Cześć,

Od kilku dni zastanawiam się co zrobić z moim Punto I. To znaczy, że zastanawiam się nad tym czy warto ten samochód naprawiać czy lepiej jednak go sprzedać.
Powodem który skłania mnie do sprzedaży, to chyba przerasta mnie ilość napraw w tym samochodzie.

Z wad tego pojazdu do zrobienia to:
-sprzęgło do wymiany (nie da się wrzucić żadnego biegu na włączonym silniku)
-słaby akumulator (jak codziennie się go odpali to będzie działać, źle ostatnio znosi mroźne noce),
-klar z maski częściowo zszedł (kolor czerwony, więc z tego co wiem typowa wada modelu),
-zderzaki nie wyglądają ładnie (poprzedni właściciel fatalnie pomalował tył, a z przodu jest trochę pęknięty),
-przewody hamulcowe,
-po kolejnej zimie progi do roboty (już są lekko zgnite i przy prawym pojawiła się dziura).

Plusy:
-instalacja gazowa,
-elektryczne szyby,
-dobra ogólna kondycja silnika (chodzi równo, nie ma problemów z mocą)
-jest to wersja 1.2 75.
-posiada nowe opony z przodu, radio CD...
-przebieg 169tys.

Zastanawiam się nad tym czy to auto sprzedać wystawiając na różnych serwisach w 100% uczciwie, wypisując tak jak tutaj wszystkie wady czy naprawić ten samochód i starać się nim cieszyć?
Jeżeli sprzedać to jak myślicie ile za ten egzemplarz mógłbym wołać?

Bardzo was proszę o pomoc bo naprawdę nie wiem co zrobić.
Jeżeli macie jakiekolwiek dodatkowe pytania - pytajcie śmiało, od razu odpowiem.

Pozdrawiam i dziękuję z góry za każdą udzieloną radę.

Wg mnie weźmiesz za niego tyle że nawet na rower nie starczy... Zrób sprzęgło i przewody i ciesz się jazdą skoro silnik w dobrym stanie z czasem zdecydujesz co dalej z progami itp.

Zrobienie kwestii mechanicznych i blacharki (bez malowania) to ok. 2 tys złotych.
Za auto w takim stanie jak teraz ciężko będzie Ci dostać więcej niż 1,5 tys, jeśli wogóle ktoś kupi auto bez sprzęgła.
Moim zdaniem lepiej by to już było naprawić, ewentualnie blacharkę, która będzie najdroższa, odpuścić na jakiś czas.

Dokładnie... Odpuszczając blacharkę zalepić tylko dziury żeby jakoś to wyglądało i tyle sam tak sezon przelatałem...

Szczerze mówiąc przed naprawą też skutecznie odciąga mnie też kończące się OC...
Sądzicie, że w skupie dostanę za to auto w takim stanie ~1000-1200?
Opony które są praktycznie nowe wpłyną na plus wyceny w jakimś skupie czy neutralnie?

Ogólnie to mój kropek awaryjny jest dość, już w niego dużo włożyłem, a boję się, że przez bezmyślność poprzedniego właściciela będę tak cyklicznie dużo wkładać.

W skupie nie masz co liczyć na lepsze pieniądze. Dobre koła to zysk ale dla nich. Poleci według wagi jeśli mówimy o złomowaniu. W takim przypadku lepiej powyciągać, pozamieniać co lepsze i wtedy oddać.
Można spróbować pocisnąć jakiemuś magikowi, tu może coś lepiej skubniesz.

W skupie dostaniesz ~500zł, bo oni zwykle biorą wg wagi po prostu.
Za 1000zł może go ktoś na olx/allegro kupi, ale też pewności nie ma i trochę to może potrwać.
Kalkulacja jest prosta - załóżmy, że dostaniesz na niego nawet 1500zł. Sam wiesz ile masz oprócz tego, więc policz, czy coś sensownego za taką kwotę kupisz i zdecyduj.

Szczerze? Sprzedaj go i niech ktoś inny się martwi, w kwestii mechanicznej może i go ogarniesz ale co do blacharki to, może być tragedia, zazwyczaj zaczyna się na wymianie progów a przy okazji okazuje się, że nie ma do czego ich przyspawać bo podłogi też brak, nie mówiąc o tylnych nadkolach. Nawet jeżeli wszystko będzie ok, to i tak znając życie co innego się sypnie i znów wahania co do sprzedaży, posłuchaj byłego właściciela punta szybciej mi było wyliczyć co nie wymieniłem niż wymieniłem i mając końcówkę produkcji czyli 99rok to cudów nie dostałem za niego....

W takim razie go wystawiam. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto da mi za niego 1000zł dla świętego spokoju.
Po wadze jak skupy (Ci co wciskają za wycieraczki ulotki) skupują to robią bezsensu bo przecież za tyle samo to mogę na złom go oddać, a zyskam kilka części które są naprawdę dobre w tym kropku.

Kto da Ci 1000 zł za samochód bez sprzęgła i bez progów ja za swojego dałem 1700 (99 rok 3 d wersja s + lpg) ale w chwili zakupu prawie wszytko działało blacharka było tylko do robienia ale to też wyszło gdzieś po miesiącu ktoś sprytne zakrył dziury. Ja też ogarnął bym mechanikę a z blacharka poczekał pomyśl, że jak kupisz coś innego to też pewnie będziesz musiał dołożyć. W punto przynajmniej wiesz co i jak ja za spawanie podłogi i progów z malowaniem i zabezpieczeniem spawanych miejsc czyli 3/4 podłogi zapłaciłem 1150 zł sprzęgło to koszt 600 zł ale wiem, że można taniej ja robiłem na wyjeździe wiec gość wiedział, że nie mam wyjścia.

Mam przykład....ostatnio miałam turlacza do pracy czytaj Clio 1. Jako że mały przypadeczek był rozwalilam dwie felgi i opony. Z racji takiej a nie innej pracy zamotalam co było potrzeba. Ale Clio pomimo dobrego silnika (toż to z silnikiem 1.0 z 95 roku leciało 120 na trasie i chciało więcej) sypala się buda. Od kierowcy drzwi masakra. Lewarek położyć, to podłoga się modelowala. Na złomie dawali 230 zł. Po wystawieniu na Olx sprzedalam za....prawie 500 zł.fakt taki też iż szkoda było mi na złom....