Witam,

W dniu dzisiejszym odebrałem punciaka z naprawy - falowanie obrotów na biegu jałowym. Stwierdzono, że winna była przepustnica i została przeczyszczona, sprawdzane komputerem. Po wyjeździe przez ~15 km było wszystko ok, po czym objawy wróciły, przy wciskaniu sprzęgła i hamowaniu obroty spadały do 1100 po czym bardzo szybko zaczęły spadać do około 500 i ponownie szybko wracały do 1100. Na rozgrzanym silniku też wariuje na postoju, obroty falują od ok. 500 do 1200 (światła zewnętrzne też lekko przygasają przy tym falowaniu), czasem auto gaśnie i pojawia się kontrolka akumulatora (niedawno wymieniany na nowy) + oleju (sprawdzałem, olej jest mniej więcej do połowy wskaźnika).

Czy ktoś ma pomysł co to może być skoro przeczyszczenie przepustnicy nic nie dało? Czytałem, że objawy mogą ustać po kilkudziesięciu kilometrach, ale przejechałem już dobre 50 i objawy cały czas te same...

Grande Punto 1.4 16V 95 km, przejechane 129 000 km, rozrząd nowy, wymieniony na czas.

Z góry dziękuję za odpowiedzi! Planuje oddać z powrotem do tego serwisu i zgłosić reklamację...

Pozdrawiam!

Może reset funkcji autoadaptacyjnych przy okazji wymiany rozrządu nie był robiony?

Niestety nie wiem, ale od wymiany rozrządu minęło ponad 10 000 km i dopiero od może 200 km sie takie coś dzieje

Ja tak miałem przy złej dawce paliwa , vel wzbogacenie robiło jajca. Obadaj sonde lambda , czujnik temp powietrza w kolektorze , ew. komp się wysrał lub jakiś map sensor/przepływomierz i źle dawkuje.

Dzięki bardzo za odpowiedź. Oddałem z powrotem do serwisu - wywalił się właśnie jakiś przepływomierz dokładnie nie pamiętam nazwy części, podobno to już załatwia temat i obroty nie będą falować. Koszt jakieś 150 zł.

P.S. Czy jesteś w stanie wypowiedzieć się w innym temacie, który założyłem, bo widzę, że masz Abartha?
Link: topic47722.html

Dzięki!