Oczywiście obowiązkowo do wyboru Punto mk1 Ale jakie inne wam się jeszcze podobają

Jeżeli będzie jakiś błąd lub chcecie bym coś dodał to mówcie (piszcie)

Ja dałem pandę. Już mówię dlaczego. Auto dość pojemne jeśli chodzi o przedział pasażerski. Bagażnik jest mały. Ale w porównaniu do sei/cinque cento jest lepiej
Też tak mi się wydaje, że panda miała lepsze zabezpieczenie antykorozyjne w porównaniu do PI/PII, uno, itd. Więc łatwiej znaleźć egzemplarz z podłogą i progami. Poza tym tych aut jest sporo na rynku więc lepienie jednego auta z dwóch jest mało opłacalne. I duża podaż aut krajowych - łatwiej sprawdzić historię auta i wiadomo, że auto nie zostało przywleczone do Polski i picowane dla zysku handlarza etc.
Na temat innych sienie wypowiem, bo po prostu nie miałem z nimi do czynienia

A mi brakuje hondy civic V i VI. Jakkolwiek punto jest bardzo spoko, to honda jest naprawdę fajną alternatywą. W ubiegły mroku kupiłem hatchbacka VI generacji 1.4 90KM, pełna elektryka, łącznie z szyberdachem, klima itd, wszystko w pełni sprawne z fajną blachą za 2200zł. Bez wypasu da się kupić jeszcze taniej.

Z pozostałych to wskazałbym astrę. Za takie pieniądze to naprawdę spore auto i można znaleźć z fajnym silnikiem (np 1.8 125KM) i niezłym wyposażeniem.

No a punto... za 3,5 tys powoli mozna już znaleźć jakieś sensowne mk II. Ewentualnie mk I w fajnym stanie. To już w zasadzie kwestia gustu, bo punto, z wymienionych i wspomnianych aut będzie dawało najlepszy stosunek wymiarów do kosztów utrzymania i ewentualnie dynamiki.

Ja bym nie patrzył aż tak na model i markę, pomijając koszty utrzymania, ale skupił bym się na ogólnym stanie techniczno-blacharskim. Co z tego że kupimy przegnite PII 2002 za 3000 jak można wyrwać czasem idealnego np lanosa 1997 którym dłużej pojezdzimy i na dzień dobry nie wladujemy w blache 1000zl..... Ale wszystko zależy co kto potrzebuje, jeden na lans na felgach 18 z dziurami w podłodze, inny cinquecento na dojazdy do pracy, w idealnym stanie.....

Jeżeli pojawił się citroen saxo, to nie może zabraknąć peugeota 106 To jest praktycznie to samo auto, ale 106 jest ładniejsza

Brat się buja starą ibizą w gazie (98?).
Każdy normalny człowiek zezłomował by ją już z 10 razy on zawsze ją jakoś reanimuje i jeździ dalej.
Nie polecam ludziom którzy nie maja wprawy z elektryką (raz na miesiąc coś w niej grzebie).
Ogólnie nie polecam chyba że od dziadka spod koca

Kilka Pand z korozją na progach już widziałem więc takie hop siup to to nie jest. Poza tym Panda w tej cenie to będzie miała pewnie z 300kkm po handlowcu. W tej cenie poleciłbym Daewoo Lanos/Nubira powiem szczerze że naprawdę trwałe auta, sasiad ma Nubire z 98r z lpg I generacji, w silniku od 3lat jak to auto ma to wymienił tylko świece z kablami WN. Tak to tylko dolewa oleju najtańszego Lotos-a i jeździ, rozrządu on nie robił ani jego kolega poprzedni właściciel Jeśli chodzi o korozję, to progów praktycznie nie ma ale za to podłoga i elementy nośne są bez zarzutu.

Natomiast mam Matiz-a w domu od nowości tj. 13 lat i 142kkm. Auto nigdy się nie zepsuło w drodze, pękła 2 razy linka sprzęgła koło domu na szczęscie. Była wada fabryczna linek, po wymianie linki na taką bez wad nie ma problemu. Z przodu mam tarcze org z tyłu tak samo hamulce nic nie ruszane, na dniach mam zamiar wymieniać cały komplet wkońcu bo diagnosta się przyczepił ostatnio. Z łożysk wymieniłem jedno tylne prawe za 30zł po 75kkm. Amortyzatory org, natomiast po 100kkm wymienił przekładnie na taką ze wspomaganiem. Wersję bez wspomagania miały problem z wybijaniem się tulejki w przekładni. Po 110kkm zmieniłem org. wahacze. Skrzynia i sprzęgło org [4 kierowców w sumie autem jeździło, każdy się na nim uczył jeździć]. Jeśli chodzi o korozję, na progach coś wychodzi, ale w sumie z 2 razy na przestrzeni tych lat zalewałem progi od środka konserwacją więc coś to pewnie dało. Podłoga w wzorowym stanie jak i podłużnice, pod tym względem Fiat mógłby się uczyć Jeśli chodzi o silnik, mój miał problem z zapieczonymi pierścieniami zgarniającymi mimo że olej zmieniany regularnie a od nowości do 80kkm lany Mobil 1 5W-50. Pierścienie zmieniłem i jest ok. A tak to powiem szczerze że za te pieniadze co to auto kosztowało jako nowe ~25kkm to naprawdę wdzięczny samochód. No ale nie oszukujmy się, dbałem o niego zwłaszcza jak to był mój główny środek lokomocji jak nie mogłem sobie pozwolić na własny samochód.