Witam. Kropka posiadam od niedawna i dopiero się z nim zapoznaje.
Mam taki problem, w piątek wracając z pracy auto zaczęło szarpać,
po pewnym czasie ustało. Za chwilę punciak stracił moc i prawie
nie reagował na wciskanie gazu (nawet i do podłogi).
Przy wciśniętym gazie obroty falowały do 2000 max, po chwili spadały do 1500-1800 rpm.
Na pierwszy biegu auto gasło i nie miało w ogóle siły ruszyć, na 2-ce jakoś dało radę jechać (max 30km/h),
doczołgałem się tak do najbliższej stacji benzynowej,
skąd auto pojechało jeszcze jakieś 15 km na lince holowniczej do domu.
Jak go zgasiłem na parkingu na stacji tak ni hu, hu nie dało rady go odpalić. ;/
Punto to 1.2 75KM ELX w benzynie.

Dziś sprawdziłem:
- świece (elektrody mają dobre odstępy, są suche i sprawne)
- przewody WN (nie mają przebić, iskra jest na każdym przewodzie)
- pompa paliwa ( działa prawidłowo)
- cewki wydają się być dobre (nie wiem jak je sprawdzić dokładnie)

Jak próbuję odpalić kropka to wszystko jest jak powinno być kontrolka CODE i wtrysku (marchewa) gaśnie,
próbuję zakręcić rozrusznikiem i wtedy tak ja by auto nie dostawało paliwa do silnika.
Czy to mogą być wtryskiwacze?? Ale czy padły by wszystkie cztery na raz?
Czytałem posty i szukałem trochę na forum o moim problemie, ale nie rozwiązałem problemu.
Druga myśl to taka, że padł map sensor. Jak mogę go sprawdzić czy działa?
Macie może jakieś pomysły co posprawdzać, co może być przyczyną?
Liczę na waszą pomoc.

moze filtr paliwa? pompa pcha ale zapchało sie cosik?

Sprawdź obudowę i filtr powietrza. Mi jak wywaliło obudowę filtra powietrza po raz pierwszy to auto praktycznie przestało jechać, też nie reagowało na wciskanie gazu nawet poza podłogę ( dziura ) ( ale to tylko podczas jazdy ). Ewentualnie sam filtr może być już brudny, mokry przez coś i nie spełniać swojej funkcji.

A skoro nie możesz go odpalić to sprawdź bezpieczniki. Mi ostatnio wywaliło i auto się odpalało oraz gasło po chwili. Co do obrotów to również możesz sprawdzić silniczek krokowy.

Co do wtryskiwaczy oraz map sensora to się nie odzywam, ponieważ nie znam się na tym

Bezpieczniki sprawdziłem wszystkie są ok. Te w skrzynce bezpieczników,
w komorze silnika jak i w schowku pasażera.
Obudowa jest cała i w dobrym stanie, prawie jak nówka blaszka.
Filtr powietrza jest troszkę brudny, ale chyba to nie on.
(przeczyszczę go jeszcze sprężarką, w razie konieczności wymienię na nowy)
Napięcie z cewek na kable WN i wtryski jest podawane.

Wykluczyłem już:

pompę paliwa,
czujnik położenia wału,
świece,
przewody WN
cewki,
układ wydechowy i katalizator drożne. początkowo myślałem, że to kat ale szybko się okazało, że to nie to.
sprężanie ok

Jak podlałem mu benzynki to zaczął załapywać już i tak jak by chciał już zapalić. Za 3-4 razem odpalił,
przegazowałem go i znów padł.
Filtr paliwa muszę jeszcze sprawdzić.
Kurde, nie wiem jak te wtryskiwacze i map sensor sprawdzić?
Jak wykręciłem pompkę to przy przekręceniu kluczyka, jak
pompka zaczęła pracować, to podstawiłem baniaczek i w paliwie było trochę wody.
Tylko nie jestem pewny czy to czasem nie jest osadzającą się na dnie kondensat?
A możliwe że paliwo chrzczone!!!
Czy od tego mogą być takie skutki?

Sprawdzić można również kompresję cylindrów. Może trafiona jest.

Wracając do kwestii paliwa - znajomy ma Astrę I. Zatankował raz na jakiejś dziwnej stacji i w drodze powrotnej z pracy silnik zaczął pracować nierówno, opisywał to jako mocne telepanie, nierówna praca, aż w pewnym momencie mu zgasł i już nie chciał odpalić. Zadzwonił po ojca, ojciec holował mu swoją Astrą jego Astrę do najbliższej firmowej stacji, tam spuścili paliwo i zatankowali od nowa - jedyny pomysł jaki mieli na chwilę obecną. Po zatankowaniu potrzymał silnik na chodzie parę minut, chodził bez problemów i równiuteńko.

Paliwo było mocno chrzczone...

Próbowałem sprawdzić ten czujnik ten od podciśnienia bezwzględnego (map sensor).
Na środkowej końcówce ma masę. Na jednym styku coś chrzani raz napięcie jest raz nie. (na włączonym zapłonie)
Więc chyba to. Wujek był i mówił, żeby poprosić w sklepie o nowy,
sprawdzić go miernikiem jeśli będzie się zachowywał inaczej niż stary to jest on winny.

Co do paliwa to naprawdę nie jestem pewny czy ono jest winne.
Wcześniej tankowałem na tej stacji już z 2-3 razy i było ok.
A czy jak by było chrzczone paliwo to od razu by miał takie objawy,
spadku mocy i szarpania czy po jakimś czasie?

a sprawdzałeś już ten filtr paliwa? pompa może pracować ale filtr będzie zapchany i paliwo nie poleci, albo poleci słabo, najlepiej sprawdź na przewodzie przy listwie wtryskowej co i jak leci ja miałem takie objawy jak Ty i się okazało że przetarłem kołem rure wlewową do zbiornika (tą nad kołem) i jak spadł deszcz to woda i brud z opony zaczęły mi się wlewać do zbiornika i auto nie jechało

Jutro jak wrócę z pracy to sprawdzę to rurę wlewową od paliwa.
Filtru sam nie sprawdzałem, ale tata który pomaga mi w naprawianiu
i szukaniu usterki sprawdzał, mówi, że filtr paliwa jest drożny i paliwo pompuje, tylko dalej do silnika coś nie idzie.

A który filtr tata sprawdzał? Ten w zbiorniku przy pompie czy ten na wężu pomiędzy pompą a listwą pod autem z tyłu przy prawym progu?

Moim zdaniem jest problem z wtryskiem, który nie " roztrzepia " paliwa a je leje do silnika zalewając wszystko. To, że nie świeci się marchewka wcale nie wyklucza takiego przebiegu sytuacji! Ja tak miałem i dopiero podpięcie pod komputer wykazało błąd wtrysku! Filtr paliwa warto wymienić biorąc pod uwagę, że koszty są znikome a wymiana trwa 15 minut! Mówię tutaj o filtrze umieszczonym zaraz za pompą paliwową pod samochodem. Najlepiej będzie zdjęcie przewodu paliwowego i przekręcenie kluczka celem sprawdzenia czy paliwo dochodzi w ogóle do silnika.
Obawiam się że diagnostyka komputerowa będzie potrzebna żeby wykryć usterkę.
Ja miałem sytuacje taką, że samochód odpalał tylko na zimnym silniku. Czego to ja nie wymieniłem! Czujniki, cewki, świece a problem leżał w złym sterowaniu wtryskiwaczem. Marchewka nie świeciła a błąd był!
Za chwilę wymienisz pół silnika a auto i tak pójdzie do mechanika.
Filtr paliwa to koszt 20-30zł uważam, że tyle można wydać jak nie pomorze to raczej bym się nie bawił samemu tylko od razu oddał auto na warsztat.

Filtr paliwa dziś wymieniłem na nowy. Ten pod autem z prawej strony, za kołem.
Ja stawiam dalej na ten map sensor.
Auto jak poskładam w całość i nie odpali to odstawiam do mechanika, sam i tak nic nie zdziałam.


Rura od wlewu paliwa do baku jest cała. Czyli to nie to.

no to jeżeli paliwo dochodzi do listwy wtryskowej a auto dalej nie odpala to do głowy mi przychodzi jeszcze jedna rzecz a mianowicie regulator ciśnienia paliwa na listwie, może nie trzyma ciśnienia i wszystko idzie na przelew do zbiornika? inne usterki chyba powinien komp wykryć

Nie wykluczone że to ten regulator.
A jaki kabel do kompa jest potrzebny żeby go podpiąć i zdiagnozować i jaki program?
Bo kuzyn ma jakiś zestaw, może by się udało go podpiąć.

Dzięki wszystkim którzy się udzielali i pomagali.
Okazało się, że przyczyną było słabe ciśnienie paliwa podawane na wtryski winny filtr paliwa.
Po wymianie auto odpala. A to dodatkowo dochodzi do tego chrzczone paliwo.
Jak by ktoś był w Działdowie to niech nie tankuje na Lotosie na ul.Olszyńskiej.
Znajomy jak zobaczył tą wodę, to mówi, że czegoś takiego nie widział.
To nawet paliwem nie śmierdziało.

Zastanawiam się gdzie to zgłosić teraz z tym paliwem.
Na paliwo mam paragon, kiedy było kupione, wszystko jest.
Miał ktoś podobne problemy, wie gdzie to zgłosić?

Zgłosiłem stacje na stronie UOKIK.