Witam. Wygląda to tak: odpalam bez gazu, łapie 1100 obrotów, kilka sekund i obroty spadają, gaśnie. Kręcę, po chwili załapuje ale ewidentnie nie wszystkie cylindry pracują, muszę pompować gazem, załapuje i puszcza niebieską chmurę. Jak go chwilę potrzymam na obrotach to już potem jest OK. Jazda jest bezproblemowa, moc ma - o ile 60km to jakaś moc, nie kopci już, oleju nie ubywa w jakiś drastyczny sposób - dolewam jakieś 2-3 setki na 3-4 tys km, ale połowę z tego wywala bo silnik koncertowo zarzygany olejem, zwłaszcza spod dekla - dalej nie wiem bo jest wszędzie mokro i brudno. Dzieje się tak jak postoi dłużej, po nocy na przykład. Bo po 3-4 godzinach pali normalnie. Uszczelniacze leżą? Pierścienie? Nie robiłem jeszcze pomiarów ciśnienia ani próby olejowej, ale - nie znam silnika, Fiat to nie moja bajka - używam go okazjonalnie - auto należy do kobiety bez prawa jazdy i miało do tej pory kilku kierowców. Teraz zostałem na placu boju ja i chciałbym ten problem rozwiązać. Czy możliwe że olej dostaje się na świece razem z powietrzem, odmą albo jakimś kanałem? Od czego zacząć podstawowe sprawdzenie? Auto docelowo doprowadzę do ładu, w tym wycieki z silnika, ale od czegoś trzeba zacząć. Chociaż spodziewam się konieczności zdjęcia głowicy, regeneracji jej i wymiany pierścieni - bez szlifu, na nominalne. Ostatecznie auto ma 139tys km, więc bez przesady z tym zużyciem - chyba że Fiaty tak mają. Auto z gazem sekwencyjnym BRC, odpalanie zawsze na benzynie.

Zanim rozbierzesz silnik sprawdź zaplon. Proponował bym w pierwszej kolejności wymienić przewody a jeśli to nie pomoże to wymienić również świece i sprawdzić cewki. Odmę warto przeczyscic przy okazji. Niesprawny zapłon mógł ją zamaślić.

Ja przy ~160 tysiach miałem wymieniane pierścienie, ale to z powodu nadmiernego zużycia oleju. Zużycie na poziomie poniżej 100ml/1000km jest dobre, mi spalał 500 do 600ml na 1000
Jeżeli cieknie Ci z pod pokrywy zaworów, to problem znany a tutaj rozwiązanie: topic1718.html

Ogólnie jeżeli poradzisz sobie z tym problemem, daj znać jak. Bo mam dosyć podobny problem ale mniej zaawansowany - po dłuższym postoju po odpaleniu silnik nierówno chodzi, przy dodaniu gazu się dławi, trzeba poczekać 3-4 sekundy i wraca do normy. Ja u siebie obstawiam układ wtryskowy (świece 4.000km temu wymieniane), dlatego mam zamiar wrzucić STP do benzyny, może coś zdziała ;p (obstawiam albo wtryski albo cofające się paliwo).

Przejrzałem nieco forum w wolnej chwili, sprawdzę też pompkę paliwa czy nie jest brudna lub uszkodzona. Odmę przeczyszczę, sprawdzę przewody chociaż problemy są też w upały jak jest mega sucho więc raczej nie to - ogólnie to zastanawia mnie ta niebieska chmura. Kopci jak mój Wartburg z 1972 roku przy przegazowaniu, ale tylko na starcie. Potem malina, daje się jechać spokojnie 130, czasem 140 i nic się nie dzieje. Ale oczywiście, tropy sprawdzę

Jeśli tak bardzo kopci na niebiesko to sprawdź jeszcze czy nie ubywa Ci płynu z chłodnicy. Niebieski dym to także objaw spalania płynu chłodniczego w cylindrach a to z kolei oznacza uszkodzoną uszczelkę pod głowicą. Być może przepuszcza na zimnym silniku, a po rozgrzaniu kiedy metal rozszerzy się i robi się ciaśniej uszczelka daje radę jeszcze uszczelnić.

jeśli chodzi o dymek przy uruchamianiu (po pewnym czasie postoju) to może być przez zużyte uszczelniacze zaworów. Po zgaszeniu olej spływa po zaworach do cylindra i przy następnym uruchamianiu musi się spalić.

Tak, tylko spalany olej generuje biały dym

Oj, nie do końca - poza tym śmierdzi ewidentnie palonym olejem

[ Dodano: 30 Cze 2016, 12:27 ]

Więc tak - głębsza analiza zapachu spalin (organoleptyczna ) wykazuje że może to być jednak problem z paliwem jako taki. Niestety, demontaż pompy paliwa okazał się niemożliwy, nie dałem rady ruszyć pierścienia. Jutro postaram się u mechanika poluzować, może on da radę. Na pewno do wymiany świece, z tego co się dowiedziałem to mogą mieć już 40-50 tys nalatane lekką rączką. Sprawdzę stan pompki, filterka paliwa i ogólnie co tam siedzi, dam nowe świece i zobaczymy. Bo coraz większy problem jest w uruchomieniu gada...

[ Dodano: 08 Lip 2016, 09:59 ]

Wymiana świec chyba pomogła, dziś rano rozruch był bez problemów, nie gasł. Do wymiany pójdą też przewody WN bo mi się nie podobają, ale na chwilę obecną jest dobrze