Problem:
Wiele prac przy naszych samochodach wymaga prostych narzędzi - śrubokręt, klucze 10, 13 i 15 mm oraz młotek to zestaw, który wystarcza na rozmontowanie połowy samochodu. Te narzędzia ma chyba prawie każdy z nas. Problemy zaczynają się gdy trzeba wykonać jakieś prace wymagające specyficznych narzędzi - ilu użytkowników posiada ściągacze do sprężyn zawieszenia czy blokadę rozrządu? Użyteczność takich narzędzi jest ograniczona do jednej czynności i nie każdy może sobie pozwolić na zakup narzędzia za kilkadziesiąt czy kilkaset złotych tylko po to, żeby skorzystać z niego jeden raz przy swoim samochodzie.

Pomysł:
Jeżeli ktoś jest posiadaczem takiego "wyspecjalizowanego" narzędzia czy nawet zestawu zwykłych nasadek w nietypowych rozmiarach to mógłby się pochwalić i pożyczyć potrzebującym.
Jeżeli nikt w okolicy nie posiada narzędzia danego typu to możemy się złożyć.
Powiedzmy, że tester kompresji kosztuje w okolicach 100-150 zł - nie każdy chce wydać tyle kasy na sprzęt diagnostyczny.Jest to jednak przyrząd przydatny dla każdego, więc gdy składa się 5 osób - wychodzi 20-30 zł/os. Cena znacznie bardziej "do przełknięcia".


Mój zasięg: woj. łódzkie (Łódź, Skierniewice)
Kontakt: PW
Mogę udostępnić:

podnośnik typu żaba,
mały podnośnik słupkowy,
kobyłki składane ? szt.,
spawarkę elektrodową,
ELM 327 na Bluetooth,
komplet Torx,
komplet imbusów,
klucze nasadkowe 8 - 19 mm oraz kilka nasadek do rozmiaru 30 mm,
klucz dynamometryczny,
kabel Viaken do Fiat ECU Scan,
klucze płasko-oczkowe 8 - 15, 17 i 19 mm,
klucz do świec,
ściągacze do sprężyn zawieszenia 2 szt.,
szlifierkę kątową na tarcze 125 mm,
lekki kompresor bezolejowy Stanley (6 litrów)

Potrzebuję:

spawarkę MIG\MAG,
klucz pneumatyczny (na próbę czy mój kompresor "da radę"),
ściągacz do łożysk,
maszynę polerską,
palnik

Wydawać kasę, na coś, co nigdy nie będzie Twoje, ryzykując uszkodzenia sprzętu nieumyślne + naturalne zużycie narzędzi w X rękach + czekanie na kogoś, kto wiecznie nie będzie miał czasu przywieźć/wysłać narzędzia - no więcej stresu niż to warte.
Chyba lepiej kupić po prostu coś tańszego, ale mieć swoje.

Mam przykład, pracując na warsztacie stolarskim, gdzie narzędzia są wspólne (narzędzia szefa + co kto dokupi z własnej inicjatywy), a pracują 4 osoby - znajdź tam po paru dniach od naostrzenia ostre dłuto, albo poodkładane na miejsce klucze - niemożliwe

Wspólne = niczyje i większość ludzi ma taki stosunek do narzędzi

Nie no, pomysł sam w sobie fajny, ale tak jak napisał Angry - nie w Polsce niestety... , pewnie sprawdziłby się np. w Skandynawii czy cuś, ale nie w Polsce... jak Angry napisał - w Polsce "wspólne" = "niczyje". Jakieś klucze, pojedyncze nasadki czy cuś to jeszcze, ale np. MAG to już drogi sprzęt, dolicz butle, reduktor itp. - musiałbyś w jakiś sposób zrobić skuteczną selekcje osób należących do takiej "spółdzielni" - i nawet jak czterech będzie uczciwych, to znajdzie się piąty, który trafi na ten temat i po prostu zwęszy interes. Poza tym, w takich ściepach, zawsze jest ktoś, kto będzie niezadowolony - "bo ja też zapłaciłem, a ten poprzedni za długo trzyma" itd.

Osobiście - jeżeli oczywiście "projekt" podlega dyskusji - lekko bym go zmodyfikował, do zgłaszania zapotrzebowania. Jeżeli ktoś czegoś potrzebuję, to pisze - potem jeżeli kto inny zechce, to się odezwie i zadeklaruje możliwość wypożyczenia. Zawsze wtedy masz jakiś wgląd, kto zamieszcza takie "ogłoszenie" i odpowiadasz, tylko jeżeli chcesz - to daje jakąś tam minimalną weryfikację, komu pożyczasz swój sprzęt. W przeciwnym wypadku, jeśli np. sprzet byłby "ściepowy", to pojedynczy użytkownik nie ma w 100% wpływu na pozostały skład kolektywu, a tym samym, kto użytkuję sprzęt. A zawsze może się trafić czarna owca - nie chcę rzecz jasna nikogo obrażać, ale to jest internet... ktoś przypadkiem trafi na takie ogłoszenie, zwęszy interes, zarejestruje się itd.

Zamysł dobry, ale raczej niewykonalny. Fakt czasem tak jest ,że trzeba kupić jakieś narzędzie, żeby raz użyć i tyle, a czasem nie są to tanie rzeczy, ale lepiej myślę kupić, mieć swoje niż kombinować, pożyczać, szukać, a jak już jest na prawdę bardzo potrzebne, a nie mamy kasy na to, to przecież są jeszcze warsztaty.

Zapomniałem dodać jeszcze jedną kwestie, dość istotną - rozliczanie kosztów bieżących... gaz do spawarek, druty, elektrody itp. Gdy przychodzi do jakiejkolwiek ściepy, zawsze znajdzie się ktoś, kto zgłosi jakieś "ale", typu "czemu ja mam płacić tyle samo, skoro tamten robił 2h, a ja tylko pół...". Musiałby być ktoś "nadrzędny", kto to kontroluje i rozlicza, a i tak zawsze znalazłby się jakiś niezadowolony. Np. jakby taka butla z argonem przechodziła z rąk do rąk, to nie doszedłbyś, kto ile zużył, a gaz do tanich nie należy - nawet dzieląc na 5 osób, to wychodzi w granicach 40zł/osoba.

Do tego jeszcze fakt, że niektóre narzędzia po prostu bardzo łatwo zniszczyć, jeśli się nie ma wprawy - jakieś wiertła, gwintowniki itp, w niewprawnych rękach, gwintownik potrafi być tępy po jednym otworze. I o tyle, o ile mając jakąś tam wprawę, to wiertło można ostatecznie nawet na kątówce zaostrzyć , tak w przypadku np. gwintownika nie obędzie się bez szlifierki narzędziowej.

Nie odbierz mojego gadania jako marudzenia, zniechęcania czy coś - powtarzam, że idea sama w sobie jest super, bo jak najbardziej trzeba sobie pomagać, ale zrealizowanie tego w "polskich warunkach" graniczyłoby z cudem . Sam jeżeli mogę, to staram się pomagać, zdarza mi się też prosić o pomoc innych, więc jak najbardziej jestem "za", ale pożyczać, bez ściep .

I kto to kupi, jeśli gazy techniczne trzeba nabywać przez działalność gospodarczą



Dokładnie, znam takich co potrafią wiertło 6tkę HSS za ponad dychę złamać albo przegrzać w 5 minut

Takie coś ma sens tylko przez oficjalny kanał, czyli porozumienie z wypożyczalnią narzędzi (upust przy większej ilości forumowiczów). Jeśli to miałoby iść "na gębę" przez Forum to nie ma szans.

Z tym składaniem się na kosztowne rzeczy to może być faktycznie trudna sprawa.
Jestem jednak przekonany, że jesteśmy w stanie - jako forum - ruszyć z taką ideą, przynajmniej w zakresie pożyczania narzędzi, które już mamy.

Czekam na sugestie odnośnie ustalenia dobrych zasad. Może ktoś będzie pełnił funkcję "narzędziowego męża stanu"

Poza tym mam nadzieję, że nie będę jedyną osobą, która deklaruje chęć udostępnienia swoich "zasobów".

Mysle zeby podzielic temat na regiony. Wtedy latwiej z uzyczeniem narzedzia. Wazna informacja to kto ma mozliwosc udostepnienia garazu moze nawet z kanalem.

Pomysł dobry tyle że raczej niewykonalny nawet na na zasadzie kaucji.
Prędzej się sprawdzi metoda szukam<-oferuję pomoc i to na zasadzie regionalnej lub kaucyjnej.
Wtedy nie ma obawy ze sprzet ktos uszkodzi bo by wplacal $$ przez co by o niego dbał, a jak zepsuje to już wiadomo ze $ nie odzyska

Z tym że nawet w bliskiej rodzinie przez takie układy były niejedne spory a co dopiero przy forum

Co do garażu z kanałem i narzędziami które ktoś mógłby użyczyć do wykonania czegoś na miejscu to może może.. by się udało, ale tu wchodzi brak czasu itp

Niby to jakiś sposób, ale w praktyce, to już ciężej... bo wiesz, ile taka kaucja miałaby wynosić? Równowartość nowego sprzętu...? No tyle nikt normalny nie zostawi... połowe? Co to da - jak ktoś zniszczy sprzęt, to co z tą połową zrobisz? Nowego za to nie kupisz...

Poza tym, chyba najistotniejsze jest to, o czym wspomniałeś - takie układy w 99% rodzą tylko niepotrzebne napięcia, nawet w najlepszym towarzystwie... poza tym, to ta idea ma być nastawiona głównie na "koleżeństwo", a pobieranie kaucji, to już tak bardziej firma handlowo-usługowa się robi...

[ Dodano: 22 Sty 2015 04:27 ]

I jak tam? Kolega jabb coś rozkminił, czy temat umarł śmiercią naturalną? Tak pytam, z ciekawości .

[ Dodano: 22 Sty 2015 05:05 ]

Jeszcze teraz przyszła mi do glowy "mała" modyfikacja całej akcji (wiem, wiem - zgłaszam "ale" na raty - siedzę, to kombinuję... ). Może by zamiast listy narzędzi i gotowości do ich wypożyczenia, zgłaszać "usługi" (rzecz jasna chodzi o jakieś bardziej "nietypowe"), które możemy nimi wykonać?

Czyli zamiast pożyczać np. laptopa z kablem, możemy podjechać do kogoś (lub ktoś do nas) i zrobić diagnoze, zamiast pożyczać spawarke, możemy coś wyspawać itd. Oczywiście ma to sens jedynie przy bardziej "nietypowych" sprawach - "mogę odkręcić śrube 13" raczej byłoby bez sensu... . Pomysł może mniej nowatorski, niż ten Kolegi jabb, ale może bardziej realny, do wdrożenia.