Witam wszystkich

Mam problem z moim punto silnik 1.1, nie ma LPG a zapalał na 3 cylindry, a w dodatku się zbuntował i już nawet nie chce odpalać. Pierwszy raz nie chciał odpalać latem tamtego roku po przejechaniu około 260 km po przestanej nocy rano nie odpalił. Podejrzenie było że podszedł wilgocią a lato jak sami wiecie było gorące i suche ale po czyszczeniu świec i i kręceniu silnika na kablach w końcu wystartował i już odpalał za każdym razem do połowy listopada. Potem znowu bunt i przez tydzień codziennie ładowanie akumulatora i kręcenie aż akumulator padnie i w końcu odpalił. I znowu było ok. Często odpalał na 3 cylindry, ale po chwili latały wszystkie. Ostatnio nawet zapalił przy temperaturze -16 od pierwszego, a jak w niedzielę przyszła odwilż zaterkotał na 3 sekundy zrobił parę obrotów wałem i stanął. I tak stoi do dziś. W międzyczasie od pierwszego letniego buntu wymieniłem w nim kable WN, świece, cewki, przekaźnik podwójny, sprawdziłem pompę paliwa i wtrysk nawet wczoraj podmieniłem kompa bez kodu immo i nic, już próbował łapać ale nie dał rady. Nadmieniam iż, jak kropek odpalił, to silnik pracował czysto i cicho, dobrze przyśpieszał, nie gasł sam, nawet jak wyjechałem w dużą kałużę, odpalał nawet po dużym deszczu. A teraz nic. Zaczynam myśleć o bardziej absurdalnych przyczynach np. uszkodzony czujnik temperatury zasysanego powietrza albo filtr paliwa, nie wiem. Najbardziej zastanawia mnie to że zawsze nie odpala po poprzedzającym go dniu kiedy wszystko było ok odpalał od pierwszego ładnie i czysto pracował i prawie za każdym razem było trochę wilgoci, ale to nie była wilgoć z góry tylko od dołu.

Panowie pomocy bo już nie wiem co robić.

A czujnik położenia wału próbowałeś podmienić, sprawdź też czy rozorzą Ci nie przeskoczył.

Tak już podmieniałem ale nie przyniosło to nie nowego więc wróciłem do starego czujnika rozrząd też sprawdzałem wszystko jest na swoim miejscu

Wyjmij pompę i sprawdź czy nie masz syfu w baku, a jak nim kręcisz to podaje paliwo?? Jak chcesz sprawdzić to zdejmij obudowę filtra powietrza kręć i niech ktoś spojrzy na przepustnicy będzie widać, że leci paliwo.

Czujnik położenia wału (chociaż niby już sprawdzałeś) i czujnik temperatury płynu - te dwa bym obstawiał w tej sytuacji. Ewentualnie faktycznie pompa, albo w ostateczności komputer.
Zdejmij obudowę filtra i zobacz, czy przy kręceniu rozrusznikiem wtrysk podaje paliwo. Potem sprawdź czy jest iskra na świecach.

Pompa sprawdzana jakieś 2 tygodnie temu oczywiście pod kątem zanieczyszczeń, no niestety czyściutko, świece iskrzą, i wtrysk podaje paliwo z tego co mi kumpel powiedział jak zaglądał do przepustnicy jak przekręciłem kluczykiem. A komputer podmieniałem na taki bez kodu immo. Zresztą jak by komputer padł to by zresztą uciszył pompę i cewki.
Zrobiłem eksperyment zmniejszyłem szczelinę na świecach aby iskra była mocniejsza i już jak by łapał ale jak za dużo pokręciłem rozrusznikiem to mi korek wlewu oleju wystrzelił w powietrze. Podobno to normalne bo się ciśnienie zbiera w silniku. Tak miałem w listopadzie też wystrzelił, a potem jak odpalił to już było wszystko ok korek został na miejscu. Potem kręciłem z wyjętym korkiem oleju i też nic nie dało już załapywał na 1 sekundę ale nie dawał rady i gasł. Jeszcze spróbuję z wymianą filtra paliwa bo może pompa podaje paliwo ale jak będzie zapchany filtr to może paliwo idzie ale zbyt mało. Kolega sugeruje przebicie na świecach, też wymienię. Nie wiem czy dobrze kombinuję ale ostatnio jak nie chciał odpalić dolałem mu oleju do silnika i wtedy chyba za drugim razem rzutem na deski odpalił akurat w ostatniej chwili bo akumulator był już "dętka". Może by powtórzyć dolewkę oleju to by świadczyło o jakiejś nieszczelności której wcześniej nie wykryłem. I tutaj wyprzedzę wasze pytanie - czy nie bierze oleju? Jasne że bierze od kiedy go kupiłem 6 lat temu przynajmniej 1 litr na 1000 km.
Myślałem jeszcze o czujniku temperatury powietrza - mam wrażenie że "chwytam się brzytwy".
STax mówiłeś że czujnik temperatury płynu a co to ma do odpalania silnika?

1 l oleju na tysiąc to dużo a cieknie Ci gdzieś olej?

Oj, niekoniecznie. Jak się "rozjedzie" mapa wtrysku to jest zapłon w nieprawidłowym momencie i tyle.

Nie, to nie jest normalne.


Dużo. Na zimnym silnik potrzebuje więcej paliwa (bogatszej mieszanki). Jeśli czujnik podaje do komputera sygnał, że silnik jest ciepły, to paliwa może trafiać za mało.

Tak piszesz o tym oleju... a sprawdź kompresję. Może silnik już po prostu umiera...

Tak naprawdę nie wiem czy bierze mi olej ale bynajmniej ubywa, z wydechu spalinki są takie jak powinny być, bardziej cieknie bo silnik mokry od oleju, na przeglądzie powiedzieli że nie ma fiata z którego nie cieknie olej no chyba że już ma sucho w misce. Ale mój kropek ma tę dolegliwość już od 6 lat niezmiennie. Czyli umiera tak właśnie przynajmniej od 6 jak nie więcej lat. A odnośnie komputera to jak by się "rozeszła" mapa wtrysków to jak by odpalał wcześniej a zawsze ma problem gdy podejdzie wilgoć OD DOŁU.

[ Dodano: 15 Lut 2016, 22:18 ]

Czekam aż się ociepli to sprawdzę jak pompuje pompa i wymienię filtr paliwa. Oby pomogło

mi na pewno nigdy korek oleju nie wystrzelił..raz zapomniałem go włożyć ale tylko trochę oleju ubyło po jeżdzie..
wydaje mi się, że komp się resetuje jak się na jakiś czas odłączy od aku, 30 min czy jakoś tam..

To co z kompem piszesz to może tak być, ale ani z pierwszym ani za kolejnym razem akumulator nie był odpinany. A teraz stoi bez akumulatora pewnie już całkowicie padł ten komputer. Chociaż mam wątpliwości co do zasadności twierdzenia że komputer padnie jak jest odpięty od zasilania. Myślę że to jest podobna zasada pamięci jak jest we wszystkich urządzeniach elektronicznych jak zegarki lub nasze komputery stacjonarne które mają oczywiście baterię na płycie głównej ale ona jest tylko do podtrzymania zegara i np. haseł itp. ale po zdjęciu baterii komputer nie traci głównych danych jak np. bios oraz system który jest wgrany na dysk twardy.

Ale nikt tak nie napisał
3000, pisał tylko o tym, że po odpięciu zasilania komputer kasuje błędy, które zapisał. (natomiast jeśli uszkodzona została mapa wtrysku to odpięcie i reset komputera jej nie naprawi).

Mam teraz pytanie za 100 punktów. Gdzie w moim kropku jest czujnik temperatury cieczy chłodzącej? Zawsze myślałem że koło bagnetu ten z jednym przewodem. A tu się okazuje jak wyczytałem na jakimś forum że są 2 czujniki jeden czujnik ma jeden przewód a drugi czujnik ma dwa przewody. Czujnik z jednym przewodem ten koło bagnetu podpięty jest do lampki kontrolnej na desce wskaźników a ten drugi z dwoma przewodami do komputera. I tak potwierdził mi schemat elektryczny do punto 1.1. Wracając do pytania gdzie jest ten drugi czujnik z dwoma przewodami?

[ Dodano: 22 Lut 2016, 22:43 ]

Znalazłem czujnik wkręcony był w korektor ssący od strony cewek. Jakie prawdopodobieństwo jest że to wina tego czujnika że nie odpala?

[ Dodano: 25 Lut 2016, 21:34 ]

Witam ponownie.
Najświeższe informacje - czujnik temperatury cieczy chłodzącej ten na korektorze został wymieniony i dalej nic dalej nie odpala i strzela w przepustnicę. Tak jak by kąt wyprzedzania zapłonu był przestawiony jeszcze za to może być odpowiedzialny czujnik ciśnienia powietrza. Tak to jest jak się próbuje samemu naprawiać samochód.

[ Dodano: 07 Mar 2016, 19:09 ]

Wymieniłem filtr paliwa. I to też nie pomogło. Ale na upartego kreciłem silnikiem niemal do upadku akumulatora i odpalił. Ale w taki dzień jak dziś a mianowicie pochmurno, mogliście i wilgotno i już odpalał przynajmniej o jeden cylinder mniej. A parę dni wcześniej zapalił i zaraz zgasł. Musiałem nogę na gazie trzymać przez minutę żeby nie gasł. I co wy na to? Już mi ręce opadają.

[ Dodano: 24 Mar 2016, 09:19 ]

Wracam ponownie do tematu - auto przez parę dni jeździ raz odpala lepiej raz gorzej. Natomiast dziś to już tragedia w nocy przymrozek jakoś -2, rano słonko. Próba odpalenia wszedł na 2 cylindry i tak klepie przez 5 sekund. Zgasiłem silnik kolejna próba i koniec, kręci, kręci i nic. Dopiero może za czwartym razem jak go potrzymałem dłużej na rozruszniku to wtedy załapał i wszedł na obroty, ale tak czy tak, szedł na 2 może 3 cylindrach. Potem jak już się zagrzał to odpalał od pierwszego.

Ma ktoś jakieś pomysły - pomocy.

nic nie pisałeś o badaniach silnika, kompresja w cylindrach jak już ktoś wyżej wspominał. czy też podpięcie pod komputer czy nie ma jakichś błędów?
Przyczyn możesz mieć kilka nawet łącznie i po samych objawach to może być jak wróżenie z fusów.
A coś by pasowało potwierdzić lub wykluczyć w końcu..

No to jestem. Auto odpala jak marzenie, nie dość że od pierwszego to na wszystkie cylindry i nie przeszkadza mu nawet wilgoć ani przymrozki a być może zadecydował o tym przypadek. Pewnego razu zaświeciła mi się kontrolka przegrzania silnika, sprawdziłem ogrzewanie - brak. Zgasiłem silnik i powoli odkrecałem zbiornik z płynem chłodzącym, strasznie bulgotał i okazało się że ubyło mi znacznie płynu chłodzącego. A ponadto że nie słyszałem już dawno wentylatora chłodnicy to wymieniłem mu na wszelki wypadek czujnik włączania wentylatora. I o dziwo auto ładnie odpaliło. I tak jest do dziś z jedną zmianą a mianowicie jak odpalałem auto to słyszałem szum koło silnika tak jak by włączył się wentylator ale dochodziło od strony alternatora no i dzisiaj mi padł. Oczywiście wymiana i jest ok. Problemy z odpalaniem mogły a nie musiały być po stronie tego czujnika jak również alternatora. A to że mi ubyło cieczy chłodzącej to podejrzewam termostat. Mógł się zawiesić i przyblokować dopływ cieczy do bloku silnika a jaki się porządnie zagrzał to ustąpiło i ciecz chłodząca się rozeszła.

[ Dodano: 22 Lip 2016, 22:03 ]

Ostatni mój post:
Nie długo po ostatnim moim poście tj. 14 kwietnia 2016 zaczęła mi się za często zapalać lampka o przegrzanym silniku. W rezultacie wymieniłem termostat i chłodnicę na wszelki wypadek. Wszystkie objawy ustąpiły i wentylator działa poprawnie.
To wszystko dziękuję wszystkim za rady, nie do końca pomogły ale naprowadziły