Witam,

Mam pytanie do znawców motoryzacji dotyczące zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodzącego i przewodów.
Otóż oglądałam ostatnio auto dla mamy które bardzo jej się spodobało ale zastanowiło mnie występowanie takiego rudego (brązowego) osadu w zbiorniczku oraz w przewodach od chłodzenia. Wydaje mi się jakby to był nalot kamienia z wodu - użytkownik jeździł na wodzie albo koncentrat rozrobił z woda zwykła?
Dodam że nie było żadnej mazi w postaci oleju i innych podobnych wynalazków.
Płyn chłodzący był bezbarwny na -20'C.

Ktoś spotkał się z czymś taki i jakie metody można zastosować aby pozbyć się tego nalotu.

Dodam że auto z 98-99rok zależy jak kto chce odebrać sobie datę produkcji a rejestracji pierwszej

mogło tak być , nigdy nie wiadomo co tam ktoś lał.

Taki nalot rzeczywiście powstaje po zmieszaniu koncentratu z wodą.

Czyściłem takie coś w VW. Najpierw płukanie całego układu wodą a później niespotykana (znaleziona w necie) metoda. Najpierw zalałem układ wodą, zagrzałem auto i do zbiorniczka wrzuciłem dwie tabletki do zmywarki. Silnik pracował do podwójnego włączenia wentylatora. Zostawiłem do wystygnięcia, później dwa razy płukanie układu i zalanie płynem chłodniczym.

Efekt zadowalający. Można jeszcze wodą z octem.

Odkłada się tzw. kamień kotłowy. Możesz zalać jakiś płun do czyszczenia układu chłodniczego.

oko21, te płukanki czasami wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Ale owszem można...

No dobrze a takie tabletki jak napisał kolega Markus80 wyrządzą jakieś szkody czy są bardziej bezpieczne niż taki ocet albo środek do czyszczenia?

Z tym wentylatorem to może być ciężko bo to jest pancerny 1.9tdi w ibizie a tam z tego co wiem ciężko o to aby załączył się wentylator trzeba by było chyba dobrze gazować

Uparła się na ibizę i tyle. Dlatego martwi mnie ten mankament.
Nic nie widać płynu teraz w tym zbiorniczku bo jest cały zasyfiony.

Według mnie tabletki są mniej agresywne, w moim przypadku czyściłem TDI-ka i ładnie wszystko zeszło. Zagrzać też da radę i to bez gazowania.
Poza tym zmywarka też ma części metalowe, gumowe itd. czyli chemia za ostra nie powinna być.

Tak to ogólnie wygląda:

Eeee nie ma tragedii. Tu przynajmniej poziom płynu widać
Możesz nawet tylko przepłukać układ wodą a zbiorniczek wyjąć i wypłukać, wymyć osobno. Potem zalać nowym płynem i nawijać kilometry

Na zdjęciu poziom płynu widać bo zadziałała lampa błyskowa w telefonie tak to aby zobaczyć w dzień to trzeba bujnąć auto.
Tylko czy ten nagar zejdzie przez samo płukanie wodą bo przewody gumowe są oblepione w środku też tym kamieniem.
Ciekawa jestem co jest za termostatem i w pompie wody

Czyli jak dobrze zrozumiałam mam spuścić ten płyn co jest teraz zalać wodą i pojeździć autem aby się zagrzało do 90'C następnie bezpiecznie odkręcić korek od zbiorniczka i wrzucić dwie tabletki od zmywarki (obojętnie jakie?) następnie niech auto popracuje przez pewien czas (czy może przejechać się jeszcze). Po tym zabiegu odczekać aż wszystko ostygnie i spuścić ten eliksir. Tylko że na zimnym silniku termostat będzie zamknięty i będzie tam nadal woda z tabletką

Przepłukać układ wodą i zalać nowym płynem przeznaczonym do danego auta.

Ps. Pisałeś kolego Markus80 że nie ma tragedii to u ciebie było gorzej

Oj było gorzej. Jak to mówią-zaufany mechanik.
Ja przy płukaniu rozłączałem węże z racji termostatu jak piszesz, także każdy zakamarek był czysty. Jest trochę dłubania niestety.

Jeździć nie musisz. Auto pochodzi z pół godzinki. Spali tyle co nic.

Z drugiej strony jak kupisz to auto to i tak na pewno będziesz zmieniać rozrząd, pompę wody itd to mechanik ogarnie wszystko za jednym razem.