A więc po ponad 2 godzinach walki z usterką, z pomocą kuzyna znaleźliśmy przyczynę dlaczego zamek nie zamykał auta:
Odczepiło się cięgno od zamka. Sama naprawa trwała w zasadzie 0,5 minuty, tak to powinno być włożone:
Cały problem polegał jednak na zdemontowaniu boczku, okazało się bowiem, że trzy śruby mocujące uchwyt do zamykania drzwi, wchodziły w jakby nagwintowane nity w blasze drzwi (zaznaczone na czerwono), które były okrągłe, osadzone w blasze, absolutnie bez żadnych wypustów przez co przy odkręcaniu obracały się razem ze śrubami:
Efekt jest taki że musiałem niestety poświecić ten uchwyt by zdjąć boczek i wyjąć śruby. Na szczęście koszt kupna takiego to poniżej 20 zł z wysyłką na allegro:)
Same mocowania na razie przydusiłem innymi śrubami (kontra) by jakoś zachwyciły gdy będę montował nowy uchwyt, ale już wiem, że będę miał problem bowiem pomimo dociśnięcia te gwinty choć na razie stabilne, gdy dostaną obciążenie znów zaczną się pewnie kręcić:/
Mimo wszystko cieszę się że mam znów sprawny zamek:)