Cześć, jak obchodzić się z autem po wymianie głowicy (na używaną ale dobrą) i po wymianie uszczelki (po planowaniu itd). Mechanik powiedział że raczej przez kilka dni "jeździć koło komina" czyli nigdzie dalej (bo wybieram się do rodziny do Gliwic, to około 100km tam i z powrotem maksymalnie 100km/h). Auto będzie do odbioru jak dobrze pójdzie w czwartek a wyjechać chciałbym w niedzielę. Myśle że da rade?:)

kokodzambo i do przodu, nie sikaj, da radę, to fiat

hehe! to że da radę to wiem (dwał radę bez oleju, dawał radę bez płynu w chłodnicy, dawał radę z uszczerbionym paskiem rozrządu, dawał radę z tą uszczelką nieszczęsną i z brakami materiałowymi w głowicy) ale.. nie chciałbym go zajechać od razu, bo to jednak trochę mnie kosztowało

chłopie to 50km w jedną stronę . A po wymianę UPG lejesz paliwo i jedziesz nawet do okola świata tego się nie dociera .

No ja tam nie wiem, raczej by mi nie mówił tak gdyby było inaczej (pracuje w ASO Fiata) ale wolę mieć porównanie dlatego pytam was no i tak jak mówię nie jest wymieniana tylko uszczelka ale i głowica.

No co Wy Kolege oszukujecie, przecież powszechnie wiadomo, że:

- po pierwszych 10km musisz zlać olej i dać nowy
- potem po 100km to samo (koniecznie Mobil1 Albo Castrol Edge) - inaczej uszczelka pękać zacznie
- po kolejnych 100km zlać olej całkowicie, podobnie płyn chłodniczy i przejechać 10km na pełnym gazie
- następnie uzupełnić olej i tym razem musi to być Motul - żaden inny, bo głowica może popękać











... wybacz, se jaja robię takie po prostu - odbierz fure i jedź, po takiej wymianie nic się nie zmienia

no dobre no, a jeszcze potem po 1000 na dokręcenie tak?:)

Koniecznie! I co najważniejsze, dokręcać tylko prawą ręką, a przy każdej śrubie splunąć trzy razy przez lewe ramię...

Dobra dobra a tak serio? Ty mnie tu tak nie żartuj bo specjalnie w niedzielę podjadę do Zabrza a co do tego "dobre no" to chodziło mi że żartujesz a wyczytałem że to normalne że po 1000 się dokręca

Sorry, myślałem, że tam jasno jest, że żartuje - wybacz, jeśli mnie źle zrozumiałeś. Po wymianie głowicy, nie robisz nic. A dokręcało się żeliwne głowice, przy aluminiowych się tego raczej nie robi. Także odbierasz auto i cieszysz się jazdą, NIC POZA TYM

Ważne! Zadbaj o nowe śruby... wielu mechaników to pierdoli i skręca na starych śrubach, a tak się nie robi... poprostu kup śruby i daj mu je do ręki, żeby na nich składał.

P.S. Jak już będziesz miał tą nową głowice w rękach i zaniesiesz do planowania, to poproś, żeby ustawili Ci luzy zaworowe - jak głowica jest na stole, to się to robi szybko, miło i przyjemnie - na aucie, to już praca do dupy, pracochłonna i większość mechaników tego nie robi - albo nie potrafią, albo im się zwyczajnie nie chce. A w takiej szlifierni, to bez problemu zrobią i pewnie za dużo mniejszą kase, niż mechanik. Tylko musisz głowice z wałkiem im zanieść.

Ee głowica jest kupowana od razu jak już jest splanowana, po prostu koleś ma dwie głowice na sprzedaż już na gotowo (bo się tym zajmuje)

OK, że splanowana to można "wierzyć", bo to po prostu widać... ale i tak słyszałem o akcjach, typu szlifowanie na szybie itp... Gość sprzedaje głowice z wałkiem, czy bez? Bo jak z wałkiem, to przy kupnie możesz pomierzyć, czy luzy są OK, ale jak kupisz bez wałka i założyć swój, to daje 99%, że luzy będą do dupy... wałek w trakcie pracy się "wyciera", podobnie płytki na szklankach i dlatego trzeba robić luzy, a jak się poskłada jeszcze inną głowice z innym wałkiem, to na bank trza luzy poprawić - to jest maszyna i każda zużywa się w trochę inny sposób.

Bez wałka, no zobaczymy co powie ale chyba coś tam wczoraj mówił o zaworach, aż tak tego nie ogarniam wszystkiego

No toż Ci napisałem wołami, że jak dasz do swojego wałka inną głowice, to NA PEWNO trza będzie luzy wyregulować. To nie są jaja - w najlepszym razie, będzie Ci klepało zaworami, w najgorszym, to nawet auto nie odpali.

No dobra dlatego napisałem że coś tam mówił więc zapewne będzie to robił albo on, albo ktoś inny

A głowice kupujesz u tego samego faceta, co będzie to robił, czy od kogoś innego?

Znaczy się głowica jest kupowana u znajomego od mechanika który zajmuje się regeneracją głowic, głowica jest już gotowa do montażu, mechanik oddaje uszczelke do planowania, wymienia też jakieś pierścienie no i te zawory to nie wiem czy będzie robił mechanik czy ten od głowic. No i jeszcze powiedziałem żeby wymienił miskę oleju bo też ciekło o jakość jestem spokojny bo wymieniałem u niego już parę rzeczy (wymiana kompletna rozrządu + nagrzewnica + małe awarie np. jak przez tą uszczelkę właśnie miałem mega ciśnienie w ukł. chłodzenia) i zawsze było okej, w sumie auto lubi u niego być, ponieważ u mnie stwarza problemy a u niego jest zawsze ok

I jak tam? Kolega już śmiga po wymianie?