Słuchajcie po raz drugi miałem taką sytuację. Auto świeżo zatankowane. Po nocy schodzę do samochodu a tu rezerwa się świeci i wskazówka ani drgnie...
Ktoś musiał mi znowu spuścić paliwo... Tylko nie mogę sobie wyobrazić jak na razie - jak to zrobił?
Przy korku nie widzę żadnych śladów, zamykany na klucz.
Którędy ktoś mógł mi to spuścić bo nawet nie wiem gdzie mam szukać...

Może wyciekło pod auto? Jest ciepło i mogło odparować:)

Obadaj taką karbowaną rurę przy tylnym prawym kole, może tam Ci coś pękło czy ktoś się wpiął... Bo parkingowi złodzieje paliwa często działają na zasadzie dziurawienia zbiornika od spodu i zbierania paliwa do jakiegoś wiaderka czy banieczki.

Sprawdzę tę rurkę...
Dziury nigdzie nie ma bo zalałem wczoraj, wskazówka się podniosła i teraz jest ok...

Znowu? Tak "na chłopski rozum", ktoś dorobił sobie kluczyk do Twojego korka.
Twoje słowa mogą potwierdzać moje podejrzenia, jeżeli było to "znowu". Zastanów się, gdzie serwisowałeś samochód, komu dawałeś kluczyki, być może ktoś sobie dorobił. Wymień wkładkę z korka wlewu paliwa, lub też sprytnie czymś zabezpiecz zamek z korka, tak aby jeżeli ktoś Ci otwiera korek, zostały na nim ślady.

Prościej wymienić cały korek wlewu paliwa (na Alledrogo są po 30-parę zł z kluczykami), zawsze to taniej, niż zatankować od nowa pełny bak.

A czy ta perforowana rurka w nadkolu się jakoś odłącza tak, że w prosty sposób można ją wpiąć/wypiąć? Od tamtej pory paliwo w baku jest, nic nie cieknie więc jeśli ktoś spuścił to tak, że nie zostawił śladów..

[ Dodano: 12 Cze 2013 21:24 ]

No to wszystko jasne. Zrobiłem rozeznanie wśród sąsiadów i okazuje się, że benzynę spuszczają prawie wszystkim...
Podobno w fiatach jest najłatwiej. Sąsiadowi zrobili dziurę w łączniku w nadkolu między korkiem a bakiem.
Ja u siebie jak na razie niczego podobnego doszukać się nie mogę, ale jak będę miał więcej czasu to umyję całe nadkole i sprawdzę to dokładnie...

takim tylko w pierdziel z puścić porządny, pewnie jakieś dupki z sąsiedztwa, powiadomiliście Policje ?

Swego czasu gdzieś czytałem podobną historię z tym że z CC700 jako celem ataków. Rozwiązaniem okazało się zdjęcie nadkola i owinięcie całej rury wlewu od korka aż do baku blachą tak żeby nie było dostępu do rury.

Inna opcja to przypilnować gnoi samemu lub ze znajomym i do dzieła wybić złodziejstwo z głowy lub od razu zawiadomić policję, powinni chętnie przyjechać na gotowca i ich zwinąć.

ujebać ręce przy dupie polecam

W uno seicento punto cinquecento, dostęp do rury wlewowej jest łatwy jak nie ma założonych nadkoli plastikowych. Kiedyś nawet w jakiś wiadomościach było w TV że w seicento kradli paliwo w jakimś mieście, przecinali rurę wlewową, a dalej wiadomo, kawałek przewodu i kanister.

Wśród moich znajomych również niestety były takie przypadki i dotyczyły głównie osób pozostawiających swoje auta pod blokiem. Proponuje by Kolega obejrzał zbiornik paliwa od spodu. W moich okolicach często dochodzi do sytuacji, gdy złodzieje wykonują odwiert właśnie w tym miejscu, wkręcając sobie późnej w to miejsce „zaślepkę”- by mieć stałego dawcę. Najgorsze jest to, że po takim odwiercie, często trzeba wymienić zbiornik paliwa ( wiele Fiatów ma plastikowe itd.). Inna sprawa, że czasami nie jesteśmy do końca świadomi kradzieży i narażamy się na koszty związane z ustaleniem przyczyny nadmiernego zużycia paliwa.

W tej rurce w która idzie przy tylnym kole jest też druga rurka - odpowietrzenie. Może jakoś przez nią się wpinają dlatego potem nic Ci nie cieknie...

gdzie taka rurke mozna kupić... ktoś wie?
mi przecieka po wizycie na myjni...

topic42861.html

T.