Witam,

ostatnio raz na kilka odpaleń auta mam przypadek że nie gaśnie po przekreceniu zapłonu żółta kontrolka z kłódką, co za tym idzie auta nie idzie odpalić. W czym może być problem? Przeważnie wystarczy wyciągnąć kluczyk i przekręcić zapłon ponownie i kontrolka gaśnie. Pompa paliwa normalnie pracuje jeśli kontrolka nie gaśnie. Już noszę ze sobą drugi kluczyk, ale niestety ciężko jednoznacznie stwierdzić czy to jest kluczykiem bo 2 próba odpalenia się udaje nie zależnie którego kluczy użyję? miał ktoś coś podobnego? pozdrawiam

Zacznij od podładowania akumulatora.

No właśnie aku mam 4-letnią Centre, szałowo nie kręci ale najwieksze mrozy [-23] odpalał ledwo kręcac ale odpalał. Dziś skasuje błędy, przy tych odpalaniach na dużym mrozie spadki byly takie że ABS i wspomaganie mi się świeciło po odpaleniu przez chwile. Sprawdzę jeszcze klemy i masę w obrębie silnika.

Znajomy mi ostatnio o to samo suszył głowę, a że nie jestem specjalistą od immo to nie chciało mi się w to zagłębiać.
Po czasie przyszedł i stwierdził że naładowanie akumulatora rozwiązało problem. A tak samo raz mu zapalił, raz nie, tak jeździł ze 2 tygodnie albo lepiej.

Ok dzięki za info, dziś sprawdziłem błedy w ECM. Standardowo błąd U1600 wystąpił przy napięciu akumulatora 11,95V. Czyli teoretycznie aku jest słaby. Zastanawiam się czy ładować czy wymieniać, i tak byłem nastawiony na wymianę ze względu na to jego palenie

Kupować, nie patrzeć na markę. Ja ostatnio kupiłem do swojego diesla nowy akumulator za 139 zł - polskiej produkcji. Wydaje mi się, że teraz nie warto dopłacać do markowych, kiedyś były trwalsze, dzisiaj to gra nie warta świeczki.

Akurat znajomemu padło P2, jutro mam je scholować i szukać przyczyny awarii. Podmienię akumulator od niego na 2-3 dni bo ma kilkumiesieczny aku to się okaże

A to burżuje...

Jeśli jeździsz na krótkich trasach to zdecydowanie ładować, jeśli na długich i problem występuje to sprawdzić ładowanie.
Jeśli auto odpala przy - 20 stopniach to akumulator nie jest taki zły. Ewentualnie sprawdzić ucieczkę prądu z akumulatora na postoju. Jak wszystko jest ok to wtedy możesz pomyśleć o wymianie. Z moich doświadczeń wynika że akumulatory trzymają 8-10 lat przy odrobinie szczęścia, jak ktoś go nie ma to po 2-3 latach z dnia na dzień coś się obrywa w akumulatorze i nawet nie zakręcimy silnikiem. I coraz więcej akumulatorów kończy żywot właśnie w ten sposób, a nie ze starości.

Podładuj akumulator jak należy, bo jak kupisz nowy i się okaże że usterka jest nadal to co wtedy?
11,95 to nie jest niskie napięcie. Ale elektronika lubi głupieć więc ładujemy do pełna


Po przerwaniu ładowania można zaobserwować spadek napięcia akumulatora. Po upływie 24h przebywania akumulatora w spoczynku, można określić stopień jego naładowania mierząc napięcie na zaciskach.

Stan naładowania napięcie V / ogniwo napięcie na akumulatorze "12V" napięcie na akumulatorze "6V"
100% 2.15 12.90 6.45
80% 2.09 12.54 6.27
60% 2.06 12.36 6.18
40% 2.02 12.12 6.06
20% 1.97 11.82 5.91

Źródło: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3154992.html

"Spoczynek" czyli odłączony od instalacji odbiorczej w samochodzie

Jeżdże na odcinkach przeważnie 2x22km dziennie do pracy, poza tym robię dłuższe trasy. Rocznie do 40kkm. Ładowanie mam bez świateł 14V, na światłach 13,9V. Niby dolna granica ładowania poprawnego, ale wyczytałem że te alternatory w 1,2 16v w P2 FL mają regulatory na 14V. Zresztą takie ładowanie mam od 1,5r i 60kkm. Który akumulator Ci wytrzyma 8-10lat? To raczej nie te czasy, i jak czytam różne opinie to aku potrafią padać po 2-3latach. U mojej kobiety org. akumulator wytrzymał w Hyundaiu i20 5 lat, także bez szału. W Matizie org. aku wytrzymał 7lat. Przykładowo jak miałem Tico, to aku dostał zwarcie na stacji lpg. Po tankowaniu auta nie odpaliłem, nawet nie zakręcił.

Takie napięcie do 100% aku nie naładuje ale jest wystarczające.
Jak jesteś dociekliwy i masz możliwości techniczne to możesz zrobić jeden eksperyment.
Po powrocie z trasy podłączyć sprawny prostownik. Praktycznie po chwili powinien się wyłączyć, starsza generacja powinna przekroczyć dopuszczalne napięcie ładowania i powinno być słychać gazowanie w aku.
I to samo zrobić następnego dnia przed wyjazdem, czy akumulator nie stracił ładunku. Powinien być ten sam efekt np po minucie.
Druga sprawa to problemy z immo powinny częściej występować po nocy niż np po ponownym odpaleniu w trasie.

Ogólnie znajomy o którym wspominałem ma diesla więc problemy z immo(spadek napięcia) powodowało grzanie świec.
A co w benzynie po przekręceniu kluczyka tak obciąża akumulator? Jakieś duże pojemności? masz dobre audio w samochodzie?

Radio odpalam po odpaleniu silnika, obciążenie to praktycznie kontrolki i pompa paliwa w przypadku PB. Już raz go ładowałem, po tym jak go rozładowałem przez radio. To po 2-3h ładowania prostownikiem chińskim od sąsiada elektrolit zaczął gazować co dobrze o tym aku nie świadczy. Odnośnie problemu z immo, praktycznie problem występuje w 90% po dłuższym postoju po nocy lub po 8h. Dziś podmienię aku, wczoraj wykasowałem błędy i dzis rano problemu nie było.

[ Dodano: 06 Lut 2016, 22:05 ]

Błędy wykasowałem i narazie spokój, akumulatora nie podmieniłem bo znajomego sie wyładował po holowaniu. Widocznie problemy były związane z akumulatorem, trzeba się będzie nastawić na wymianę.