Czasami moje Punto wydaje się mieć gorszy dzień... Mniej więcej raz w miesiącu zdarza się że gdy dłużej pojeżdżę po mieście to podczas ruszania auto mi się trzęsie i wydaje się mieć mało mocy przy ruszaniu, tak jakby mi miało zaraz zgasnąć. Muszę wtedy auto silniej gazować. Wrażenie mam takie jakby w tym momencie nie palił na wszystkie cylindry. Ale jak już ruszę to wszystko jest w porządku - sprawnie się rozpędza, nie ma żadnych dziwnych odgłosów, wibracji itp. Jak przegazowałem silnik do odcięcia 2 razy na luzie to wydaje mi się, że nieco pomogło. Dodam też, że teraz mam mało paliwa - właśnie zaświeciła się rezerwa. I wydaje mi się, że poprzednio też się to zdarzało gdy już miałem poniżej 10 litrów w baku. Czy może być tak, że zbiera się teraz jakiś syf z baku?

Czy to może być objaw zapowietrzonego sprzęgła? Samo kompletne sprzęgło było przez poprzedniego właściciela wymieniane jakoś przy przebiegu 110 tys (teraz auto ma niecałe 125 tys). Ale pedał chodzi dobrze i sprzęgło się nie ślizga.

Szarpania i wstrząsy kojarzą mi się też z zużytymi poduszkami, ale w czasie jazdy przy gwałtownym ujęciu czy dodaniu gazu nie szarpie, nie trzęsie też autem na postoju ani kierownicy nie szarpie.
Jeszcze co mi przychodzi do głowy to może zabrudzona przepustnica lub zawory wzywające do ustawienia. Ale dlaczego w takim razie moje niepokojące objawy występowałyby tylko tak sporadycznie i tylko przy dłuższej jeździe przez miasto (dużo ruszania i hamowania co chwilę). W dłuższej trasie nie było żadnych problemów, ale wtedy auto tak często się nie zatrzymywało. Dodam, że spalanie jest w porządku, odpalanie również.

Trochę próbowałem to skojarzyć z problemem w tym temacie: http://fiatpunto.com.pl/topic23338-15.html
ale to jednak nie to samo...

Myślę, że dość kompleksowo opisałem mój problem. Dajcie znać co Wam przychodzi do głowy, co spróbować

U mnie też tak było, czasami jak się za mało gazu dało przy ruszaniu albo auto było mocno obciążone to lubiło nim mocno potelepać. Wystarczy wtedy powtórzyć operacje ruszania, ale tym razem ze stosownym dla 1.2 8v przegazowaniem.

buladag Ale ja daję mniej więcej taką samą ilość gazu za każdym razem (nie licząc ruszania pod górkę itp). Dlaczego więc czasami tylko tak się zdarza? Musiałem dziś wieczorem dawać nienaturalnie dużo gazu a i tak trzęsło. Porównać by to szło trochę do ostrego ruszania na mokrym asfalcie, ten przód mi tak jakby podskakiwał. Dodam, że obciążenie było takie same jak zwykle. Nieraz jeździłem z większym i takie coś się nie działo. Ale dzięki za szybki odzew

sprawdź na początek pompę paliwa ale na moje oko to może być zapychający się katalizator tak jak u mnie który wymieniłem właśnie
powodował on po odpaleniu trzęsienie silnikiem - gazowanie łagodziło objaw
ale podczas jazdy po mieście co piąte światła objaw powracał i zaczynało się szarpaniem auta aż do trzeciego biegu że czasami potrafił zgasnąć i trzeba było odczekać aż ochłonie
teraz to już śmigam i spalanie mi spadło

Witam kolegów!
Zauważam u siebie podobne objawy. Zdarza się to szczególnie gdy auto dobrze się rozgrzeje po jeździe po mieście. Ja to próbowałem skojarzyć ze zużytym sprzęgłem. Być może ślizganie? Tak jak u Ciebie jest to szarpanie. To się pojawiało tylko na pierwszym biegu, na dwójce chyba nigdy. Co dziwne jest to raczej innej natury niż takie jak przy zbyt mało wciśniętym gazie. Udało Ci się zidentyfikować problem? Myślicie, że to zużywające się sprzęgło czy ta konstrukcja po prostu "tak ma" - bo różne rzeczy słyszałem na temat sprzęgła w punto II.

Pozdrawiam

Michal_M - to sprzęgło tak szarpie.

Czyli co, do wymiany? Dzięki za odpowiedź Zaq

tarcza sprzęgła z dociskiem (komplet) i sprawdź przy okazji łożyska skrzyni

nie życzę nikomu takiej przygody jak ja miałem ze skrzynią

maciej85 Ale gdyby sprzęgło było już wykończone, to dlaczego te objawy występują tylko czasem przy dłuższej jeździe po mieście? A na codzień nie ma żadnych problemów, sprzęgło nie ślizga się itp... Tym bardziej, że u mnie sprzęgło było niedawno wymieniane.

http://fiatpunto.com.pl/topic26713.html

Zobacz jak wygląda docisk po tym jak oberwał od dyfera i łożyska skrzyni
niestety nie zdążyłem zrobić foty środka skrzyni ale jak ją zobaczyłem to się przestraszyłem.
Tak czy inaczej trzeba to rozebrać i sprawdzić skrzynie bo wątpię w to żeby to wina była silnika
Przychodzi mi jeszcze do głowy sprawdzenie całego układu jezdnego (osie, pół osie, końcówki drążka, wahacze) może gdzieś jest mały luz i coś stuka, bądź też siada już maglownica
ale to tylko moje przypuszczenia
Sory za OT ale ja też myślałem że coś w kolumnie na górze (łożysko pod kielichem) mi stuka a się okazało że w ogóle nie było już gum z drążkach i wahaczach (wymieniane 1.5 roku temu )

Tak więc żeby nie gdybać i dla świętego rodzaju proponuję przy zmianie jakich kolwiek elementów mechanicznych posprawdzać wszystko co może być podejrzane

RallyKrzysiek, Michal_M - sprzęgło może być dobre, a problemem mogą być właściwości cierne okładzin tarczy sprzęgłowej. Gdy się rozgrzeje, może tak się zachowywać (szarpać). Z wymianą trochę roboty, jeśli sprzęgło ma nieduży przebieg, to doraźnie można stosować sprawdzony przez niektórych sposób "przypalenia" - pomaga, bo zmienia się wtedy współczynnik tarcia, i już nie szarpie.(tak jak w temacie, który RallyKrzysiek przytoczyłeś).
maciej85 - u Ciebie, była trochę inna historia, bo jednak te odłamki skrzyni zrobiły robotę.

Odświeżę temat, bo mam te same objawy co RallyKrzysiek, Bardzo trudno ruszyć płynnie Co najdziwniejsze dla mnie, że autem nie szarpie jak ruszam na zimnym silniku. Poza tym silniczek pracuje równo. Tak samo ładnie przyspiesza. Czy ktoś mając taki sam problem, rozwiązał go

Uszkodzony docisk sprzęgła.