Witam, zawsze rano jakby pierwsze hamowanie blokowało mi tylne koła. Potem po rozgrzaniu też nie jest rewelacja, jakby zdecydowanie za mocno hamowały.
znalazłem
podejrzenie:
1. zepsute korektory siły hamowania lub ich brak
2. przód hamuje za słabo
3. jakiś przewód elastyczny (spisałem z tematu topic38477.html)

A jak to dokładnie rozpracować, na hamowni?

Czy rocznik 2006 załapię się akcję 4000?

Miałem tak na chwilę w Seicento ale później samo wróciło do normy.
Radzę sobie jednak przy okazji przypomnieć kiedy ostatnio wymieniałeś płyn hamulcowy.
Nowy płyn i nowe jego własności smarne mogłyby rozwiązać problem.

W Seicento te tak miałem i wylądowałem w rowie na dachu po mocniejszym hamowaniu. Autko skasowane.
Płyn wymieniany 6 miesięcy temu.

marwooj, a nie wyskoczył Ci bląd abs ?:)

nie nic nie wyskoczyło