotą naprawy + ceną ogólnej eksploatacji.

Krzycho90 · #651913 **Wysłany:** 14 Mar 2013, 23:23;

hm no niby dobrze mówicie

sprawdzian przyjdzie na dniach, mówią duży mróz, zobaczymy czy odpali..