Witam
Podczas normalnej jazdy zaświeciła się kontrolka ABS. Pierwsze, co przyszło mi do głowy to sprawdzić czujniki przy kołach pod kątem rezystancji. Wybadałem, że, przy trzech kolach jest 5 kOhm, a przy prawym tylnym jest 15 kOhm. Czy czujnik, który, ma 15 kOhm jest do wymiany? Jaka może być tego przyczyna? Bezpiecznik sprawny....

[ Dodano: 31 Mar 2014 22: ]

jeszcze jedno, zakładając że to wina czujnika, to czy po jego wymianie kontrolka zgaśnie czy trzeba będzię skasować błąd przez komputer?

Wydaje mi się że powinno zgasnąć, mnie kiedyś zapaliła się kontrolka ABS po wjechaniu w głęboki śnieg, jak z niego wyjechałem to po jakimś czasie sama zgasła.

Po zdiagnozowaniu przez komputer okazało się że czujniki są dobre więc, problem tkwi albo w przewodach czujników albo w samej pompie. Chodzi o przednie prawe koło, miał ktoś kiedyś z tym problem?

miałem takie cudo u siebie, przetarty przewód czujnika abs lekko powyżej miejsca gdzie wspomniany przewód wchodzi pod plastikowe nadkole, u mnie nawet to samo koło było. a ja głupi czujniki kupowałem, dobrze że pompa mi do głowy nie przyszła wypleć przewód z plastikowej rurki i dokładnie sprawdź

Autor postu otrzymał pochwałę

Udało się! Kolega emk miał rację, przerwany kabelek dokładnie w tym samym miejscu. Naprawiłem, zabezpieczyłem i działa, kontrolka sama zgasła. Swoją drogą te cieniutkie kabelki i ich izolacja w GP to porażka, miałem już problem z włącznikiem świateł, też przez przerwany przewód........

U mnie też się przetarł kabel przy wtyczce hermetycznej w wiązce auta. Również prawe przednie koło. Skręcenie przewodu i zaciśnięcie opaską termokurczliwą pomogło. Nie polecam lutowania w przypadku elementów ABSu.

A dlaczego by nie lutować?

[ Dodano: 21 Lip 2014 22: ]

Po dwóch miesiącach od "naprawy" ABS-u stwierdzam, że co jakiś czas szwankuje. A dokładnie wtedy, gdy jadę dłuższy czas w deszczu, powiedzmy godzinę. Uruchomi się ponownie (kontrolka zgaśnie) po przynajmniej jednym dniu wygrzewaniu się w słońcu, czyli ewidentnie gdzieś dostaje się woda. Pewnie za jakiś czas znowu gdzieś się kabelek przepali......

Odświeżę trochę temat...
Kiedy u mnie zaświeciła się kontrolka, postanowiłem sprawdzić wszystkie przewody, opierając się na tym co pisali koledzy. Okazało się, że kabelki są sprawne. Podjechałem więc na komputer i stwierdzono lewy czujnik abs. Kupiłem nowy i zabrałem się za wymianę. Z pozoru łatwa czynność okazała się nieco trudniejsza. Otóż czujnik był zapieczony. Początkowo nie mogłem odkręcić nawet śruby, ale po kilku delikatnych uderzeniach śruba puściła. Niestety sam czujnik był nie do ruszenia. Postanowiłem go trochę oklupać i podważyć (choć nie wiem czy to był dobry pomysł). Zacząłem ruszać czujnikiem na boki, aż w końcu się złamał. Część została przy kole. Teraz nie wiem jak ugryźć temat - którędy się do niego dobrać. Zdjąć tarczę, czy trzeba rozbierać przegub?

Może ktoś z forumowiczów z okolić Zabrza / Katowic pomógł by mi rozwiązać problem?