Witam Wszystkich

Mam spory problem z moim Fiatem. Bardzo falują mi obroty.
Posiadam punto już długo, znam wiele jego bolączek, jednak zawsze udawało mi się je naprawić z pomocą forum i książki
Jednak z Tym problemem nie mogę dać sobie rady.
Na zimnym silniku jest wszystko w porządku, chodzi ładnie i równo. Kiedy temperatura rośnie zaczynają się jaja. Silnik zaczyna falować, obroty rosną i maleją. Ostatnio silnik po prostu gaśnie gdy wcisnę sprzęgło i nie trzymam go na gazie.
Podejrzewam że to sonda, mierzyłem ją multimetrem. Na jałowych obrotach napięcie oscylowało od 100mV do około 550mV. To chyba nie poprawny zakres. Dla próby zdejmowałem też wężyk podciśnienia z czujnika MAP, żeby wymusić zalewanie silnika. Wtedy Wskazanie napięcia na sądzie podskoczyło do 700mV. Wszystko wydaje się logiczne, bo komputer widzi wtedy że silnik jest na max obciążony i daje dużo paliwa. Jednak napięcie powinno wtedy osiągnąć max wartość 1V, a podczas moich prób nie udało mi się uzyskać takich wskazań na mierniku, mimo iż wyraźnie było widać że silnik ma bardzo bogatą mieszankę i troche przez to kulał na wolnych obrotach. Panowie Proszę o potwierdzenie mojej teorii lub ewentualne podanie jakichś innych propozycji rozwiązania problemu.

Dodam też, że posiadam kabelek do diagnozy silnika. I wiem że czujnik temperatury wody i powierza, położenia przepustnicy, silniczek krokowy oraz czujnik MAP jest sprawny.
Robiłem też dopiero co remont głowicy, bo uszczelniacze puszczały olej i poszła ostatnio UPG. Wszystko jest dobrze złożone i rozrząd dobrze ustawiłem. Silnik ma moc (po remoncie jeszcze większą) nie kopci już i ładnie odpala. Tylko Te obroty

Posiadam punto już długo, znam wiele jego bolączek, jednak zawsze udawało mi się je naprawić z pomocą forum i książki
Jednak z Tym problemem nie mogę dać sobie rady.

Pozdrawiam
Michał

Tylko teoretycznie sonda pracuje w zakresie 0-1V. W praktyce zakres ten jest węższy 0,2-0,8v a nawet mniej. Oczywiście stara sonda po dużym przebiegu będzie bardziej "leniwie" pracować. Jeżeli po wymuszeniu bogatej mieszanki sonda dała napięcie 0,7v to oznacza że jest sprawna, chodź nie znaczy że jej czułość jest jak w nowej sondzie. Ja osobiście sprawdzam to tak: na odpalonym silniku miernik wpięty w sondę i psikam nad przepustnice plakiem lub samostartem. Wtedy obserwuję wskazania sondy. Zaczął bym od sprawdzenia dolotu, czy nie zasysa nigdzie lewego powietrza, a potem ewentualnie dwururki w wydechu, czy nie ma nieszczelności na odcinku między głowicą a sondą. Silnik krokowy sprawdzałeś przy pomocy komputera i programu diagnostycznego? Jakie są wskazania sondy na komputerze i wartości adaptacji mieszanki?

Witam ponownie
Właśnie martwi mnie szybkość jej działania i to czy ona przypadkiem się nie przywiesza. Co do szczelności dolotu i wydechu to nie ma obaw. Wszystko jest poskałdane na nowych uszczelkach i dobrze złożone.
Co do silnika krokowego to też wiem że śmiga. Nie tak dawno wyciągałem go i przy pomocy sterownika z dysku Twardego wysunąłem cały grzybek, wszystko w środku wyczyściłem z brudu i nasmarowałem od nowa. Wsuwa się i wysuwa bez zarzutu, poza tym słychać go jak się ustala do swojej domyślnej pozycji kiedy wyłączę zapłon.

Wrzucam logi z moich weekendowych odczytów z komputera. Widać na nich że podciśnienie w dolocie jest na przyzwoitym poziomie. Nie potrafię dobrze zinterpretować pracy sondy lambda. Może ktoś kto się orientuje pomoże ogarnąć sensownie te logi.

http://speedy.sh/KqKNh/Bieg-Jalowy.txt

http://speedy.sh/VFVkW/JAzda.txt

Spróbuj odłączyć sondę lambdę a jej przewód idący do ECU (czarny) podłączyć do masy. ECU wyłączy wtedy adaptację sondy i będzie pracować bez niej na stałej, niekorygowanej przez sondę mieszance. Sprawdź wtedy czy obroty falują po nagrzaniu. Na logach wygląda jakby wartość adaptacji sondy zbyt mocno szła w kierunku mieszanki bogatej/ubogiej (nie wiem czy w iaw scan przedstawia "korektę sondy lambda" jako współczynnik lambda)