Cześć, nadeszły mrozy i pojawił się problem - dość doskwierający.
Nie mogę rozgrzać do 90°C mojego potworka, gdyż pokonuje zbyt krótkie odcinki (max. 17km) z reguły w korku.
Generalnie chodzi tylko o komfort pasażerów (i kierowcy
) - można zamarznąć. Pal licho niedogrzany silnik.
Wpadł pomysł zamontowania podgrzewacza przepływowego (opartego na świecach) na małym obiegu cieczy chłodzącej, stosowany głównie w samochodach (fiata) na Skandynawie, bądź też w alfach.
Nie sztuką jest zamontować sam podgrzewacz, kwestia automatyki.
Nie znalazłem nic na ten temat w eperze (stilo, bravo).
Czy ktoś to montował?
Co z elektryką? Wolałbym jakieś oryginalne sterowanie, ale na odczep się można to zrobić na przekaźniku i przełączniku (czego wolałbym uniknąć)