Panowie, dzisiaj miałem przygodę z moim Punciakiem. Podczas jazdy nagle zgasł na amen. Rozrusznik nie kręci, kontrolki się nie świecą, elektryczne szyby się nie zasuną, nadmuch nie dmucha, działają tylko awaryjne. Laweta i do domciu. Odpiąłem klemy podładowałem aku, bo chwile na lawetę czekałem i awaryjne lekko go rozładowały, ale nie w tym rzecz. Zacząłem od sprawdzenia bezpieczników. Otworzyłem pudło z bezpiecznikami pod maską. Przepalony był bezpiecznik, pierwszy od strony kierowcy, żółty, chyba 20, nie mogę teraz tego sprawdzić, ale na 90% była to 20. Został on zwatowany cieniutkim miedzianym drutem. Wsiadam do fury, włączam zapłon - kontrolki świecą wszystkie, szyby działają, światła wszystkie też, no działa wszystko - no prawie. Gdy zakręciłem rozrusznikiem drucik się przepalił. Odkręciłem więc plastik pod kierownicą. Posprawdzałem wszystkie styki, kostki, no wszystko - stwierdzony został brak śniedzi, wszystko czyste i na moje niewprawne oko wszystko ok. Ale dalej zakręcenie rozrusznikiem skutkuje wywaleniem bezpiecznika. Ktoś miał podobny problem? Co może być przyczyną? Jak dalej diagnozować kropka?

Proponuję zacząć od sprawdzenia połączeń na samym rozruszniku, zwłaszcza na jego wyłączniku elektromagnetycznym, może zsunął się przewód, lub ma „kontakt z masą”, co powoduje zwarcie przy starcie, mogło też dojść do zwarcia w samym wyłączniku elektromagnetycznym. Przy próbie uruchomienia zwarcie wewnątrz wyłącznika, powoduje przepalenie bezpiecznika.

czy mam rozumieć że nie wymieniłeś bezpiecznika, tylko naprawiłeś go domowym sposobem

Nie, chodziło tylko i wyłącznie o test. Bezpieczniki nowe czekają, aż ogarnę temat, co przepala bezpiecznik.

[ Dodano: 21 Lip 2017, 21:13 ]

Nie, chodziło tylko i wyłącznie o test. Bezpieczniki nowe czekają, aż ogarnę temat, co przepala bezpiecznik. Drucik był tak dobrany, że na bank przepalałby się zanim poszedłby bezpiecznik. Kurczę dosyć ciężkie dojście do tych kabli od rozrusznika. Dzisiaj już po robocie, bo ciemno. Przewody w końcu zlokalizowałem i jutro postaram się wykluczyć kolejną rzecz, czyli czy na kablu do stacyjki nie ma przebicia.

zdeejmij z rozrusznika ten cienki kabel i wtedy zobacz czy przepala bezpiecznik, jezeli nie - to rozrusznik do naprawy, jezeli tak - to szukasz na instalacji

Tak też zrobiłem, po zdjęciu cienkiego kabelka bezpiecznika nie pali. Rozrusznik do remontu. Dzięki Panowie!